19 listopada 2009

Dorobek Kongresu Towarzystwa Chirurgów Polskich

O najistotniejszych wydarzeniach kongresu TChP mówi prof. dr hab. n. med. Marek Krawczyk,
rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes-elekt TChP:

Kongres, podobnie jak wiele poprzednich, obfitował w wydarzenia ważne i interesujące. Jednym z najciekawszych była sesja poświęcona najnowszym metodom postępowania w leczeniu endowaskularnym chorób tętnic – zakładaniu stentów. Przedstawił je zespół chirurgów naczyniowych z Kliniki Mayo w USA.

Międzynarodowy charakter miała też wspólna sesja chirurgów polskich i niemieckich. Prezentowaliśmy wzajemne oddziaływania naszej dziedziny. Pomysłodawcą tej sesji był prof. Waldemar Kozuschek, chirurg wykształcony we Wrocławiu, który wiele lat pracował w Niemczech, ostatnio jako kierownik Kliniki Chirurgii w Bochum. Utrzymywał kontakty z kolegami z Wrocławia. Niestety, prof. Kozuschek zmarł w sierpniu br. i mogliśmy już tylko uczcić jego pamięć.

Chirurdzy niemieccy przedstawiali nam niektóre swoje osiągnięcia, np. prof. Detlev Saeger z Kliniki w Dreźnie, były prezes Towarzystwa Chirurgów Niemieckich, mówił o sposobie leczenia rzadko występujących guzów trzustki, wywodzących się ze ściany samoistnej torbieli.

Polscy chirurdzy skupili się na najczęściej popełnianych błędach podczas postępowania chirurgicznego: ja mówiłem o błędach przy przeszczepianiu wątroby i prowadzeniu pooperacyjnym tej grupy chorych, prof. Adam Dziki z Łodzi (obecny prezes TChP) – o błędach w chirurgii jelita grubego, a prof. Grzegorz Wallner z Lublina – w chirurgii raka żołądka.

Do chirurgów ogólnych adresowane były sesje nt. wytycznych postępowania w sytuacjach nagłych, gdy dochodzi do powikłań stanów onkologicznych, np. gdy zmiany nowotworowe w jelicie grubym doprowadzają do niedrożności lub powodują perforację do otrzewnej (rzadziej spotyka się krwawienie z owrzodziałego guza nowotworowego). Planowe operacje raka jelita grubego są zwykle wykonywane w ośrodkach specjalizujących się w tej dziedzinie. Natomiast w wymienionych sytuacjach istnieje konieczność pilnej interwencji chirurgicznej, pacjenci z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia są przywożeni do najbliższego oddziału i chirurg ogólny musi poradzić sobie z takim problemem.

Ciekawa była sesja dwudyscyplinarna – anestezjologów (i intensywistów, czyli lekarzy zajmujących się intensywną terapią) i chirurgów. Zorganizowała ją prof. Ewa Mayzner-Zawadzka, na prośbę prof. Wojciecha Witkiewicza, ustępującego prezesa TChP. Jej tematem było leczenie ciężkich krwotoków, następstw urazów, np. śledziony czy pękniętej wątroby, gdy dochodzi do koagulopatii, czyli zaburzeń układu krzepnięcia, występujących w konsekwencji dużego ubytku objętości krwinkowej. Nie dyskutowaliśmy o postępowaniu chirurgicznym, ale o leczeniu środkami krwiozastępczymi (koncentratami krwinkowymi). Wykazano, że w tych przypadkach skutecznie działa reaktywowany czynnik VII (NovoSeven), preparat pomocny w leczeniu hemofilii i tak zarejestrowany (jeden z czynników układu krzepnięcia, aktywowany). M.in. ja przedstawiałem doświadczenia naszej kliniki w stosowaniu tego leku w grupie pacjentów z koagulopatią wynikającą z marskości wątroby.

Szczególne znaczenie podczas zjazdów TChP ma wykład im. Ludwika Rydygiera. W tym roku do wygłoszenia tego wykładu został przez prezesa TChP – prof. W. Witkiewicza zaproszony prof. Paweł Lampe ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Wykład ten został zatytułowany „Trzustka – narząd niepokorny”. Prof. P. Lampe przedstawił literaturę dotyczącą rozwoju chirurgii tego narządu od czasu, gdy wykonywano pierwsze operacje. Mówił, jak zmieniały się możliwości chirurgiczne leczenia chorych z patologią trzustki, o trudnościach technicznych operowania oraz o powikłaniach.
Duży cykl wykładów poświęcony był postępom w naszej dziedzinie medycyny i w dziedzinach nas wspomagających. Prof. Andrzej Górski, immunolog i jego zespół, przedstawili możliwości leczenia ciężkich zakażeń bakteryjnych, które pojawiają się u osób hospitalizowanych. Mimo postępów antybiotykoterapii zakażenia rozwijają się w niekontrolowany sposób, doprowadzając do zgonu chorych. Prof. Górski zaprezentował możliwość leczenia zakażeń za pomocą bakteriofagów niszczących bakterie.

