1 maja 2007

Dotkliwiej karać za eutanazję

Z szefem Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin, sekretarzem stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Mirosławem ORZECHOWSKIM, o inicjatywie ustawodawczej LPR rozmawia Anna Kaczmarek>

Jaka jest geneza inicjatywy LPR?
Czy w Polsce prowadzono badania nad skalą eutanazji?

Nie wiem, czy prowadzono takie badania. Nie wiem także, czy takie badania pokazałyby prawdziwą skalę zjawiska. Inicjatywa Ligi Polskich Rodzin wyprzedza zagrożenia związane z eutanazją. Złożyliśmy do laski marszałkowskiej projekt ustawy zaostrzającej prawo w tym względzie. Proponujemy dwie zmiany w art. 150 Kodeksu karnego. Obecnie paragraf 1. tego artykułu brzmi: kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Domagamy się kary od 3 do 10 lat. I zakwalifikowania czynu do kategorii zbrodni.
Chcemy ponadto wykreślenia paragrafu 2. art. 150 kk. stanowiącego, że: w wyjątkowych wypadkach sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Taka zmiana prawa powinna rozwiązać tę sprawę, zanim stanie się ona problemem. Eutanazji trzeba zakazać bez względu na skalę zjawiska w Polsce.

Czy uważa pan, że w polskich szpitalach dokonuje się eutanazji?

Nawet nie chcę o tym myśleć. Spotykaliśmy się z kilkoma przypadkami opisywanymi na łamach prasy. Bulwersujące są głosy postulujące legalizację „ulgi w cierpieniu” poprzez śmierć zadawaną osobom w wieku podeszłym czy ciężko chorym. Tymczasem obowiązkiem każdego zdrowego państwa jest ochrona życia swoich obywateli. Niestety, w Sejmie nie udało się rozszerzyć treści par. 38 Konstytucji RP o zapis, że: państwo broni życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci.
Taka formuła dawałaby pełne bezpieczeństwo i wygasiłaby dyskusje.

Czy nie boi się pan, że po prezentacji poglądów LPR
związanych z eutanazją ludzie starsi bądź chorzy
będą się bali iść do szpitala?

Właśnie chcemy doprowadzić do sytuacji, że żaden Polak nie będzie musiał żyć w obawie o swoje życie. Lęk przed pójściem do szpitala jest jedną z najpotworniejszych sprzeczności – jest to przecież miejsce, gdzie ratuje się życie! Ale obawy społeczne są i po stronie obowiązków państwa jest ich wyeliminowanie.
Podczas naszej kampanii w sprawie ochrony życia poczętego zgłaszało się do nas bardzo dużo starszych osób, które czują się zagrożone. Prosiły o działania w kierunku zaostrzenia kar za przestępstwo, jakim jest eutanazja. Odbyliśmy wiele rozmów z osobami starszymi. Państwo powinno jak najmniej dyskutować o eutanazji i jednocześnie otoczyć swoich obywateli jak największą opieką.

Archiwum