29 kwietnia 2022

#Sprawdzam – Opieka medyczna nad uchodźcami w liczbach

Ponad 600 mln zł miesięcznie – na tyle Ministerstwo Zdrowia szacuje koszty opieki medycznej dla uchodźców z Ukrainy. Na razie pieniądze na podstawie specustawy jeszcze nie płyną – świadczeniodawcy przygotowują sprawozdania, a przekazanie środków spodziewane jest najwcześniej w maju. Opieka medyczna nad obywatelami Ukrainy to ciągle zresztą temat obfitujący bardziej w hasła i pytania niż jednoznaczne odpowiedzi. Co mówią dane?

Małgorzata Solecka

Według danych Straży Granicznej z końca kwietnia granicę z Polską przekroczyło od 24 lutego około 2,8 mln obywateli Ukrainy. Nie wszyscy są w Polsce, część wróciła do swojego kraju, część pojechała dalej na zachód. Można przyjąć jednak, że minimum 2 mln uchodźców przebywa w Polsce, z czego prawie połowa wystąpiła o numer PESEL. Po analizie blisko miliona wydanych numerów PESEL można zaś wnioskować, że z 2 mln na pewno przebywających w Polsce obywateli Ukrainy ponad połowę stanowią dzieci i młodzież.

To najpotężniejsze wyzwanie – przeszło milion młodych Ukraińców już pod koniec maja zacznie być stopniowo (ale dość szybko) obejmowanych obowiązkiem szczepień ochronnych w ramach PSO. W tej chwili rodzice i opiekunowie mogą szczepić podopiecznych przeciw chorobom ujętym w polskim (i ukraińskim) kalendarzu na zasadach dobrowolności, NFZ wypracował już schemat finansowania takich wizyt (osobna, wyższa wycena za pierwszą wizytę połączoną z ułożeniem kalendarza szczepień), ale chętnych jest jak na lekarstwo. W ciągu dwóch miesięcy zaszczepiono zaledwie kilkuset młodych uchodźców. Niechęć do szczepień obowiązkowych widać też wśród uchodźczyń, które rodzą dzieci w polskich szpitalach. Ich lwia część nie zgadza się na żadne szczepienia, nieliczne pozwalają jedynie na szczepienie przeciw gruźlicy. W jaki sposób Ministerstwo Zdrowia i służby sanitarne zamierzają rozwiązać problem i urealnić przestrzeganie obowiązku szczepień? Na miesiąc przed 24 maja (gdy zacznie wygasać trzymiesięczna karencja od przekroczenia granicy przez pierwszych wojennych uchodźców) – nie wiadomo.

Problemem dla systemu ochrony zdrowia (niedostrzeganym, wręcz lekceważonym przez decydentów, którzy ogłosili koniec pandemii COVID-19) jest negatywny stosunek uchodźców do szczepień przeciw koronawirusowi. Mimo że szczepienia są dla nich dostępne od pierwszego dnia pobytu w Polsce (jeszcze zanim przepisy specustawy weszły w życie), do połowy kwietnia zaszczepiło się nieco ponad 35 tys. uchodźców wojennych, w tym 2,5 tys. niepełnoletnich.

Eksperci spodziewają się, że w ciągu kilku miesięcy system ochrony zdrowia zacznie odczuwać silny napór, pojawi się w nim bowiem stosunkowo duża liczba nowo uprawnionych do świadczeń. Na razie tego naporu w statystykach nie widać. O korzystających z opieki ambulatoryjnej wiemy niewiele (duża część otrzymuje pomoc w trybie działań humanitarnych, a ci, którzy zaczęli korzystać z systemu publicznego, jeszcze nie widnieją w sprawozdaniach), więcej – o hospitalizowanych. Tych, którzy potrzebują dłuższego specjalistycznego leczenia (pacjenci onkologiczni przede wszystkim), udaje się relokować zagranicę. W Polsce na krótkoterminowych hospitalizacjach przebywa nieco ponad 2,2 tys. uchodźców wojennych, z czego połowa to dzieci. Głównymi przyczynami pobytu w szpitalu są stany chorobowe wynikające z warunków ewakuacji z Ukrainy (lub wcześniej – ukrywania się przed działaniami agresorów).

W polskich szpitalach, jak informował w kwietniu premier Mateusz Morawiecki, jest leczonych kilkudziesięciu rannych żołnierzy ukraińskich. – Jesteśmy gotowi do przyjęcia co najmniej 10 tys. żołnierzy, jeżeli będzie taka konieczność. Mam nadzieję, że nie, że nie będzie to aż tak straszne żniwo wojny, ale zrobimy wszystko, żeby przyjąć i leczyć wszystkich rannych żołnierzy z Ukrainy – zapewnił szef polskiego rządu. Z drugiej strony lekarze, którzy nie zajmują się rannymi żołnierzami, ale cywilnymi ofiarami bombardowań, przyznają, że po raz pierwszy w życiu stanęli przed tak wielkimi wyzwaniami, bo wielu rodzajów obrażeń wcześniej nigdy nie widzieli. <

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum