28 kwietnia 2015

Ostatni Azteka

Jacek Walczak

W stolicy Stanów Zjednoczonych Meksyku, mieście Meksyk, gdzie dzisiaj znajduje się plac Trzech Kultur, niegdyś było największe centrum handlowe azteckiego imperium – Tlatelolco. Tam doszło do ostatniej bitwy z Aztekami i pojmania Cuauhtémoca przez Cortésa. Obok azteckich ruin widnieje tablica ze znamiennym napisem, upamiętniająca te wydarzenia:
„13 sierpnia 1521 r. heroicznie bronione przez Cuauhtémoca Tlatelolco przeszło w ręce Hernána Cortésa. Nie był to ani triumf, ani klęska. Były to bolesne narodziny kraju Metysów, którym jest dzisiejszy Meksyk”.
Kiedy 8 listopada 1519 r. Hernán Cortés wszedł do Tenochtitlanu, legendarnej stolicy Azteków nad jeziorem Texcoco, daleki był od ogłoszenia zwycięstwa.
Początkowe zabiegi dyplomatyczne tylko powiększały niepokój. Nawet pojmanie, a potem śmierć ostatniego suwerena Azteków, króla Motecuhzomy, były początkiem niezwykle krwawych starć. Podczas Noche Triste (Smutnej Nocy) uchodzący ze stolicy Hiszpanie ponieśli ogromne straty. Tylko nieliczni ocaleli i powrócili do bazy nad Texcoco, by odzyskać siły do ponownego ataku.
Aztekowie, również gotujący się do śmiertelnego starcia, musieli wybrać nowego króla. Potrzebny był prawdziwy mąż stanu i nieustraszony wojownik. Taki kandydat był tylko jeden. Na czele narodu Azteków stanął Cuauhtémoc (Orzeł Lecący w Dół), bratanek i zięć Motecuhzomy.
Cortés znowu dysponował znaczną siłą i dzięki śmiałym posunięciom uzyskał znakomitą strategiczną przewagę. Przez cały czas przygotowań do wojny nie zaniechał prób pokojowego rozstrzygnięcia sporu. Często zwalniał schwytanych wojowników azteckich i odsyłał do Cuauhtémoca z pokojowymi propozycjami.
Nieprzejednany król Azteków ze wzgardą odrzucał wszelkie układy.

Cortés zrealizował swój, zdawałoby się szalony, plan. Tysiące sprzymierzonych Tlaxcalanów przeniosło okręty w częściach niemal stukilometrową, górską trasą, by zmontować je na jeziorze Texcoco. 28 kwietnia 1521 r. 13 brygantyn zakołysało się na wodach wcześniej przygotowanych kanałów. Wspierały 900 żołnierzy pieszych i 90 konnych, 100 muszkieterów i kuszników oraz kilkanaście armat. W decydującym momencie przybyło 50 tys. sprzymierzonych wojowników z Tlaxcali. Innych indiańskich sojuszników Hiszpanie trzymali w odwodzie w Chalco. W pierwszych tygodniach Aztekowie walczyli zaciekle. Cortés postanowił zmienić strategię. Wysyłał oddziały, które nie zapuszczały się zbyt daleko, lecz w zajmowanych stopniowo fragmentach miasta burzyły doszczętnie zabudowę, zasypując kanały gruzem. Nie oszczędził „najpiękniejszego miasta świata”, o którym tak właśnie sam pisał w listach. Artyleria skutecznie odpierała ataki Azteków na groblach, a na wodach jeziora niepodzielnie panowały hiszpańskie okręty. Zaczęła się pełna blokada wyspiarskiej stolicy. Cortés wiedział, że ludne miasto nie przetrwa długiego oblężenia. Wspaniała stolica Azteków dogorywała. Obrońcy próbowali w heroicznym boju mężnie utrzymać Tlatelolco, handlowe centrum azteckiej stolicy.
Cuauhtémoc poprosił w końcu, by zaprowadzić go przed oblicze Cortésa. Uprzedzony o tym konkwistador rozkazał przygotować podwyższenie, a drogę wysłać szkarłatnymi tkaninami. Przyprowadzono Cuauhtémoca, jego małżonkę – córkę Motecuhzomy, i kilku dostojników, wszystkich w zbrukanych krwią strojach. Król zbliżył się i złożył głęboki ukłon Cortésowi. Ten wziął Aztekę w ramiona i uściskał. Jeniec przerwał konkwistadorowi powitanie i powiedział:
– Malinche [tak Aztekowie nazywali Cortésa], zrobiłem wszystko, co mogłem, w obronie mego miasta i poddanych. Weź nóż, który masz za pasem, i zabij mnie, bo takie prawo przysługuje zwycięzcy. Cortés odparł, że wysoko ceni męstwo i bohaterstwo pokonanego. Zaproponował, by straszne ofiary i zniszczenia poszły w niepamięć i by nastał czas pojednania.
Wydarzenia te miały miejsce w godzinę nieszporów w dniu świętego Hipolita, 13 sierpnia 1521 r. To był koniec historii dumnego narodu Azteków, który stanowił jedno z ogniw w łańcuchu niezliczonych kultur i cywilizacji, jakie rodziły się i kwitły w tej części świata. Przybysze ze Starego Świata przynieśli mu zagładę.
Aztecki król towarzyszył konkwistadorom w kampaniach na południu Meksyku i w Gwatemali.
Śmierć dosięgła Cuauhtémoca w dramatycznych okolicznościach. Posądzono go o spisek przeciwko Hiszpanom i skazano na śmierć. Został powieszony niedaleko miasta Izancanac w 1525 r. Historię tę opisał sam Cortés w liście do króla Karola I.
Cztery wieki później, w 1949 r., w jednym z kościołów w Ichcateopan odnaleziono szczątki ludzkie oraz miedzianą tabliczkę z napisem „Cuauhtémoc”.

Archiwum