5 marca 2013

SMS z Krakowa

Nie wiadomo, śmiać się czy płakać.
Dwóch lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie (ortopeda i anestezjolog) zostało przyłapanych o czwartej nad ranem na jednym z krakowskich osiedli na podpalaniu śmietników, które zresztą płonęły niczym smolne szczapy. Policja była podobnie skonsternowana jak my. Nazwijmy rzecz po imieniu: kwestię czy to choroba, czy głupota będzie musiał wyjaśnić psychiatra.
Sprawcy tłumaczyli, że chodziło im o „odreagowanie stresu po pracy”. Ale spontaniczności owego czynu przeczył corpus delicti, czyli butelka rozpuszczalnika benzynowego w ręku. Mało tego, obaj przyznali się podczas przesłuchania, że był to już trzeci kontener podpalony przez nich w ostatnich tygodniach.
Autorytetu środowisku na pewno nie przysporzyli, bo w mediach lokalnych zajęli tyle samo miejsca co zorganizowana 2 lutego (z okazji Światowego Dnia Walki z Rakiem) tzw. Biała Sobota, z udziałem lekarzy i pielęgniarek z sześciu klinik uniwersyteckich (onkologii, ginekologii, hematologii, gastroenterologii, urologii i radiologii).
A jeśli już trafiliśmy do Szpitala Uniwersyteckiego, to warto wspomnieć o uchwale Senatu UJ popierającej budowę Szpitala Klinicznego na Prokocimiu, która to idea od 55 lat błąka się po Krakowie. Pozazdrościć Gdańskowi, gdzie właśnie przy Uniwersyteckim Centrum Klinicznym otwarto nowiuteńkie Centrum Medycyny Inwazyjnej, obciążając budżet NFZ. Napisałem „obciążając”, bo już nie wiem, z czego się cieszyć, a czym martwić w ochronie zdrowia.
Poprzednio napisałem o pomyśle trasy turystycznej szlakiem szkieletorów, zaliczając do nich nowiutki Stadion Wisły, a już zawalił się tam kawałek dachu nad jedną z trybun. Także drugi kandydat do rankingu szkieletorów, hotel Cracovia (w umowie jego sprzedaży zachowanie dotychczasowej funkcji zagrożone jest karą w wysokości 5 mln zł! – wciąż temat dla CBA) właśnie się doczekał decyzji władz miasta zakazującej zmiany elewacji frontowej.
A w izbie, prócz przygotowań do Okręgowego Zjazdu (budżetowego), do VIII Światowego Kongresu Polonii Medycznej, do uroczystości 120. rocznicy utworzenia samorządu lekarskiego w Krakowie, ustanowiono honorowe odznaczenie im. Macieja Leona Jakubowskiego – znanego i wymienianego w wielu podręcznikach historii medycyny w Polsce jako ojciec naszej pediatrii, natomiast zupełnie przemilczanego w roli pierwszego prezesa Zachodniogalicyjskiej Izby Lekarskiej (od 1893 r.), a więc de facto pierwszego prezesa samorządu lekarskiego na ziemiach polskich.
Mimo godnych pochwały kilkutomowych źródłowych opracowań Zygmunta Wiśniewskiego, dotyczących dziejów samorządu, przygotowanych pod patronatem NRL, we wszystkich akademickich podręcznikach historii medycyny z reguły przemilcza się nazwiska i dokonania lekarzy samorządowców. Jakubowski, Łazarski, Trzebicki, Wicherkiewicz, Strzemiński, Olbrycht, Stryjeński – jeśli już są wspominani, to z zupełnie innej okazji.

Wasz Cyrulik z Rynku Głównego

Archiwum