15 maja 2009

XXVII Okręgowy Zjazd Lekarzy OIL w Warszawie pod znakiem kształcenia

28 marca 2009 r.

Omówienie wniosku Rzecznika
Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie obowiązkowej przynależności do samorządów zawodów zaufania publicznego oraz kształcenie podyplomowe lekarzy to tematy,
które w dużej mierze zdominowały
XXVII Okręgowy Zjazd Lekarzy OIL
w Warszawie.

Delegaci przyjęli, po dyskusji dotyczącej głów-
nie zasad konstruowania budżetu Izby, budżet
na rok 2009. Udzielili absolutorium za ubiegły
rok Okręgowej Radzie Lekarskiej, przyjęli spra-
wozdania Okręgowej Komisji Rewizyjnej, Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej i Okręgowego Sądu Lekarskiego.

Delegaci nadali tytuł Honorowego Delegata Biskupowi Ordynariuszowi Diecezji Warszawsko-Praskiej abp. Henrykowi Hoserowi. „Chcielibyśmy, żeby osoba o takim wielkim autorytecie, lekarz niezwykły, który przez wiele lat pracował w Afryce w lazaretach misyjnych, przyjął od nas tytuł Honorowego Delegata. Będzie to na pewno podniesienie rangi tego tytułu” – mówił w uzasadnieniu przewodniczący ORL Andrzej Włodarczyk.

„W świecie polityki walka z korporacjami jest nadal żywa. Nie wierzę, żeby samorządy zniknęły za sprawą wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich stanowi oczywiste memento dla korporacji zawodowych, ten wniosek tym silniej będzie wybrzmiewał, im słabsze będzie działanie korporacji” – mówił podczas obrad gość Zjazdu, prof. Michał Kulesza, prawnik, współtwórca reformy samorządowej z lat 90.
Jego zdaniem, samorząd to zdecentralizowana forma władzy publicznej, powierzona samym zainteresowanym, żeby oni sprawowali nadzór nad wykonywaniem zawodu i dla jego ochrony. „Problem rzeczywiście jest, bo nie we wszystkich korporacjach potrafimy sprostać wyzwaniu” – powiedział prof. Kulesza. Porównał samorządy zawodowe do samorządów lokalnych, do których nikt się przecież nie zapisuje, a jest się ich członkiem. Dlatego analogicznie można powiedzieć, że bycie lekarzem jest równoznaczne z przynależnością do samorządu lekarskiego. „Mam nadzieję, że uratujemy samorządy, ale tu nie chodzi o to, żeby tylko były, tu chodzi o jakość” – podsumował prof. Kulesza.

Drugim tematem, który wzbudził ogromne zainteresowanie, były zmiany w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, a dokładnie – planowana reorganizacja kształcenia podyplomowego. Dr hab. n. med. Roman Danielewicz, dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ministerstwie Zdrowia, przybliżył delegatom projektowane zmiany.
Przypomniał, że od 2004 r. przyjęcia na kierunek lekarski wzrosły o 18 proc., a lekarsko-dentystyczny o 7 proc., mimo że nie zwiększono dotacji na uczelnie.
„One same dzięki swoim pomysłom były w stanie zwiększyć liczbę studentów. O 14,5 proc. nastąpił natomiast wzrost ilości absolwentów w kilkuletniej perspektywie” – mówił dyrektor Danielewicz. Co do stażu podyplomowego, to jego zdaniem największą barierą w dostępności jest liczba jednostek prowadzących staże.
„Jednak kryteria, które mówią, kto może szkolić, są wyznacznikiem jakości tego szkolenia. Nie można kształcić lekarzy gdziekolwiek, lecz jedynie w jednostkach, które zapewniają realizację programu kształcenia” – powiedział R. Danielewicz.

Poinformował, że następuje sukcesywny wzrost ilości rezydentur. „Utrzymujemy dużą ich ilość, zbliżoną do ilości absolwentów. Pomimo narzekania, że w różnych dziedzinach nie można otworzyć specjalizacji, co jest zgodne z prawdą, jednocześnie nie konsumujemy wszystkich miejsc rezydenckich” – tłumaczył.
Przypomniał, że wiele kwestii dotyczących specjalizacji zostało doprecyzowanych w przygotowywanym przez ministerstwo rozporządzeniu, rządowe centrum legislacyjne zdecydowało jednak, że część zapisów rozporządzenia należy wnieść do ustawy, dlatego resort pracuje nad nowelizacją ustawy w tym zakresie. Zgodnie z drogą legislacyjną prace będą trwały kilka miesięcy.
Projekt nowelizacji ustawy zakłada zniesienie podziału specjalizacji na podstawowe i szczegółowe, ponieważ te dwa kroki specjalizacyjne powodują, że zdobycie specjalizacji szczegółowej trwa niekiedy 9 czy 10 lat.
„Jeżeli będzie można od razu zaczynać realizację specjalizacji szczegółowej zawierającej 2-3-letni moduł podstawowy z zakresu chorób wewnętrznych czy np. chirurgii, to będzie można doprowadzić, bez uszczerbku jakościowego, do realizacji specjalizacji w ciągu 5-6 lat” – mówił dyrektor.
Druga zmiana – to zmiana warunków akredytacji, czyli stworzenie nowej procedury uzyskiwania akredytacji
i zmniejszenie wymagań dotyczących podmiotów prowadzących kształcenie. Będzie też możliwe tworzenie konsorcjum ośrodków, czyli współpraca placówek, które nie spełniają wymagań, z tymi, które je spełniają, i prowadzenia razem kształcenia lekarzy.
Dyrektor zapowiedział też zmiany w programach specjalizacyjnych i dostosowanie ich do obecnych realiów. Nastąpi również rezygnacja ze specjalizacyjnego egzaminu praktycznego w tym kształcie, w jakim jest, a będzie się go przeprowadzać raczej w ramach wykonania procedur nieinwazyjnych, takich jak np. ocena badań.

Następna rzecz to zapewnienie możliwości osobom, które pracują w ramach umów cywilnoprawnych, kierowania specjalizacją. Dotychczas nie było to możliwe. Przebieg specjalizacji ma być też monitorowany przez Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, które ma duże doświadczenie w tym zakresie.
Dyr. Danielewicz przypomniał, że już uchwalona nowelizacja ustawy pozwala na różnicowanie zarobków rezydentom w zależności od tego, z jakiej dziedziny robią specjalizację. Chodzi o premiowanie specjalizacji, których najbardziej brakuje. Podstawowa rezydentura byłaby płatna 3170 zł, a po 3 latach ok. 3500 zł. W dziedzinach priorytetowych zarobki te wyniosą odpowiednio 3600 zł i 3900 zł.
„Liczymy na to, że zachęci to lekarzy do specjalizacji w tych dziedzinach, w których są ogromne braki w ilości specjalistów” – powiedział R. Danielewicz.
Mówił również o tym, że CMKP w ramach Europejskiego Programu Wsparcia Kapitał Ludzki realizuje kursy, m.in. onkologiczne i kardiologiczne czy medycyny pracy, przez co są one zasilane funduszami europejskimi w zakresie szkolenia teoretycznego.
„Potrzebna jest zmiana myślenia o sposobie specjalizacji. Kształcenie to nie sztuka dla sztuki, ale zapewnienie nowych kadr medycznych” – podsumował swoje wystąpienie.

Archiwum