4 grudnia 2020

32 grudnia

Renata Jeziółkowska

redaktor naczelna

Jak byłoby wspaniale, gdyby wraz ze zmianą cyfry 0 na 1 zniknęły wszystkie problemy, które tak bardzo przytłoczyły świat w 2020 r. Gdyby tak od 1 stycznia było po epidemii, ochrona zdrowia w Polsce dostała potężny zastrzyk finansowy, a lekarzom nie rzucano kłód pod nogi. Formalnie wkrótce będzie Nowy Rok. Realnie 32 grudnia, 33, 34…

Chyba wszyscy chcemy liczyć, że to, co najgorsze, jest już za nami. Perspektywa kolejnego początku często daje poczucie nowych szans, nowego otwarcia, nowych możliwości. Nadzieję na lepsze. Nadzieja i wiara w lepszą rzeczywistość jest tym, czego obecnie – w warunkach potęgujących wypalenie, przemęczenie, strach, rezygnację – tak wiele osób potrzebuje. Dlatego z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku serdeczne życzenia trzeba kierować przede wszystkim do rządzących. Bo w ogromnym stopniu od ich postaw i decyzji zależy kształt systemu, sytuacja lekarzy i pacjentów. Warto życzyć rozsądku przekładającego się na znaczne zwiększenie finansowania ochrony zdrowia. Warto życzyć odwagi do podjęcia się gruntownych reform. Warto życzyć zrozumienia dla potrzeb i problemów tzw. zwykłych ludzi. Każdy na pewno ma swoje własne życzenia, które szczerze skierowałby do polityków.

Święta są czasem pełnym skrajnych emocji, bo kojarzą się z rodzinną atmosferą, miłością, domowym ciepłem, ale też sprawiają, że bardziej niż zwykle czujemy pustkę po tych, których już nie ma obok nas. Również tych, których pokonał koronawirus, wydający się kilka miesięcy temu jedynie odległym chińskim wirusem. Epidemia i wynikające z niej ograniczenia sprawią, że będzie inaczej niż zwykle. Inaczej będzie w domu, bo chcąc chronić bliskich, będziemy musieli być oddzielnie. Inaczej będzie w pracy, bo teraz dyżury na każdym oddziale mogą wiązać się z pojawieniem się niezapowiedzianego gościa w postaci COVID-19.

Świąteczny numer „Pulsu” jest pełen lekarskich refleksji i wspomnień. Na temat życia zawodowego, prywatnego, rodzicielstwa, niepełnosprawności dotykającej bliskich. Jest to numer rodzinny – z medycyną rodzinną w roli głównej. Sporo miejsca przeznaczyliśmy na podsumowanie tego przedziwnego roku w kontekście działań naszej izby. Bo nie było wielu planowanych wcześniej tradycyjnych i nowych izbowych wydarzeń. Było za to wiele akcji wsparcia dla lekarzy, wiele działań i reakcji dotyczących przepisów, dobrego imienia medyków, naprawy systemu. Podjęliśmy ważną współpracę. Zorganizowaliśmy debatę „Z sercem po stronie zdrowia”, jak mantrę powtarzaliśmy i powtarzamy hasło naszej kampanii społecznej #NIEZAPOMINAJ, zwracając uwagę na tragiczne skutki niewydolności systemu również dla pacjentów z chorobami innymi niż COVID-19.

W „Pulsie” mówimy także o zjawiskach, które według komentatorów świadczą, że nasze państwo jest „państwem z papieru”. Niedoróbki, prowizorki, buble prawne, tymczasowość, gaszenie pożarów, chaos. Ale może w przyszłym roku jednak będzie inaczej?…

Skądś trzeba czerpać siły w obliczu walącego się systemu, wszelkiego rodzaju trosk i problemów. Trzeba umieć znaleźć sobie coś, co pozwala odrywać się od codziennych trudów i kłopotów. Dobrze mieć obok siebie dobrych ludzi, kochającą rodzinę, przyjaciół, życzliwych kolegów w pracy, porządne szefostwo i dające radość pasje. O wielu takich wątkach przeczytacie Państwo w najnowszym numerze naszego miesięcznika.

Na naszej okładce pojawiły się liczby i obrazki, które nie potrzebują komentarza wyrażonego słowami. Najlepszym komentarzem wobec brutalnej rzeczywistości czasem jest po prostu brak słów.

A postanowieniem noworocznym redakcji „Pulsu” jest oczywiście bycie jeszcze bliżej lekarzy. Na Nowy Rok, na Boże Narodzenie, na każdy dzień życzymy wszystkiego, czego tylko Państwo sobie życzą.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum