28 czerwca 2015

M-zdrowie – co to jest i jakie wyzwania się z nim wiążą

Konstanty Radziwiłł

Wśród słów, które ostatnio robią karierę na świecie, pojawiło się nowe – m-Health, po polsku m-zdrowie. „M” jak „mobile”, czyli „mobilne”, oznacza w tym kontekście zastosowanie w ochronie zdrowia mobilnych urządzeń elektronicznych (laptopów, iPadów, smartfonów itp.), a szczególnie aplikacji internetowych działających na tych urządzeniach. Upowszechnienie dostępności wspomnianego sprzętu i lawinowo narastająca liczba aplikacji jest faktem.
Czy lekarze mają coś do powiedzenia w tej sprawie?

M-zdrowie to niewątpliwie szansa na upodmiotowienie i zwiększenie motywacji pacjentów do dbania o własne zdrowie, ułatwienie kontaktów między lekarzami oraz lekarzami i pacjentami, a także na poprawę jakości opieki zdrowotnej. Jednocześnie jednak nie można nie dostrzec, że zastosowanie mobilnych urządzeń i aplikacji internetowych w codziennej praktyce medycznej musi być poprzedzone stosownymi analizami oraz wprowadzeniem regulacji i ograniczeń mających na celu przede wszystkim bezpieczeństwo pacjentów, wysoką jakość opieki zdrowotnej, racjonalizację wydatków publicznych na ochronę zdrowia, ale też bezpieczeństwo prawne oraz dbałość o interesy placówek i pracowników medycznych.
Wydaje się, że kluczowe dla rozwoju m-zdrowia jest postawienie granicy między urządzeniami i aplikacjami o udowodnionej użyteczności medycznej (skuteczności i bezpieczeństwie) i takimi, które należy uznać za gadżety mogące wspierać użytkowników w poprawianiu jakości ich życia w sposób właściwy dla artykułów i usług ogólnie dostępnych. Te pierwsze prawo musi traktować analogicznie jak leki i wyroby medyczne, powinny podlegać równie surowej procedurze rejestracji użyteczności medycznej, opartej na dowodach dostarczonych przez producentów lub dystrybutorów. Te drugie, często oferujące samodiagnozę i proste recepty na leczenie, powinny być opatrzone odpowiednimi informacjami, szczególnie ostrzegającymi przed używaniem ich zamiast konsultacji z lekarzem.
Wobec coraz większych możliwości stosowania urządzeń mobilnych i aplikacji w codziennej praktyce lekarskiej czy pielęgniarskiej wyzwaniem dla organizatorów ochrony zdrowia i płatników (zarówno publicznych, jak i prywatnych) staje się kwestia wynagradzania placówek oraz pracowników medycznych za tego typu usługi. Lekarzy i pielęgniarek dostępnych dla swoich podopiecznych poza godzinami pracy placówki, gotowych do telekonsultacji np. w sprawie poziomu glikemii, ciś-nienia tętniczego czy gwałtownej zmiany wagi pacjenta, nie można zmuszać, by robili to w ramach wolnego czasu za darmo. Dotychczas jednak tylko nieliczne systemy ochrony zdrowia dostrzegają potrzebę finansowania takich, oczywiście korzystnych dla pacjentów, możliwości.
Niesłychanie ważnym aspektem m-zdrowia jest kwestia ochrony danych osobowych pacjentów i powiązanych z nimi superwrażliwych danych medycznych. Każde rejestrowanie i przesyłanie danych dotyczących zdrowia konkretnych osób musi być obwarowane szczególnymi warunkami bezpieczeństwa przetwarzania. Należy zauważyć, że każde naruszenie tajemnicy takich danych prędzej czy później spowoduje zachwianie zaufania do lekarzy, którzy w oczach pacjentów są odpowiedzialni za zachowanie tajemnicy powierzanych im spraw.
Osobną kwestią jest ewentualne absorbowanie danych pochodzących z urządzeń mobilnych i aplikacji z zakresu m-zdrowia do dokumentacji medycznej chorych. Istniejące już w niektórych krajach i coraz szerzej wchodzące w życie także w Polsce elektroniczne (lub nawet internetowe) sposoby prowadzenia dokumentacji medycznej stwarzają realną możliwość dołączania do niej wspomnianych danych. Przy planowaniu takich rozwiązań należy koniecznie zadbać, aby tylko dane wysokiej jakości mogły tam się znaleźć, a informacje wprowadzane samodzielnie przez pacjentów powinny mieć wyraźnie widoczny, odrębny status.
Wreszcie ogromna fala danych oznacza niespotykane dotąd możliwości ich przetwarzania w celach naukowych. To wielka, nowa szansa, ale także nowe wyzwania. Nie można bowiem dopuścić do wykorzystywania danych o zdrowiu konkretnych osób bez ich zgody czy nawet wiedzy. Potrzeba i tu nowych regulacji, które zagwarantują każdemu prawo do wyrażania nieskrępowanej, świadomej zgody na udział, nawet tylko pośredni, w badaniach naukowych.
Jedno jest pewne: m-zdrowie to obszar nowych szans, ale także licznych zagrożeń i wyzwań. Środowisko lekarskie nie powinno ani lekceważyć tego zjawiska, ani obojętnie patrzeć na rozwój wypadków. Potrzeba dziś aktywnej współpracy zarówno z producentami urządzeń, dostawcami aplikacji, jak i z organizatorami systemu ochrony zdrowia, aby z pożytkiem dla wszystkich wykorzystać ten nowy obszar możliwości.

Archiwum