21 stycznia 2004

Dermatologia na Lesznie

Szpital przy ulicy Leszno należy do mniejszych ośrodków lecznictwa zamkniętego w Warszawie. Patrząc na dość zniszczony i niezbyt efektowny budynek, trudno uwierzyć, że placówka ta jest spadkobierczynią tradycji jednego z najstarszych szpitali stolicy i najstarszych szpitali dermatologicznych w Europie.
W 1590 r. ks. Piotr Skarga, słynny kaznodzieja króla Zygmunta III Wazy, założył Bractwo Miłosierdzia św. Łazarza. Wkrótce utworzyło ono szpital pod tym samym wezwaniem. Dziś trudno ustalić dokładną datę i miejsce pierwszej lokalizacji szpitala; niektórzy historycy uważają, że było to prawdopodobnie w 1591 r. na Nowym Mieście. Późniejsze dzieje szpitala były równie burzliwe jak dzieje Warszawy. Początkowo mieścił się u zbiegu Piwnej i Wąskiego Dunaju, potem kolejno na: Mostowej, Brackiej, Książęcej. W 1941 r. ostatecznie osiadł na Lesznie, ale pierwsze lata pracy w nowej siedzibie, w czasach okupacji, były tragiczne. Powstanie Warszawskie przyniosło placówce kompletne zniszczenie, Niemcy wymordowali na jej terenie około tysiąca osób – chorych, rannych i personel szpitala. Po wojnie odbudowano szpital – rozpoczął działalność w 1948 r. Dzisiejsza pełna nazwa to: Samodzielny Wojewódzki Publiczny Zakład Dermatologicznej Opieki Zdrowotnej im. św. Łazarza.
Obecnie jest to placówka jednoprofilowa, z 3 oddziałami dermatologicznymi (dwa dla dorosłych i jeden dziecięcy – jedyny tego typu w wojewodztwie mazowieckim). Dysponuje 82 łóżkami do dłuższej hospitalizacji i 6 dla pacjentów leczonych w trybie dziennym. Ponadto mieszczą się w nim dwie poradnie specjalistyczne – dermatologiczne: dla dorosłych (4 lekarzy przed południem i 2 po południu) i dla dzieci. Świadczą one pełen zakres usług związanych z tą specjalnością.
Jest to możliwe m.in. dzięki istnieniu kilku pracowni specjalistycznych – kapilaroskopii (zajmującej się oceną przepływu krwi w małych naczyniach włosowatych), rentgenoterapii, światłolecznictwa, własnego laboratorium z pracowniami: biochemiczną, analityczną, bakterio- i mykologiczną, serologiczną do wykonywania odczynów kiłowych – oraz posiadaniu dobrej aparatury zabiegowej, np. do krioterapii czy elektrokoagulacji zmian skórnych.
Przy szpitalu od wielu lat funkcjonuje jedyna w województwie poradnia dla osób trudniących się nierządem, zajmuje się nie tylko leczeniem prostytutek, ale prowadzi także działania profilaktyczne. W poradni tej 2 razy w tygodniu przyjmuje jeden z dermatologów. Zgłasza się do niej bardzo dużo osób nieubezpieczonych, w tym również cudzoziemek – za udzielane im porady medyczne nie płaci więc NFZ (poprzednio kasy chorych). Poradnia udziela pomocy wszystkim chorym, którzy jej potrzebują, a nie mają środków, by za nią zapłacić. Kiedyś choroby przenoszone drogą płciową należały do chorób społecznych, a więc leczonych bezpłatnie. Przepisy w tej materii się nie zmieniły, jednak żaden płatnik nie chce refundować tych świadczeń, w efekcie pozostają one nieopłacone.
– W 2002 r. ze świadczeń naszych poradni skorzystało ponad 42 tys. pacjentów. Mamy jeden z większych kontraktów na porady dermatologiczne na Mazowszu – mówi Marek Makarewicz, p.o. dyrektor naczelny szpitala. – W 2002 r. hospitalizowaliśmy ponad 2 tys. pacjentów.
Wiele schorzeń dermatologicznych leczy się ambulatoryjnie, nawet radykalne zabiegi chirurgiczne – usunięcia małych zmian na skórze – przeprowadza się ambulatoryjnie. (Na Lesznie nowotwory leczy się także krioterapią i rentgenoterapią). Leczenie szpitalne jest wskazane przede wszystkim w przypadku chorób autoimmunologicznych – ze względu na konieczność przeprowadzenia pełnej diagnostyki – oraz przy nasilonych zmianach skórnych (erytrodermach, tj. zajęciu dużej powierzchni skóry), które ciężko jest leczyć ambulatoryjnie.
