6 czerwca 2008

TK w sprawie KEL

Prasa pisała: „Lekarze bez knebla” („Gazeta Wyborcza”), „Lekarzowi wolno krytykować kolegę oraz nieetyczne kodeksy etyczne” („Rzeczpospolita”), „Lekarz może publicznie krytykować fachowość kolegi” („Gazeta Prawna”), „Wolność słowa dla lekarzy” („Dziennik”), „Lekarz kontra lekarz” („Tygodnik Powszechny”).

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 23 kwietnia 2008 r. orzekł:
Art. 52 ust. 2 Kodeksu etyki lekarskiej w związku z art. 15 pkt 1, art. 41 i art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (…) w zakresie, w jakim zakazuje zgodnych z prawdą i uzasadnionych ochroną interesu publicznego wypowiedzi publicznych na temat działalności zawodowej innego lekarza, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 17 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz nie jest niezgodny
z art. 63 Konstytucji”.

Dosłowne brzmienie art. 52 ust. 2 KEL jest następujące:
„Lekarz powinien zachować szczególną ostrożność
w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób”.

Cały artykuł 52 KEL składa się z pięciu ustępów, które bezpośrednio odnoszą się do ustępu drugiego i w istocie go interpretują, oddając intencje Krajowego Zjazdu Lekarzy. Zdaniem Trybunału, postanowienia art. 52 ogranicza prawo do wolności słowa i prawo do krytyki oraz naruszona jest zasada proporcjonalności. Istotne dla Trybunału jest, czy ograniczenie powyższe ma uzasadnienie w innym dobru konstytucyjnie chronionym – ochronie dobrego imienia i autorytetu lekarza. Zdaniem TK, prawo do krytyki między lekarzami jest uzasadnione potrzebą ochrony zdrowia, w tym budowania zaufania pacjentów do lekarzy. Zasadnicze znaczenie w rozstrzygnięciu miało słowo „dyskredytować” oraz jego relacja do słowa „krytykować”. TK analizował wymienione terminy zgodnie z wnioskiem wynikającym ze zdarzającą się praktyką sądów lekarskich, interpretujących wyżej wymieniony ustęp przy okazji każdej publicznej krytyki lekarza przez lekarza, bez głębokiego badania prawdziwości stawianych zarzutów. W rzeczywistości chodzi o przyjmowaną interpretację art. 52 przez sądy lekarskie. Patrząc w ten sposób, należy uznać wyrok TK za bardzo potrzebny, porządkujący rozumienie i stosowanie Kodeksu Etyki Lekarskiej. Nie ma podstaw, aby ten wyrok podważać i krytykować.
Intencje stojące za uchwaleniem art. 52 KEL nie budziły dużych emocji w trakcie prac Krajowego Zjazdu. Chodziło o to, aby poprzez krytykę drugiego lekarza nie budować swojej pozycji w oczach pacjentów i administracji. Ocena pracy lekarza jest bowiem zbyt skomplikowaną materią, wymagającą poznania sposobu myślenia i intencji kolegi (art. 52 ust. 3 KEL).

Na braku zaufania do lekarza traci pacjent. Chorzy dla swoich celów często domagają się oceny lub krytyki lekarza przez lekarza. Może być to kuszące dla niedoświadczonych, młodych czy też nieuczciwych lekarzy.
Wyżej wymieniony zapis KEL zmusza do refleksji. Nie jest natomiast nakazem ukrywania błędów (art. 52 ust. 4 i 5). Aby pozwolić sobie na ocenę lub krytykę, należy wcześniej poznać zdanie i intencje kolegi, co zmusza do głębszej analizy i poznania wielu szczegółów. W tym sensie użyto sformułowania: „lekarz nie powinien publicznie dyskredytować kolegi w jakikolwiek sposób”. W sprawach ewidentnych – przy błędach w postępowaniu lub naruszeniu prawa – lekarz nie tylko może, ale jest zobowiązany do zwrócenia uwagi koledze oraz do poinformowania organu izby lekarskiej (art. 52 ust. 3 i 4).

Zakwestionowana przez TK praktyka niektórych sądów lekarskich, polegająca na karaniu wszelkich form krytyki drugiego lekarza, wykraczała poza intencje twórców KEL.

Wyrok TK daje wykładnię prawną art. 52 ust. 2 KEL, porządkując praktykę, głównie sądów lekarskich, w tym zakresie.

Być może art. 52 ust. 2 należy sformułować tak, aby nie stwarzał możliwości błędnych interpretacji.

Postępowanie lekarza wobec lekarza, polegające na celowym pomniejszaniu autorytetu i umiejętności kolegi, jego kompromitowanie, jest nadal niedopuszczalne w świetle KEL.

Stanisław NIEMCZYK

Dr hab. n. med. Stanisław Niemczyk
jest przewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej ORL
w Warszawie

Archiwum