W dalszym ciągu rozwijają się nowe kierunki leczenia metodami małoinwazyjnymi. Do niedawna postępem była technika laparoskopowa z kilku wkłuć do jamy otrzewnej. Dr Maciej Michalik z Wejherowa, entuzjasta laparoskopii, przedstawił nowatorskie sposoby wejścia do jamy brzusznej przez tzw. naturalne otwory ciała, np. wprowadzenie instrumentów przez sklepienia pochwy lub endoskopem do żołądka i przez jego ścianę do jamy otrzewnej. Z tych dostępów wykonuje się niektóre zabiegi, np. wycina pęcherzyk żółciowy. Pacjenci operowani tą techniką nie mają śladu na skórze, powłoki nie są nacięte.

W tej samej sesji dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł prezentował nowe metody chirurgicznego leczenia chorych z patologiczną otyłością. Obecnie zabiegi te wykonuje się również techniką laparoskopową, choć w jej początkach uważano, że otyłość jest przeciwwskazaniem do stosowania tej metody. Gama zabiegów bariatrycznych się zmieniała. Najpierw zmniejszano powierzchnię wchłaniania, czyli wyłączano długi odcinek jelita cienkiego, co było dużym zagrożeniem, bo powodowało zaburzenia wodno-elektrolitowe. Obecnie operacje bariatryczne polegają na zmniejszaniu żołądka – pozostawieniu jego części bezpośrednio pod wpustem lub resekcji rękawowej, czyli odłączeniu części od strony krzywizny większej.

Kiedyś metodę małoinwazyjną stosowano tylko w usuwaniu pęcherzyka żółciowego, teraz jest stosowana przy wycinaniu wielu innych narządów. Prof. Tadeusz Wróblewski przedstawił możliwość laparoskopowego usuwania niektórych guzów wątroby. Prof. Piotr Richter z Krakowa podzielił się doświadczeniem w pracy z wyselekcjonowaną grupą chorych z niezaawansowanymi guzami odbytnicy, u których wykonano resekcję z dostępu przez kanał odbytnicy, bez okaleczania i zakładania sztucznego odbytu.

Ja mówiłem o nowych możliwościach w transplantologii wątroby. Przeszczepianie wątroby od dawcy żywego (rodziców, dorosłego rodzeństwa, niekiedy nawet dziadków), szczególnie w grupie pacjentów pediatrycznych, przyniosło korzystne efekty. Listy oczekujących dzieci skróciły się i zmniejszyła się śmiertelność pacjentów.

Wspomniałem też o nowym kontrowersyjnym zabiegu, wykonywanym przez Koreańczyków. Dla biorcy dorosłego, dla którego potrzebna jest duża masa wątroby, pobierają fragmenty wątroby od dwóch dawców żywych i tworzą jedną. Kontrowersyjność tego zabiegu wynika z tego, że żywy dawca zawsze jest narażony na możliwość powikłań. W tym przypadku narażamy aż dwie osoby. Koreańczycy robią ok. 40 takich zabiegów rocznie.

Ważne kwestie dotyczące kondycji naszego środowiska poruszane były na sesji „Edukacja w chirurgii”, którą przygotował prof. Jan Kulig z Krakowa, Krajowy Konsultant ds. chirurgii. Jego wystąpienie to materiał podsumowujący stan chirurgii polskiej, cytujący dane statystyczne, ukazujący zróżnicowanie w nasyceniu poszczególnych województw, dysproporcje i niedobory. W dyskusji zwrócono uwagę, że zauważalne jest coraz mniejsze zainteresowanie młodych lekarzy naszą specjalizacją. W konsekwencji za kilka lat pojawi się luka pokoleniowa. Już dziś trzeba o tym myśleć.

Omawialiśmy też nowe programy szkoleniowe specjalistów. Będzie to kształcenie modułowe, w którym wszystkie gałęzie chirurgii będą miały wspólne 2 pierwsze lata z 6-letniego szkolenia, w czasie których lekarze poznają podstawy chirurgii. To jest bardzo dobry program. Każdy wąski specjalista, czy to torakochirurg, neurochirurg, czy chirurg naczyniowy, powinien zacząć od wspólnych podstaw. Nieco to przypomina dwustopniową specjalizację realizowaną jeszcze kilka lat temu. Teraz nie mówimy o dwustopniowości, ale moduł podstawowy jest podobny do dawnego I stopnia.

Po raz pierwszy na kongresie była sesja poświęcona chirurgom-kobietom. Patronowała jej amerykańska lekarka, Polka z pochodzenia, wykształcona w Poznaniu – prof. Maria Siemionow, dyrektor Ośrodka Badawczego i kierownik Programu Szkoleniowego Mikrochirurgii Kliniki w Cleveland, która w ostatnim czasie wsławiła się przeszczepieniem twarzy. Uczestniczki omawiały swoje przygotowanie do uprawiania chirurgii, nieróżniące się od przygotowania chirurgów-mężczyzn. Kobiety są tak samo dobre technicznie, wydolne fizycznie i mają takie same wyniki pracy.

W TChP żywa jest dyskusja na temat brania pod uwagę głosu młodych chirurgów. Chcą mieć prawo do zaistnienia na forum Zarządu Głównego TChP, zwłaszcza w sprawach kształcenia. Ich przedstawiciel powinien mieć prawo głosu, przynajmniej doradczego, na tym forum.

Notowała: mkr

Archiwum