28 czerwca 2015

Powiem wprost

Andrzej Sawoni,
prezes ORL w Warszawie

To pytanie zadajemy sobie coraz częściej. W wielu specjalnościach brakuje lekarzy, a ci, którzy pracują, są coraz starsi. Średni wiek specjalistów to 55, a nawet 60 lat. Statystyki są alarmujące. W porównaniu z krajami Unii Europejskiej w Polsce mamy najmniej lekarzy na 1 tys. mieszkańców. Starzejących się kadr medycznych nie ma kto zastąpić, ale winna jest nie tylko demografia. Absolwenci uczelni medycznych coraz częściej podejmują decyzję o emigracji zawodowej. Powodem są nie tylko oczekiwania finansowe, ale też korzystniejsze warunki wykonywania pracy i możliwości dalszego kształcenia się. W Polsce miejsca specjalizacyjne nie zawsze odpowiadają oczekiwaniom. Młodzi lekarze często nie mają szans na etat, a nie stać ich na wolontariat.
Dlatego jadą tam, gdzie bez przeszkód rozpoczną specjalizację, a naukę połączą z pracą zarobkową – do zachodniej Europy i USA. Dobrze wykształceni, przygotowani teoretycznie, praktykę odbędą gdzie indziej. I raczej nie wrócą.
A wyjeżdżają coraz młodsi. Niektórzy już po studiach, a jeszcze przed stażem.
Stażu zresztą też ma już nie być. A przecież jest potrzebny. Uczy tego, co w zawodzie lekarza jest równie ważne, jak cała wiedza medyczna – pracy i kontaktu z chorym człowiekiem. I tej praktyki nie zastąpi żadne, choćby najnowocześniejsze centrum symulacji. Likwidacja stażu miała przyspieszyć wejście młodych kadr lekarskich na rynek pracy. Czy jednak ilość przełoży się na jakość?
Czy praktyczna nauka zawodu na ostatnim roku studiów medycznych wystarczy, by wziąć odpowiedzialność za zdrowie i życie pacjentów? Na razie trudno rozwiać obawy.
Środowisko lekarskie stoi przed poważnym wyzwaniem. Myśląc o naszych pacjentach, świadomi konsekwencji zaniechania kształcenia praktycznego młodych lekarzy, jesteśmy szczególnie zobowiązani do działania. Nasza Izba będzie walczyła o przywrócenie stażu lekarskiego. Już prowadzimy rozmowy z przedstawicielami organizacji zrzeszających pacjentów, przygotowujemy działania legislacyjne. Młodzi lekarze też dostrzegają problem. Na spotkaniu samorządu lekarskiego w Gdańsku mówili o swoich oczekiwaniach w sprawie stażu i specjalizacji. Przedstawiali konkretne propozycje poparte analizą sytuacji. Dali ważny sygnał o młodym lekarskim pokoleniu – mają inicjatywę, są odpowiedzialni. Trzeba ich wspierać.
Kto nas będzie leczył ? I jak? To pytania także do nowego ministra zdrowia i nie dotyczą wyłącznie kształcenia młodych lekarzy. Widzimy rosnące kolejki pacjentów, doświadczamy konsekwencji wprowadzenia bez konsultacji pakietu onkologicznego, nie poznaliśmy sprawozdania z funkcjonowania ustawy refundacyjnej, a my, lekarze, przestaliśmy być dla resortu partnerami w rozmowie i działaniu – to znaczące przykłady problemów do rozwiązania w MZ. Dymisja Bartosza Arłukowicza była niezbędna i spóźniona. Nowy minister zdrowia ponad wszystko powinien postawić sobie jedno, szczególne zadanie – odbudować przerwany przez poprzednika dialog ze środowiskiem lekarskim i odzyskać nasze zaufanie.

Archiwum