29 sierpnia 2014

Co na paragonie z kasy fiskalnej?

Lekarze i lekarze dentyści prowadzący praktyki mieli już czas, by przyzwyczaić się do tego, że po osiągnięciu 20 tys. zł rocznego obrotu muszą wyposażyć się w kasę fiskalną. Nadal jednak istnieje wiele wątpliwości w zakresie stosowania kas, o czym świadczy chociażby wciąż poszerzająca się lista interpretacji podatkowych dotyczących tego tematu. Poważne kontrowersje budzi np. obowiązek umieszczania na paragonie nazwy sprzedanej usługi. Są dwie nowe interpretacje indywidualne dotyczące tego problemu.

Przypomnijmy: na mocy art. 111 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. DzU z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.) oraz §3 ust. 2, §5 ust. 2 rozporządzenia ministra finansów z 29 listopada 2012 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji za pomocą kas rejestrujących (DzU poz. 1382) usługi dla osób fizycznych, o ile nie mają związku z ich działalnością gospodarczą, muszą być zarejestrowane w kasie fiskalnej. Nie ma znaczenia, czy dana usługa jest obciążona podatkiem VAT, czy z niego zwolniona.
Istotą jest to, kto nabywa usługę oraz czy dostarczyciel usług i towarów przekroczył limit 20 tys. zł obrotu w skali roku. Ci lekarze i lekarze dentyści, którzy rozpoczynają działalność w trakcie roku, powinni przeliczyć ów limit proporcjonalnie do czasu wykonywania usług. Na przykład, jeżeli pierwsza sprzedaż nastąpi 1 lipca, trzeba obliczyć limit dla okresu 1 lipca – 31 grudnia (tj. 20 tys. zł/365 x 184 dni = 10 082,10 zł).
Na kasie fiskalnej rejestruje się sprzedaż na rzecz osób fizycznych. Zatem – jeśli lekarz ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i zapłatę za swoje usługi otrzymuje z NFZ, nie rejestruje jej na kasie fiskalnej. Fundusz bowiem nie jest osobą fizyczną. Jeśli jednak przyjmuje także pacjentów poza kontraktem z NFZ, a sprzedaż usług dla tej grupy pacjentów przekroczy limit obrotu w kwocie 20 tys. w skali roku, kasę powinien zainstalować – do rozliczeń z pacjentami z własnej kieszeni opłacającymi usługi.

