20 marca 2004

Porządkujemy kontrakty

Rozmowa ze Sławomirem Idzikowskim, dyrektorem Mazowieckiego Oddziału NFZ, i Andrzejem Gajdą, naczelnikiem Wydziału Świadczeń Zdrowotnych

Czy Mazowiecki Oddział NFZ realizuje ugodę Porozumienia Zielonogórskiego?
A.G.: – Zgodnie z uchwałą zarządu Funduszu, po ugodzie z Porozumieniem Zielonogórskim, podpisaliśmy już wszystkie aneksy. Sprawa jest prawie zakończona. Aneksy objęły podstawową opiekę zdrowotną, specjalistykę ambulatoryjną i stomatologię. Kontrakty podpisywane są na okres do trzech lat. Najkrótsze są na rok (wyjąwszy sytuacje nietypowe, gdy np. świadczeniodawca życzy sobie kontraktu krótszego). Przewidujemy, że w POZ zawrzemy ok. 700 umów, w opiece specjalistycznej – ok. 530, a w stomatologii – ok. 750.
S.I.: – Zdecydowana większość świadczeniodawców podpisuje umowy na rok, ale niektórym z nich zależy na dłuższych, ze względu np. na możliwość zawarcia umowy leasingowej. Zgodnie z ustawą o NFZ – która została wprawdzie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, ale obowiązuje do końca bieżącego roku – mamy prawo do podpisania tak długiego kontraktu, jeśli świadczeniodawca współpracuje z nami co najmniej trzy lata, ma tytuł do użytkowania lokalu, jego praca nie budzi żadnych zastrzeżeń, nie ma skarg pacjentów ani też nie znaleziono istotnych uchybień w czasie kontroli. Możemy także zawierać umowy na czas dłuższy niż 3 lata, ale na to potrzebna jest zgoda Rady Funduszu.
Jednak warunki finansowania kontraktów są uzgodnione tylko na 2004 r. Planem finansowym na następne lata będzie dysponował już inny „płatnik”, który dziś jest jeszcze nieznany. Określi go dopiero przygotowywana ustawa. Zawierane przez nas umowy nie dają świadczeniodawcom żadnych uprawnień do roszczeń finansowych w następnych latach. Nowa ustawa może spowodować, że umowy stracą ważność od 1 stycznia 2005 r.
Niepokój świadczeniodawców – po likwidacji promes – budzi rozliczanie leczenia pacjentów spoza województwa?
A.G.: – Zgodnie z zapisami ustawy o NFZ, pacjent może leczyć się na obszarze całego kraju w tych placówkach, które mają zawarte umowy z Funduszem, i nie jest „przypisany” do żadnego oddziału Funduszu. Granica województwa nie jest barierą przy podejmowaniu leczenia. Świadczeniodawca zawiera umowę nie z oddziałem, tylko z Funduszem, reprezentowanym przez oddział. Niepłacenie za usługi wykonane w stosunku do pacjentów zamieszkałych w innym województwie niż usługodawca i oddział Funduszu jest niezgodne z prawem.
Czy Fundusz nie będzie płacił za diagnostykę wykonywaną w szpitalnych izbach przyjęć?
A.G.: – Umowy na usługi izby przyjęć są podpisywane według stawki ryczałtowej za dobową gotowość do pracy. W tej stawce mieszczą się opłaty za wszystkie badania diagnostyczne i zabiegi, które lekarz – zgodnie ze swoją wiedzą lekarską – zleca.
Nie wszyscy dyrektorzy szpitali godzili się na proponowane przez Fundusz zasady kontraktów i stawki. Jaki jest obecnie stan negocjacji?
A.G: – Zasady kontraktów zostały określone szczegółowymi wytycznymi opracowanymi przez centralę Funduszu. Każdy przystępujący do konkursu miał okazję się z nimi zapoznać. Oddziały nie mają możliwości zmiany warunków umów, katalogu świadczeń ani cen usług, mają je tylko realizować. Nie podpisaliśmy jeszcze końcowych umów z niektórymi placówkami szpitalnymi, choć część dyrektorów już to zrobiła. Mamy podpisane protokoły negocjacji, w których jest zawarty zapis, że będziemy finansować świadczenia na podstawie protokołów uzgodnień. Czas kontraktu jest w nich określony na okres od 3 miesięcy do roku.
S.I.: – Wymienione przez Andrzeja Gajdę wstępne przyrzeczenia zawarcia umowy (protokoły negocjacji) podpisały z Oddziałem wszystkie szpitale, które poprzednio miały kontrakty (z kasami chorych i oddziałem NFZ). Teraz je finalizujemy. Warunki finansowe nie są dobre. Wszystko, na co płatnika było stać, to utrzymanie finansowania kontraktów na poziomie ubiegłych lat. Znaczną część nadwyżek (bo pieniędzy w systemie jest nieco więcej) musimy przeznaczyć na refundację leków.
Ale spór między dyrektorami placówek a NFZ dotyczy nie wysokości kwoty kontraktu, tylko sposobu rozliczania świadczeń. Np. niektóre instytuty miały zastrzeżenia do konstrukcji katalogu świadczeń. Katalog jest jeden dla wszystkich placówek w kraju, wprowadzony uchwałą Zarządu Funduszu. Również wycena punktów jest jedna. Oddział NFZ jako jednostka wykonawcza nie może nic w nim zmienić, ma go realizować.
Dlatego rozmowy na ten temat toczą się między przedstawicielami szpitali i centralą NFZ. Dyrektorzy proponują np. włączenie do katalogu procedur, których – ich zdaniem – brakuje. W styczniu, w wyniku wcześniejszych negocjacji, wprowadzony został nowy katalog, zawierający teraz ponad 1370 pozycji.
Katalog to konstrukcja złożona, będzie przez lata modyfikowana, bo musi być stale dostosowywana do życiowych potrzeb ochrony zdrowia. USA mają taki katalog usług, obecnie zawiera już ponad 15 tys. pozycji, jest stale udoskonalany, a niektóre środowiska są z niego jeszcze niezadowolone.
Ale może też dojść do sytuacji, że ustawa określi nowe zasady finansowania świadczeń i praca nad katalogiem zostanie zamknięta.
Czy w drugim kwartale te problemy zostaną definitywnie rozwiązane?
S.I.: – Mamy nadzieję, że drugi kwartał będzie spokojniejszy, ale też konieczna będzie poprawa wszystkich błędów popełnionych w wyniku niezrozumienia czy trudności interpretacyjnych nowych przepisów, szybkości działania itp. Zakładamy, że normalne funkcjonowanie, bez zaburzeń organizacyjnych, przyniesie dopiero trzeci kwartał. Zresztą umowy zawierają zapis, że Fundusz zobowiązuje się do ich renegocjacji na drugie półrocze.
Świadczeniodawcy na Mazowszu na przełomie roku zachowali się odpowiedzialnie, mimo że nasze rozmowy były gorące, a atmosfera napięta.
Czuję się w obowiązku podziękować pracownikom ochrony zdrowia i dyrekcjom placówek na Mazowszu, że w tak trudnym okresie nie zamknęli swoich zakładów i 2 stycznia wszystkie poradnie i przychodnie były czynne.

Rozmawiała: Małgorzata Skarbek

Archiwum