Do schorzeń dorosłych często leczonych szpitalnie należą: łuszczyca, owrzodzenia podudzi spowodowanych niewydolnością żylną oraz alergie skórne, których nasilenie zależy w dużym stopniu od pory roku. Ale na przestrzeni dłuższego czasu – liczba zachorowań na alergie stale rośnie. U dzieci występuje więcej schorzeń wirusowych, pasożytniczych, często zdarza się świerzb, wszawica, grzybice. Świerzb sprawia czasami duże kłopoty, a przy dużym nasileniu wymaga leczenia szpitalnego.
Placówka z tak dużym doświadczeniem w swojej specjalizacji ma większe aspiracje niż tylko działalność usługowa. Szpital uzyskał akredytację w zakresie szkolenia dermatologiczno-wenerologicznego lekarzy – obecnie szkoli się tu 28 lekarzy, w tym 6 rezydentów, a także lekarze robiący inne specjalizacje, ale mający w swoim programie staż z dermatologii. Przy organizacji kursów szkoleniowych szpital współpracuje z Kliniką Dermatologii AM. Raz do roku odbywa się tu posiedzenie oddziału warszawskiego Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego.
Tak jak większość szpitali, placówka ma problemy finansowe i od 2002 r. jest zadłużona. Zadłużenie pojawiło się po częściowym wprowadzeniu systemu punktowego rozliczeń z kasą chorych. Zdaniem dyr. Makarewicza kontrakt z kasą chorych z roku na rok ma realnie niższą wartość – obecnie jest o 30 proc. mniejszy niż w 1999 r. Na szczęście kasa chorych płaciła za część nadwykonań w latach ubiegłych.
Zmieniające się niemal co roku zasady kontraktowania świadczeń medycznych także nie sprzyjają prowadzeniu dobrej gospodarki finansowej – trudno jest planować długofalowy rozwój szpitala, gdy nowe zasady, jak np. wprowadzany ostatnio punktowy system rozliczeń, narzucane są w ostatniej chwili, tuż przed podpisaniem kontraktu.
Infrastruktura obiektu na Lesznie jest stara, a wymagania bezpieczeństwa, sanitarno-epidemiologiczne oraz medyczne – stanowi się w odniesieniu do nowych budynków. Niektórych z nich wręcz nie da się tutaj spełnić.
Szpital stara się jednak dostosowywać do wymogów sanitarno-epidemiologicznych i unowocześniać pomieszczenia. I tak w 2003 r., przy okazji remontu drugiego oddziału dla dorosłych, wymieniono ścianki działowe – zgodnie z zaleceniami przeciwpożarowymi. Podobnie będzie przy planowanym na 2004 r. remoncie generalnym oddziału dziecięcego.
W ramach restrukturyzacji szpitala, po analizie obłożenia łóżek, w 2002 r. zlikwidowano jeden oddział dermatologiczny, na jego miejsce – z wynajmowanego lokalu w sąsiednim budynku – przeniesiono poradnię dermatologiczną. Zmniejszyło to w pewnym stopniu wydatki szpitala, nie trzeba już płacić czynszu za wynajem pomieszczeń.
Dzięki remontowi drugiego oddziału dla dorosłych znacznie poprawiły się warunki chorych – po usunięciu materiałów łatwopalnych jest bezpieczniej, zainstalowano też nowoczesne węzły sanitarne, a sale zostały rozgęszczone.
Środki finansowe na zmiany przeprowadzone w latach 2002-2003 (przeniesienie przychodni i remont oddziału) wyasygnował urząd marszałkowski. Organem założycielskim szpitala jest bowiem sejmik wojewódzki. Władze placówki liczą na to, że w 2004 r. otrzymają środki na remont oddziału dziecięcego.
W szpitalu pracuje 38 lekarzy, 46 pielęgniarek; w sumie 177 osób. Restrukturyzacja zatrudnienia trwa cały czas. W 2002 r. związana była z likwidacją oddziału IV; w 2003 r. zmniejszono zatrudnienie o 10 etatów.
Kontrakt z kasą chorych, a obecnie z NFZ jest punktem odniesienia przy ustalaniu wielkości zatrudnienia i innych spraw dotyczących szpitala, ale najważniejsze są potrzeby zdrowotne mieszkańców Mazowsza. Szpital musi przecież zapewniać całodobową opiekę hospitalizowanym pacjentom i przyjmować wszystkich, których stan zdrowia tego wymaga. Nie ma kolejki oczekujących na przyjęcie na oddziały. W ostatnim czasie nieco wydłużył się okres oczekiwania na porady ambulatoryjne. Pracownicy szpitala i przychodni starają się, aby problemy finansowe zakładu nie odbijały się na jakości i intensywności ich pracy.

Małgorzata Skarbek

Podpisy pod zdjęcia:
1. Dyrektor Marek Makarewicz
2. Owrzodzenie podudzi jest często chorobą skórną
3. Infrastruktura szpitala na Lesznie nie jest najnowocześniejsza
Fot. Marek Stankiewicz

Archiwum