Paragony
Od 1 kwietnia 2013 r., na mocy rozporządzenia ministra finansów z 14 marca 2013 r. w sprawie kas rejestrujących (DzU z 2013 r., poz. 363), na paragonie fiskalnym ma być umieszczona m.in. „nazwa towaru lub usługi pozwalająca na jednoznaczną ich identyfikację”. Samorząd lekarski protestował przeciwko temu zapisowi, argumentując, że umieszczenie konkretnej nazwy zabiegu to łamanie tajemnicy lekarskiej. Nie bez znaczenia jest też kwestia techniczna – liczba konkretnych nazw usług lekarskich jest w końcu bardzo długa.
Wątpliwości, choć niezwiązane z kwestią tajemnicy zawodowej, mieli i inni przedsiębiorcy. W związku z tym 13 września 2013 r. minister finansów wydał interpretację ogólną (nr PT7/033/1/589/MHL/13/RD-94492). Wynika z niej m.in., że przy oznaczaniu towaru lub usługi można wykorzystywać nazewnictwo stosowane przy tworzeniu zasad odpłatności, a więc w praktyce – odwołać się do własnego cennika.
W interpretacji czytamy: „Przepis §8 ust. 1 pkt. 6 i ust. 2 rozporządzenia z 2013 r. obliguje do wyznaczenia takiej nazwy towaru lub usługi, która pozwoli na oznaczenie przedmiotu transakcji w sposób niebudzący wątpliwości, co do rodzaju towaru lub usługi. Jednocześnie należy podkreślić, iż przepis ten nie obliguje do stosowania nazw szczegółowych dotyczących pojedynczych przedmiotów danego rodzaju lub poszczególnych cech danego towaru lub usługi (np. barwa, pojemność, rozmiar)”.
Choć w interpretacji użyto przykładów ze sklepu spożywczego, dotyczy ona również działalności lekarzy. Na temat sprzedawania usług minister finansów napisał: „Podatnicy świadczący usługi (dokonujący szeregu czynności składających się na dostawę towaru) mogą przy określaniu nazwy usługi (towaru) wykorzystywać nazewnictwo stosowane przez siebie przy tworzeniu zasad odpłatności (cennika)”.
Sprawa wyglądałaby zatem na prostą, zwłaszcza po 28 listopada 2013 r. Tę datę nosi interpretacja indywidualna wydana przez dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu w odpowiedzi na wniosek spółki, przedmiotem działalności której są m.in. usługi okulistyczne służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia. Wnioskodawca opisał, że przed 1 października 2013 r. stosował na paragonach nazewnictwo: zabieg, badanie, ortoleczenie, które nie wskazywało szczegółowo leczonej wady, ponieważ jest to kwestia uznawana często przez pacjentów za wstydliwą.
Po 1 października spółka zamierzała zastosować w opisie usług nazwy: usługi medyczne w zakresie profilaktyki zdrowotnej, usługi medyczne w zakresie chirurgii okulistycznej, usługi medyczne leczenia zachowawczego gałki ocznej, pozostałe usługi medyczne – z rozszerzeniem: zabieg, leczenie jedno oko lub leczenie dwoje oczu.
Dyrektor IS zgodził się w wydanej interpretacji, że tak skonstruowane nazwy usług dają możliwość ich identyfikacji, a co za tym idzie – nie ma konieczności rozszerzania opisu i podawania rodzaju wady wzroku. Zaznaczył przy tym, że stosowanie jednej nazwy do kilku świadczeń jest dozwolone również wtedy, gdy są one oferowane w różnych cenach – przy założeniu, że nie mają do nich zastosowania odrębne zasady opodatkowania (np. zwolnienie z podatku bądź opodatkowanie według właściwych, odmiennych stawek).
Wkrótce została jednak opublikowana kolejna interpretacja indywidualna. Tym razem dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie. Wnioskodawcą była klinika prowadząca działalność w zakresie opieki zdrowotnej, pozostałą działalność w zakresie opieki zdrowotnej oraz sprzedaży detalicznej wyrobów medycznych i farmaceutycznych.
Klinika ta sprzedaje zarówno usługi zwolnione z podatku VAT (czyli wykonywane przez zakłady opieki zdrowotnej lub przedstawicieli zawodów medycznych w zakresie opieki medycznej, służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia oraz dostawa towarów i świadczenie usług ściśle z tymi usługami związane), jak i opodatkowane 23-proc. stawką VAT (niesłużące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia, np. poprawiające urodę).
Klinika wyjaśniła, że na paragonach stosuje następujące określenia: „konsultacja medyczna w myśl art. 43 ustawy – VAT zw.”, „konsultacja w zakresie medycyny estetycznej – VAT 23%”, „zabieg medyczny w myśl art. 43 ustawy – VAT zw.”, „zabieg medycyny estetycznej – VAT 23%”, „zabieg kosmetyczny – VAT 23%”, „sprzedaż detaliczna kosmetyczna – VAT 23%”, „zabieg chirurgii plastycznej w myśl art. 43 ustawy – VAT zw.”, „zabieg chirurgii plastycznej estetycznej – VAT 23%”.
Dyrektor izby skarbowej uznał takie nazewnictwo za nieprawidłowe. Pouczył klinikę, że „nazwa towaru lub usługi to wyraz lub połączenie wyrazowe odnoszące się do towarów lub usług będących w ofercie podatnika” oraz: „Podatnik jest zobowiązany na paragonie opisać sprzedany towar/wykonane świadczenie, podać jego nazwę, tak aby do użytej nazwy możliwe było przyporządkowanie odpowiedniej stawki podatkowej i by użyta nazwa była co do istoty zgodna z będącym przedmiotem obrotu towarem/świadczeniem. Jednocześnie nazwa umieszczona na paragonie musi być tak skonstruowana, aby nabywca świadczenia na tej podstawie w połączeniu z ceną mógł dokładnie określić, jaki towar/świadczenie zakupił”.
Zdaniem przedstawiciela izby skarbowej zastosowane przez klinikę medycyny estetycznej nazwy nie pozwalają na jednoznaczną identyfikację ani kupionych produktów, ani usług, „gdyż wskazane nazwy dotyczą szerokiej grupy usług/towarów”. Choć urzędnik przyznał, że klinika prawidłowo przypisała stawkę VAT, jednak „na podstawie tak wystawionego paragonu nie sposób stwierdzić, czy do zabiegu, z którego skorzystał klient, wnioskodawca prawidłowo zastosował opodatkowanie w stawce podstawowej, czy też zabieg powinien korzystać ze zwolnienia z opodatkowania podatkiem VAT”.
W opinii Izby Skarbowej w Warszawie nazwy usług i sprzedawanych produktów powinny być zatem uszczegółowione w taki sposób, by podana była na przykład „nazwa rodzajowa wykonanej czynności”.
Izba jednocześnie nie zgodziła się ze stanowiskiem kliniki, że zamieszczenie na paragonach informacji, jaka dokładnie procedura medyczna została wykonana, może narazić pacjenta na ujawnienie tajemnicy lekarskiej osobom nieuprawnionym. „Dane, które powinien zawierać paragon fiskalny, nie pozwalają w żaden sposób na identyfikację pacjenta i nie są objęte tajemnicą lekarską” – czytamy w interpretacji.
Wnioskując o interpretację, mazowiecka klinika przywołała wcześniej wydaną interpretację Izby Skarbowej w Poznaniu. Zdaniem warszawskich urzędników dotyczyła ona jednak „odmiennych od przedstawionych w niniejszym wniosku okoliczności”, zatem nie mogła być podstawą rozstrzygnięcia.
Zapewne wkrótce pojawią się nowe interpretacje indywidualne. Warto więc pamiętać, że należy do nich podchodzić z ostrożnością. Biuro prasowe Ministerstwa Finansów poinformowało „Puls”, że interpretacja indywidualna wydana przez dyrektora jednej izby skarbowej nie jest wiążąca dla podatników prowadzących taką samą działalność na terenie innej izby skarbowej. „Jak sama nazwa wskazuje, nie jest to interpretacja ogólna, lecz interpretacja indywidualna, i odnosi się do konkretnego stanu faktycznego przedstawionego we wniosku o wydanie interpretacji” – czytamy w liście do redakcji nadesłanym w odpowiedzi na nasze pytania.

Justyna Wojteczek

Archiwum