9 grudnia 2012

’Dziękujemy, odchodzimy’ w Polsce

Maciej Jędrzejowski
przewodniczący Zespołu ds. Wynagrodzeń ORL w Warszawie, członek ORL w Warszawie

OZZL rozpoczął przygotowania do zorganizowania akcji grupowego zwalniania się lekarzy z pracy. Ma być wzorowana na akcji „Dziękujemy, odchodzimy” przeprowadzonej w 2011 r. w Czechach i na Słowacji. Jej celem jest wymuszenie zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia w Polsce i podwyższenie zbyt niskich wynagrodzeń części lekarzy.

Ile zarabiają lekarze
Mimo uzyskanych w latach 2006-2008 podwyżek, wynagrodzenia wielu lekarzy w Polsce nadal są nieadekwatnie niskie w stosunku do wartości wykonywanej pracy i posiadanych kwalifikacji. Dotyczy to zwłaszcza lekarzy zatrudnionych w szpitalach publicznej służby zdrowia. Wynagrodzenie zasadnicze brutto lekarza specjalisty w szpitalu w podstawowym czasie pracy wynosi najczęściej 4-5 tys. zł brutto, choć zdarzają się placówki (nawet w Warszawie), w których nie przekracza 3 tys. zł brutto. Płace lekarzy bez specjalizacji są oczywiście proporcjonalnie niższe.
Sytuacja finansowa zmusza lekarzy do podejmowania dodatkowego zatrudnienia na dyżurach lub w sektorze prywatnym, co powoduje wiele niekorzystnych zjawisk, takich jak przemęczenie, zwiększone ryzyko błędów lekarskich oraz konflikt interesów na styku sektora publicznego i prywatnego. Alternatywnym rozwiązaniem jest przejście na kontrakt, okupione utratą praw pracowniczych i nielimitowanym zatrudnieniem w wymiarze przekraczającym nieraz granice zdrowego rozsądku.

Brak perspektyw
Historia ostatniego dwudziestolecia pokazuje, że szanse na porozumienie ze stroną rządową w sprawie wynagrodzeń lekarzy są niewielkie. Wynika to z liberalnego poglądu dominującego w polskiej polityce od okresu transformacji ustrojowej, zgodnie z którym ochrona zdrowia jest obciążeniem socjalnym utrudniającym rozwój gospodarczy. Pogląd ten skutkuje utrzymującym się od wielu lat drastycznym ograniczeniem nakładów na ochronę zdrowia ze środków publicznych do 4,5 proc. PKB. Prawie we wszystkich krajach europejskich nakłady te przekraczają 6 proc., czyli są o co najmniej 30 proc. wyższe.
Przeprowadzane w ostatnich latach reformy systemu ochrony zdrowia przypominają mieszanie herbaty bez dodania cukru. Samo mieszanie nie sprawi, że herbata stanie się słodsza, podobnie sytuacja publicznej służby nie poprawi się w wyniku zmiany szyldu Kas Chorych na szyld NFZ czy szyldy oddziałów funduszu, wprowadzenia rejestru usług medycznych, systemu JGP lub przekształcenia szpitali publicznych w spółki. Są to ruchy pozorne.

Strategia OZZL
Dotąd wzrost wynagrodzeń lekarzy w Polsce możliwy był jedynie w efekcie masowych protestów i strajków. Dlatego OZZL na Krajowym Zjeździe Delegatów 19-20.10.2012 r. podjął decyzję o zorganizowaniu kolejnej akcji protestacyjnej. Będzie nosić nazwę „Dziękujemy, odchodzimy” i polegać na zbiorowym zwalnianiu się lekarzy z pracy. Jej celem jest wymuszenie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia w Polsce i w konsekwencji zwiększenie wynagrodzeń personelu medycznego.
Akcja „Dziękujemy, odchodzimy” wzorowana jest na podobnych działaniach przeprowadzonych w 2011 r. w Czechach i na Słowacji (szczegóły w artykule „Podwyżki w Czechach i na Słowacji – skrócona historia protestu lekarzy” zamieszczonym w „Pulsie” z maja 2012 r.) oraz polskich doświadczeniach z 2007 r. Jej istotą ma być skoordynowane składanie wypowiedzeń z równoczesnym zawieraniem przez lekarzy sformalizowanych od strony prawnej porozumień gwarantujących wzajemną lojalność. Do przeprowadzenia akcji nie jest potrzebne pośrednictwo związku zawodowego, może ona objąć zarówno lekarzy etatowych, jak i kontraktowych. Termin, zaplanowany na II połowę 2013 r., zostanie ustalony w zależności od stanu przygotowań i bieżącej sytuacji w ochronie zdrowia. W pierwszych miesiącach 2013 r. odbędą się we wszystkich szpitalach w Polsce spotkania przygotowawcze z zespołem koordynacyjnym OZZL.

Jak przeprowadzić akcję
Do udziału w akcji należy się odpowiednio przygotować – przez zintegrowanie środowiska lekarskiego, ustalenie liczby osób biorących udział w akcji, wybór przedstawiciela do rozmów z dyrekcją i kontaktów pozaszpitalnych, zatrudnienie prawnika i podpisanie umowy o współdziałaniu między lekarzami. Przedsięwzięcia te najbezpieczniej przeprowadzać w oparciu o strukturę związku zawodowego (ze względu na przewidzianą prawem ochronę związkową). Umowę o współdziałaniu (obejmującą zapisy o zapłacie kar umownych na rzecz innych stron za zerwanie współpracy) należy zawrzeć z pomocą prawnika. Można w tym celu posłużyć się gotowymi wzorami umów opracowanymi przez OZZL. Wypowiedzenia powinny zostać złożone w jednym dla całej Polski terminie.
Intensywność ewentualnych negocjacji w szpitalach powinna zależeć od przebiegu rozmów na szczeblu centralnym. Najsilniejszą pozycję negocjacyjną będą miały porozumienia obejmujące większość lekarzy z danego szpitala, danej specjalności czy oddziału. Konieczne jest współdziałanie protestujących lekarzy w sąsiednich placówkach, aby uniemożliwić przejęcie kontraktu z funduszem.

Szanse powodzenia
Wiele osób zadaje sobie pytanie o szanse powodzenia akcji. Pamiętajmy, że w Czechach i na Słowacji wypowiedzenia złożyło jedynie 25-30 proc. lekarzy szpitalnych. Kluczowe znaczenie miała tam koncentracja wypowiedzeń w wybranych regionach lub specjalizacjach. Duże znaczenie dla powodzenia akcji w Polsce mogą mieć mniejsze wpływy ze składki zdrowotnej i wymuszona przez Ustawę o działalności leczniczej konieczność zbilansowania szpitali, co nasili podejmowane już próby obniżania wynagrodzeń lekarzy. Z końcem 2013 r. wydłużeniu ulegnie czas pracy radiologów, co skłoni zapewne kolegów do renegocjacji stawek. Pamiętajmy również, że akcja OZZL umożliwia uzyskanie podwyżek nie tylko na szczeblu ogólnopolskim, lecz także lokalnym – od dyrekcji placówki. Wszystkie te czynniki pozwalają patrzeć na kwestię powodzenia protestu z umiarkowanym optymizmem.

m.jedrzejowski21@gmail.com

Archiwum