13 grudnia 2018

„Wspólne święta” – kropla drąży skałę

 

Z Łukaszem Jankowskim, prezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie,

rozmawia Anetta Chęcińska.

Panie prezesie, Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie zainaugurowała kampanię społeczną „Wspólne święta”. Jaka jest jej idea i skąd pomysł?

Z pomysłem wystąpili członkowie Komisji Młodego Lekarza naszej izby. Rozpoczynając karierę zawodową, zwrócili uwagę na zjawisko, do którego my – pracujący już kilka lat w systemie – zdążyliśmy się niestety przyzwyczaić. Pozostawianie osób starszych w szpitalu na święta, nierzadko z dyskusyjnymi wskazaniami medycznymi, to problem ogólnopolski. Prowadząc akcję „Wspólne święta”, której główne hasło brzmi: „Szpital to nie przechowalnia, pacjent to nie przedmiot”, pragniemy poruszyć społeczeństwo, pokazać, że problem istnieje, wywołać u członków rodzin pacjentów refleksję, a w rezultacie może nawet szerszą publiczną dyskusję nad wizją opieki nad osobami starszymi w Polsce. Chcemy powiedzieć rodzinom naszych seniorów, że doceniamy poświęcenie, trud i wyrzeczenia związane z opieką nad osobą starszą, wiemy, że to wycieńczająca praca domagająca się okresowego odpoczynku i nabrania sił, ale szpital nie jest rozwiązaniem! Wiele osób nie rozumie, że środowisko szpitalne nie jest przyjazne dla seniora, a pobyt w szpitalu wiąże się m.in. z ogromnym stresem, zwiększonym ryzykiem zakażeń, pogorszeniem stanu ogólnego itd. Mówimy o tym, a z drugiej strony chcemy zwrócić uwagę na wielomiesięczne kolejki do ZOL, na brak instytucjonalnego wsparcia dla opiekunów osób starszych. Wywieszamy w szpitalach plakaty, prowadzimy akcję za pośrednictwem mediów społecznościowych, planujemy też wyprodukować spot telewizyjny. Nasza kampania ma wydźwięk pozytywny – zachęcamy wszystkich do wspólnego spędzania świąt w rodzinnym gronie, z dziadkami. Mamy poczucie, że jeśli teraz nie pokażemy naszym dzieciom dobrych wzorców, w przyszłości nasze wnuki nie będą chciały spędzać świąt z nami.

Jaka jest skala pozostawiania w szpitalach na okres świąteczny starszych osób bez wskazań medycznych?

Trudno jednoznacznie ją ocenić. Na kartach wypisowych nie zaznaczamy przecież, że przyjęcie nastąpiło ze wskazań społecznych, nie zgłaszamy też takich przypadków do NFZ. Z drugiej strony można zaryzykować stwierdzenie, że każdy lekarz w Polsce, pracujący na oddziale wewnętrznym, zetknął się z problemem nacisków na przyjęcie do szpitala bądź przedłużanie pobytu osoby starszej w szpitalu bez wskazań medycznych, szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy.

 

Jaki jest zasięg kampanii i odzew na nią?

Do akcji włączyło się 35 szpitali w naszym województwie oraz Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi. Muszę przyznać, że odzew na naszą kampanię pozytywnie mnie zaskoczył. Akcją zainteresowały się też ogólnopolskie media. Świadczy to, że zauważony przez nas problem jest powszechny i, niestety, poważny.

Kampanii towarzyszyła aukcja charytatywna prowadzona w Internecie. Na co zostaną
przeznaczone uzyskane środki?

Początkowo dyskutowaliśmy, czy izba lekarska powinna w ogóle zajmować się takimi zagadnieniami, jak pozostawianie osób starszych w szpitalach na święta. Przeważył pogląd, że problem jest ważny społecznie i wpływa na naszą pracę – dotyczy nas jako lekarzy, a może również w niektórych przypadkach jako pacjentów. Młodzi lekarze – inicjatorzy akcji, chcieli, aby akcja była „środowiskowa, ze wsparciem izby”, a nie typowo „izbowa”. Stąd pomysł na aukcję charytatywną, z której dochód będzie stanowił wkład w kampanię. Lista darczyńców jest długa, wśród licytowanych przedmiotów znalazły się przede wszystkim vouchery na kursy edukacyjne, choć nie zabrakło innych, np. kosmetyków.

Na podsumowanie akcji jeszcze za wcześnie, ale jakiego efektu kampanii pan oczekuje?

Chciałbym, żeby liczba osób pozostawianych w szpitalach na święta bez wskazań medycznych znacznie zmalała, żeby rozpoczęła się debata nad polityką senioralną. Nasze społeczeństwo się starzeje i nadszedł czas na rzetelną merytoryczną dyskusję, w wyniku której zostaną wdrożone rozwiązania w zakresie opieki nad seniorami znane choćby z krajów Europy Zachodniej. Czy to możliwe? Jestem dobrej myśli, to pierwszy rok naszej akcji, a kropla przecież drąży skałę. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum