2 lipca 2021

„Było. Jest. Będzie?” Konferencja ekspercka w OIL w Warszawie.

O błędach przeszłości, wyzwaniach teraźniejszości i perspektywach na przyszłość w systemie ochrony zdrowia w kontekście wynagrodzeń lekarzy oraz innych pracowników ochrony zdrowia, a także troski o bezpieczeństwo pacjentów rozmawiali uczestnicy konferencji zorganizowanej 22 czerwca przez Okręgową Izbę Lekarską w Warszawie.

Dyskusjom organizowanym przez naszą izbę zawsze towarzyszy idea „Z sercem po stronie zdrowia”. Mając ją na uwadze, skupiamy się na tym co było, jest, a przede wszystkim, co będzie – mówiła, otwierając debatę ekspertów, rzecznik prasowa OIL w Warszawie Renata Jeziółkowska. W prowadzonej przez nią merytorycznej dyskusji wziął udział lek. Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, oraz goście: dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka (dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego), Jakub Kraszewski (dyrektor naczelny Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku), dr hab. n. med. Adam Maciejczyk (dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego), Izabela Marcewicz-Jendrysik (członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, dyrektor Warszawskiego Szpitala dla Dzieci) i lek. Artur Prusaczyk (wiceprezes zarządu Centrum Medyczno-Diagnostycznego).

Prezes Łukasz Jankowski zwrócił uwagę, że dyskurs publiczny nie powinien obracać się wyłącznie wokół kwestii wysokości wynagrodzeń lekarzy, choć w ostatnim czasie te właśnie suche obliczenia szczególnie często stawały się tematem dyskusji w związku z pracami nad nową ustawą zmieniającą wskaźniki wynagrodzeń w zawodach medycznych. – Mówi się o tym, ile lekarze zarabiają, ile powinni zarabiać, ale już nie o tym, jak powinien wyglądać system wynagrodzeń, by miał charakter motywacyjny i odpowiadał uwarunkowaniom rynkowym – stwierdził Łukasz Jankowski i zaznaczył, że spotkanie ekspertów ma na celu wypracowanie wskazówek dla rządzących, by taki system wynagrodzeń mogli stworzyć.

Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę na dużą różnorodność problemów związanych z wynagradzaniem medyków wynikającą ze specyfiki placówek ochrony zdrowia. Jakub Kraszewski opowiadał się za autonomią zarządzających w kwestii zarobków kadry medycznej.  – W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku mamy trzydzieści kilka klinik i trzydzieści kilka systemów wynagrodzeń, bo każdy zespól sam
o nich decyduje – wyjaśnił. Dodał, że usztywnienie systemu płac może wręcz skłaniać do ucieczki z owego systemu.

Artur Prusaczyk podkreślał natomiast, że nieco inne niż w wielospecjalistycznych jednostkach z dużych miast są problemy placówek działających w obrębie mniejszej społeczności, np. w powiatach.  – Medycyna rodzinna w Polsce Wschodniej mierzy się z innymi wyzwaniami. Tu rozproszenie usług jest nieuniknione i nieuchronnie wiąże się z wyrabianiem „kilometrogodzin” podczas dojazdów lekarzy do placówek medycznych. Dlatego potrzebne są elastyczne umowy, uwzględniające dbałość o work-life balance – wyjaśniał.

Izabela Marcewicz-Jendrysik mówiła o tym, że potrzebne są lokalne sieci dostępu do specjalizacji i świadczeń, bo dzięki temu będzie też można na mniejszym niż dotychczas obszarze zapewnić komplementarność usług medycznych. Tymczasem, zdaniem dyrektor Warszawskiego Szpitala dla Dzieci, obecnie niektóre placówki muszą szukać specjalistów w odległych miastach. – Brak personelu danej specjalizacji wymusza przemieszczanie się lekarzy między placówkami. Wtedy 11 godzin przerwy między dyżurami bywa fikcją – twierdziła. Ubolewała, że jako pracodawca nie ma nawet możliwości sprawdzić, czy lekarze pracujący jednocześnie w kilku miejscach są dostatecznie wypoczęci.

