23 października 2004

Sport

Szabla Kilińskiego

Relacja z zawodów o Puchar Świata w szermierce na wózkach – Warszawa, 23-25 lipca 2004 r.

Systematyczny trening, udział w rywalizacji krajowej i zagranicznej, sukcesy zauważane przez media – to już nie tylko domena sportowców pełnosprawnych. Również sportowcy na wózkach, głusi i niewidomi, mają osiągnięcia, których wartość trudno przecenić. Sport jest dla nich nie tylko rehabilitacją i sposobem na życie, ale także przejawem rzeczywistej integracji. Dzięki niemu mogą się lepiej wtopić w nurt życia społecznego, z którego na skutek choroby czy wypadku zostali wykluczeni.
Naturalna, drzemiąca prawie w każdym człowieku potrzeba rywalizacji i sprawdzania swoich możliwości, znajduje doskonały wyraz w turniejach i zawodach sportowych. Obowiązują na nich ustalone reguły gry i niemal identyczne warunki startu, a każdy uczestnik ma takie same szanse na osiągnięcie sukcesu. Zapewnienie tych zasad jest szczególnie trudne w przypadku zawodników niepełnosprawnych – ze względu na duże zróżnicowanie schorzeń i dysfunkcji poszczególnych narządów. Aby warunki startu były podobne – tworzy się skomplikowane kategorie i klasyfikacje. Sport wyzwala w zawodnikach niepełnosprawnych niezwykłą siłę woli i ujawnia ich wielkie możliwości. Obserwatorzy takich spotkań odbierają je jako niezwykle pozytywne, wręcz duchowe przeżycie. Przykładem tego niewątpliwie był lipcowy Puchar Świata w szermierce na wózkach „Szabla Kilińskiego”.
Zawody rangi Pucharu Świata mają pewną istotną właściwość: punkty zdobyte podczas PŚ decydują o liczbie zawodników z danego kraju, którzy mogą startować w kolejnych Igrzyskach Paraolimpijskich. Mobilizacja niepełnosprawnych szermierzy jest więc szczególnie wysoka w latach przedolimpijskich – tak było w roku poprzednim. Znaczenie tegorocznego turnieju było natomiast nieco inne – stanowił on ostatni sprawdzian przed Igrzyskami Paraolimpijskimi w Atenach.
„Szabla Kilińskiego”, warszawski turniej o ponaddziesięcioletniej tradycji, od trzech lat gromadzi szermierzy na wózkach z niemal wszystkich kontynentów. W tym roku uczestniczyło ich prawie 120, z 16 państw, co uczyniło zawody jednymi z największych w całej historii tej dyscypliny. Polscy szermierze gościli swoich kolegów i koleżanki z USA, Kuwejtu, Francji, Hongkongu, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Izraela, Węgier, Ukrainy, Kanady, Brazylii, Japonii, Czech i Włoch.
W ubiegłym roku nasi szermierze występujący na Mistrzostwach Europy w Paryżu zdobyli 10 z 17 złotych medali. Polacy zajmują 8 z 10 pierwszych miejsc na światowych listach rankingowych i od Igrzysk Paraolimpijskich w Sydney (2000), gdzie bezapelacyjnie wygrali klasyfikację medalową, są uznawani za najlepszą ekipę szermierzy na wózkach na świecie.
Nadzieja na sukces polskich szermierzy była więc uzasadniona. Sportowa rywalizacja przebiegała jednak, podobnie jak w ubiegłym roku, pod dyktando szermierzy azjatyckich. Klasyfikację generalną wygrała drużyna z Hongkongu, a wśród 12 zwycięzców aż 5 pamiątkowych szabli odebrali szermierze z Azji. Z polskich reprezentantów nie zawiedli Leszek Danisewicz (złoto we florecie kat. C) i Adam Michałowski (złoto w szpadzie kat. C). Pozostali nasi zawodnicy musieli się tym razem zadowolić medalami z mniej szlachetnego kruszcu.
Warszawskie zawody, od samego początku organizowane przez Integracyjny Klub Sportowy, cieszą się coraz większą popularnością wśród zawodników zagranicznych. Wspaniałe warunki zakwaterowania i wyżywienie w Hotelu Marriott, możliwość organizacji zawodów w reprezentacyjnych salach hotelu, niezwykle sprawna organizacja i wyjątkowe zainteresowanie imprezą mediów – wszystko to powoduje, że szermierze na wózkach z całego świata bardzo chętnie wybierają Warszawę jako miejsce swoich sportowych zmagań. W ocenie Alberta Martineza Vassallo, prezesa International Wheelchair Fencing Committee, zawody w Warszawie można uznać za wzorcowe: Turniej ten jest jednym z najwyżej ocenianych w ruchu paraolimpijskim. Wyjątkowa gościnność organizatorów sprawia, że jest to najlepszy ze wszystkich szermierczych Pucharów Świata.
Puchar Świata „Szabla Kilińskiego”, zorganizowany pod patronatem ministra edukacji narodowej i sportu oraz prezydenta miasta Warszawy, wpisał się w obchody Europejskiego Roku Edukacji poprzez Sport.
Podczas gali finałowej obecni byli przedstawiciele rządu, władz Warszawy, parlamentu i samorządów lokalnych. Nie zabrakło także przedstawicieli świata biznesu, którzy obok władz Warszawy, Sejmiku Wojewódzkiego i PFRON-u wspierali organizację tego przedsięwzięcia. Wśród sponsorów znalazły się m.in. firmy: 3M Poland, Plus GSM, PZU Życie, Ekopak-Jatne SA, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz Hotel Marriott. Patronat medialny objęły: TVP, Polskie Radio,

Nasi zwycięzcy w tegorocznych zawodach o Puchar Świata „Szabla Kilińskiego” to m.in.:
* Floret mężczyzn kat. A: 2. Tomasz WALISIEWICZ; 3. Radosław STANCZUK * Floret mężczyzn kat. C: 1. Leszek DANISEWICZ; 2. Adam MICHAŁOWSKI * Floret kobiet kat. B: 3. Marta WYRZYKOWSKA * Szpada mężczyzn kat. A: 3. Radosław STAŃCZUK * Szpada mężczyzn kat. C: 1. Adam MICHAŁOWSKI; 3. Leszek DANISEWICZ; Dominik RYMER * Szpada kobiet kat. B: 3. Marta WYRZYKOWSKA; Sylwia MAGNAT * Szabla mężczyzn kat. A: 3. Stefan MAKOWSKI * Szabla mężczyzn kat. B: 2. Robert WYŚMIERSKI; 3. Robert CZOP * Klasyfikacja medalowa ekip: 2. POLSKA – 2 złote, 3 srebrne, 7 brązowych medali. Ü

Wakacyjne sukcesy naszych tenisistów

Lekarze tenisiści przyjęli zaproszenie Romana Żuralskiego, lekarza rodzinnego z Iławy, na turniej „tenis-żagle”, zaliczany do kalendarza rozgrywek Polskiego Stowarzyszenia Tenisowego Lekarzy.

Sport staje się bardzo popularny wśród osób niepełnosprawnych, które coraz częściej chcą uprawiać go na poziomie wyczynowym.

Iława – leżąca nad Jeziorakiem, najdłuższym jeziorem w Polsce – gościła ponad 40 lekarzy wraz z rodzinami. Po czerwcowych mistrzostwach Polski zawodnicy byli spragnieni rewanżu na korcie oraz wypoczynku na wodzie. Wspaniała pogoda, tak ważna dla wymienionych form aktywności, towarzyszyła uczestnikom turnieju od początku do końca.
W sportowej rywalizacji bardzo dobrze wypadli lekarze naszej izby. Niepokonana od lat w kategorii +45 Bożenna Kędzierska, dentystka z Pułtuska, nie tylko odniosła zwycięstwo w singlu, ale też zajęła 2. miejsce w deblu, co jak na medalistkę mistrzostw świata wydaje się normą. Singla panów +45 wygrał Roland Zarod, internista warszawski. Drugi w kategorii +35 w singlu był kardiolog z Banacha Sławomir Stawicki. Sławek był również drugi w deblu z Wojciechem Pietrzakiem z Łowicza. Niepokonany w grupie +55 okazał się prof. Andrzej Szawłowski z Instytutu Onkologii w Warszawie. Pierwsze miejsce zajął również warszawiak, Krzysztof Migała, prezes Polskiego Stowarzyszenia Tenisowego Lekarzy.

Andrzej GRYGLEWICZ

Archiwum