28 kwietnia 2015

Zalecamy szczepienia

Z dr. Leszkiem Billem, pediatrą, kierownikiem Izby Przyjęć Warszawskiego Szpitala dla Dzieci przy ul. Kopernika 43 w Warszawie, rozmawia Małgorzata Skarbek.

Czy zna pan doktor przypadki dzieci nieszczepionych?
Znakomita większość rodziców swoje dzieci szczepi, ale naturalnie spotykam się z takimi, którzy tego nie robią. Podczas przyjmowania do szpitala, gdy wypełniają ankietę obowiązkową przed hospitalizacją, pomijają rubrykę dotyczącą szczepień. Czasami z niewiedzy, a czasami świadomie. Wtedy pytam, dlaczego nie szczepią dzieci? Odpowiedź brzmi zwykle: – Bo nie szczepimy. Nie zawsze można drążyć temat. Poza tym wielokrotnie jest to problem drażliwy dla rodziców. Na przestrzeni kilku ostatnich lat spotykam się z coraz większą liczbą rodziców, którzy swoich dzieci w ogóle nie szczepią. Moim zdaniem zjawisko ma tendencję wzrostową.

A co odpowiadają ci, których pan pyta o powód nieszczepienia?
Najczęściej pada stwierdzenie: – No bo tak chcemy, bo szczepienia są szkodliwe dla dzieci. Rzadko rodzice podają konkretne, jasne przyczyny. Ale są też tacy, z którymi można spokojnie i racjonalnie porozmawiać. Przytaczają swoje argumenty, przeważnie obiegowe stwierdzenia, które znamy z mediów, z Internetu od „dr Googla”, powszechnie powielane. Uważam, że postępowanie rodziców jest spowodowane nie zawsze szeroką wiedzą. Naczytali się informacji, że szczepienia są szkodliwe, niebezpieczne, i nimi się kierują. Choć zdarzają się osoby argumentujące rzeczowo.

Czy wtedy stara się pan ich przekonać?
Są rodzice przyjmujący naszą argumentację, niektórych udaje się przekonać. Lekarz nie powinien namawiać, ale naszym obowiązkiem jest przedstawić rzeczowe, racjonalne argumenty, aby rodzice zrozumieli, dlaczego te szczepionki są potrzebne. Czasami wspólnie dochodzimy do konsensusu.

Czy spotkał się pan z przypadkami dzieci niezaszczepionych, które zapadły na chorobę, przeciw której powinny być zaszczepione?
W swojej długiej, ponad 30-letniej praktyce spotkałem takich pacjentów, którzy ciężko chorowali, m.in.: na zapalenie opon mózgowych, móżdżku, ciężkie zapalenie płuc, a nawet sepsę. Ich rodzice dzieci wówczas żałowali, że odstąpili od szczepień. Więcej na temat nieszczepionych chorych dzieci mogą powiedzieć lekarze zakaźnicy, do których one trafiają. Dzięki szczepieniom kilku pokoleń najgroźniejsze choroby zostały prawie wyeliminowane. Dlatego w swojej praktyce zalecam szczepienia.

Archiwum