Kwestię struktury wynagrodzenia konkretnego pracownika ochrony zdrowia poruszył Adam Maciejczyk. – Bliskie jest mi podejście do wynagrodzenia złożonego z bazy i elementu motywacyjnego – powiedział. Skuteczność tego rozwiązania udowadniał przykładem z własnej placówki: – Gdy ustandaryzowaliśmy zadania patomorfologów, ich praca stała się łatwiejsza, ale też bardziej przejrzysty stał się ich system wynagradzania. Wiedzieliśmy, za co płacimy.

Zdaniem Małgorzaty Gałązki-Sobotki problemem teraźniejszości, który stanowi dziedzictwo przeszłości, jest mnożenie struktur w systemie ochrony zdrowia. – Doprowadziliśmy do niekontrolowanego rozrostu liczby placówek obsługiwanych przez kurczące się kadry – przekonywała.

W dalszej części dyskusji eksperci zwracali uwagę, że i dla systemu, i dla konkretnego lekarza liczy się coś więcej niż wysokość wpływów na konto.  – Przykładowo dla onkologa, technika, chirurga jest ważne, z kim pracuje. Koordynacja i współpraca są sprawą kluczową, zarówno pionowa, jak i pozioma. Możemy być wtedy bardziej skuteczni – zapewniał Adam Maciejczyk. Wtórował mu Jakub Kraszewski:– Jednostki budujące kulturę i organizację pracy płacą mniej za jednostkę pracy. Placówki o niższym prestiżu i gorszych standardach płacą więcej. Praca zawodowa ma bowiem nie tylko walor zarobkowy, ale też wiele innych.

W segmencie debaty poświęconym przyszłości Łukasz Jankowski zwrócił uwagę na potrzebę stworzenia opartego na merytorycznych przesłankach systemu bieżącej oceny pracy.

– Niezbędny jest lekarzom jako kryterium w celu uzyskiwania wyższego wynagrodzenia, wskazówka dotycząca własnych braków oraz konieczności szkolenia. A podnoszenie kwalifikacji opłaca się lekarzowi, pacjentowi i menedżerowi placówki medycznej – wyjaśniał. Zdaniem Artura Prusaczyka elementem rozwoju polskiego systemu ochrony zdrowia musi być komplementarność pracy zespołów medycznych. – Zespołowa praca całego personelu medycznego i kompleksowość leczenia przedłuża życie choremu. Dlatego razem z pacjentami musimy przekonać regulatora, by na to stawiał – stwierdził wiceprezes zarządu Centrum Medyczno-Diagnostycznego.

Zdaniem dziekan CKP Uczelni Łazarskiego, by sprostać wyzwaniom następnych dekad, trzeba podporządkować dyskusje o zmianach potrzebom młodych ludzi, bo oni przez lata będą decydować o kształcie systemu ochrony zdrowia. – To osoby, które będą dbały o higienę życia zawodowego i psychicznego, dlatego musimy skupić się na efektywnym wykorzystaniu ich czasu i wspaniałych, wyjątkowych kompetencji. Trzeba budować ramy pracy zespołowej i sięgać po nowe technologie – przekonywała. Należy więc korzystać z bardziej wyrafinowanych metod zarządzania zasobami ludzkimi, niż stosowane obecnie, i ograniczać się do kierowania pracownikami. Izabela Marcewicz-Jendrysik dodała, że dla zmiany obrazu przyszłości ochrony zdrowia decydująca jest rola menedżera. – Powinien zwracać uwagę na potencjał poszczególnych osób i właściwie pokierować ich rozwojem zawodowym– wyjaśniła.

Uczestnicy konferencji odnieśli się także do tematu dodatków covidowych jako systemowego pomysłu na rozwiązanie kwestii metod wynagradzania. Samo ich wprowadzenie oceniali pozytywnie, choć w wypowiedziach podkreślano m.in. niejasne reguły ich przyznawania, co mogło sprzyjać nadużyciom. Natomiast doświadczenia pandemiczne Artur Prusaczyk podsumował następująco: – Pandemia spowodowała, że do nowych zadań zaangażowano studentów, stażystów, ratowników, pielęgniarki. Sytuacja ta pokazała, jak wiele można zmienić w naszym systemie.

mn

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum