23 listopada 2013

Kiedy zacznie w Polsce obowiązywać dyrektywa w sprawie transgranicznej opieki zdrowotnej?

Dyrektywę UE w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej (obecnie dyrektywa 2011/24/UE) trudno nazwać nowością w prawie wspólnotowym. Akt uchwalono w marcu 2011 r., obowiązuje zaś od kwietnia 2011. Polski ustawodawca wydaje się być jednak zaskoczony, gdyż do dzisiaj nie wydał przepisów dotyczących wdrożenia prawa unijnego. Termin na implementację minął 25 października 2013 r.

Polscy pacjenci oczekujący na możliwość podjęcia leczenia na koszt Narodowego Funduszu Zdrowia poza granicami kraju będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Projekt ustawy, mający na celu wprowadzenie postanowień dyrektywy do krajowego porządku prawnego, jest już gotowy i został przekazany do konsultacji społecznych. Wszystko jednak wskazuje na to, że ustawa wejdzie w życie nie wcześniej niż na koniec roku bieżącego.
Skoro dyrektywa 2011/24/UE już obowiązuje, po co czekać z jej stosowaniem na polską ustawę? Otóż na tym właśnie polega istota dyrektywy. Jest to akt prawa wspólnotowego, który w głównej mierze wyznacza cele i założenia, jakie powinny być osiągnięte w Unii Europejskiej. W gestii państw członkowskich leży zaś implementacja, czyli wdrożenie postanowień do prawa krajowego. Z inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku rozporządzeń. Z chwilą uchwalenia i wejścia w życie na poziomie struktur Unii Europejskiej mają zastosowanie również w poszczególnych państwach członkowskich.
Polski pacjent, chcąc skorzystać z praw, jakie przyznaje mu dyrektywa, co do zasady będzie musiał poczekać na przyjęcie stosownych przepisów w kraju. Należy przy tym pamiętać, że regulacje te powinny w pierwszym rzędzie urzeczywistniać zasadnicze cele dyrektywy. Państwo zaś zadecyduje o szczegółowych rozwiązaniach prowadzących do realizacji tego zadania.
Co jednak z pacjentem, który z różnych przyczyn nie może zwlekać z podjęciem leczenia w innym kraju Unii Europejskiej do końca roku? W takiej sytuacji skorzystanie z transgranicznej usługi medycznej nie daje gwarancji zwrotu kosztów przez NFZ. Pacjent w późniejszym sporze z funduszem może jednak próbować powoływać się bezpośrednio na postanowienia dyrektywy. W nawiązaniu do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej można stwierdzić, że wystarczająco jasny i precyzyjny przepis dyrektywy, który nadaje się do stosowania wprost oraz przyznaje obywatelom konkretne uprawnienia, może mieć walor bezpośredniej skuteczności.
Czy przepisy dyrektywy 2011/24/UE, przyznające prawo do refundacji kosztów leczenia w innym państwie członkowskim, spełniają powyższe warunki i czy będą skuteczne? Na to pytanie mógłby odpowiedzieć jedynie sąd, rozstrzygający przyszły spór między polskim pacjentem a NFZ w sprawie odmowy pokrycia kosztów leczenia, lub też Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, do którego ów sąd zwróciłby się z zapytaniem wstępnym o bezpośrednią skuteczność dyrektywy. Zanim jednak nasz przykładowy pacjent uzyska satysfakcjonujące go rozstrzygnięcie, ustawa implementująca zapewne wejdzie w życie.
Powstaje natomiast pytanie, czy państwom członkowskim wolno zwlekać z implementacją przepisów unijnych? Jakie sankcje są przewidziane za tego rodzaju uchybienia? W historii Unii Europejskiej sytuacja ta nie zdarza się po raz pierwszy. W przypadku dyrektywy o transgranicznej opiece zdrowotnej przekroczenie terminu jest stosunkowo nieznaczne. Prawo unijne przewiduje w takich przypadkach określone sankcje. W szczególności Komisja Europejska może wydać uzasadnioną opinię, w której nakaże państwu członkowskiemu dostosowanie przepisów do wymogów unijnych. Jeżeli państwo nadal nie podejmuje żadnych kroków, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W najgorszym przypadku Polska zapłaci karę.
Ponadto, zgodnie z prawem wspólnotowym, państwo członkowskie może zostać pociągnięte do odpowiedzialności za wadliwie przeprowadzoną implementację. W skrajnych przypadkach obywatel ma prawo domagać się od państwa naprawienia szkody powstałej w wyniku zaniedbań związanych z implementacją dyrektywy.
Wprawdzie od opóźnienia we wdrożeniu właściwych zmian w przepisach prawa polskiego do wypłaty odszkodowania pacjentowi, który nie odzyskał pieniędzy wydanych na leczenie zagranicą, wiedzie dość długa i kręta droga, jednak świadomość potencjalnego zagrożenia powstaniem roszczeń odszkodowawczych powinna być dla naszego ustawodawcy wystarczającą motywacją do terminowego implementowania przepisów wspólnotowych.

Katarzyna Czyżewska, adwokat
Czyżewscy, kancelaria adwokacka

Archiwum