7 lutego 2013

Po co nam te izby?

Maciej Jędrzejowski członek ORL w Warszawie

Izby lekarskie w Polsce są strukturą powołaną przez państwo w celu reprezentowania środowiska lekarskiego w „granicach interesu
publicznego i dla jego ochrony”
. Alternatywą dla izb lekarskich w obecnym kształcie mogłoby być dobrowolne zrzeszenie lekarzy i powrót
do regulacji zawodu przez administrację państwową. Prostszym i bardziej przewidywalnym zabiegiem będzie poprawa funkcjonowania
istniejącego samorządu. Nadarzającą się sposobnością są wybory do izb lekarskich w 2013 r.

Ani urząd, ani korporacja
Opinia wielu lekarzy na temat samorządu lekarskiego jest negatywna. Izbę często utożsamia się ze strukturą administracyjną, skupiającą działaczy oderwanych od lekarskiej rzeczywistości. Działanie samorządu nie jest idealne, ale formułując zarzuty, pamiętać należy o kontekście prawnym działania izby.
Izba lekarska to z założenia struktura o ograniczonej niezależności. Choć jest samorządem zawodowym reprezentującym lekarzy, została jednak powołana mocą ustawy „w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony” (art. 17 Konstytucji RP i art. 2 ust. 2 Ustawy o izbach lekarskich). Konsekwencją tego faktu jest ustawowe uregulowanie jej zadań i zasad działania, obowiązkowa przynależność do niej i możliwość zaskarżania uchwał organów izby przez ministra zdrowia do Sądu Najwyższego. Alternatywą dla izby istniejącej w obecnym kształcie mogłaby być całkowicie niezależna organizacja zrzeszająca lekarzy, działająca na zasadach stowarzyszenia. Przynależność do niej byłaby dobrowolna, a zadania określane autonomicznie. Nie miałaby jednak zagwarantowanych ustawowo uprawnień w zakresie kontroli wykonywania zawodu, co oznaczałoby utratę wpływu na przyznawanie i odbieranie PWZ, postępowanie w zakresie odpowiedzialności zawodowej lub egzekwowanie postaw etycznych. Zadania te powróciłyby do administracji państwowej.
Prostszym zabiegiem od demontażu istniejącego systemu izb lekarskich jest optymalizacja jego działania. Sposobnością ku temu będą nadchodzące w 2013 r. wybory do izb lekarskich. Zostaną przeprowadzone według nowej ordynacji wyborczej, zwiększającej wpływ lekarzy na podejmowane decyzje.

Ordynacja wyborcza
Zasady wyborów do samorządu lekarskiego są dość skomplikowane. Określa je Ustawa o izbach lekarskich i przygotowana w oparciu o nią Uchwała nr 12 X Krajowego Zjazdu Lekarzy z 29.01.2010 r. Wszyscy lekarze pogrupowani są w rejony wyborcze odpowiadające jednostkom organizacyjnym lub terytorialnym w systemie ochrony zdrowia. W rejonach tych wybierani są delegaci na okręgowe zjazdy lekarzy. W Warszawskiej OIL jeden delegat przypada na 74 lekarzy. OZL są praktycznie najważniejszymi zgromadzeniami wyborczymi, w czasie których przeprowadzane są wybory prezesa ORL, członków Okręgowej Rady Lekarskiej, komisji rewizyjnej, rzecznika odpowiedzialności zawodowej i jego zastępców, sądu lekarskiego oraz delegatów na zjazd krajowy. Warto podkreślić, że kandydatami do organów izby mogą być jedynie delegaci na OZL. Z kolei członkowie organów NIL są wybierani spośród delegatów obecnych na KZL.
Okręgowa rada lekarska pełni (między zjazdami) w modelu trójpodziału władzy funkcję ustawodawczą. Funkcję wykonawczą pełni natomiast Prezydium ORL, wybierane spośród członków rady na jej pierwszym posiedzeniu w kadencji.
W skład prezydium wchodzą m.in. osoby wybrane na stanowiska funkcyjne (wiceprezesi, sekretarz, skarbnik). Prezydium podlega kontroli rady. Wszystkie organy podlegają kontroli OZL, zwoływanego co roku przez czteroletnią kadencję izby.

Istotne zmiany
Najważniejszą zmianą wprowadzoną w obecnej ordynacji jest możliwość głosowania korespondencyjnego w rejonie wyborczym. Ma to na celu zwiększenie frekwencji, która dotychczas często oscylowała wokół 20 proc. kworum, co wpływało na reprezentatywność zebrań i dobór kandydatów. Po wprowadzeniu głosowania korespondencyjnego frekwencja będzie obliczana przez zsumowanie liczby obecnych na zebraniu i osób, które dostarczyły wcześniej swój głos w specjalnie przygotowanej kopercie do komisji wyborczej w siedzibie izby.
Drugą ważną zmianą w ordynacji jest możliwość wcześniejszego zgłaszania kandydatów. Zapewni to kandydowanie lekarzom nieobecnym na zebraniach wyborczych z przyczyn zawodowych. Informacje o zgłoszonych kandydatach będą zamieszczane na stronie internetowej izby.
Wprowadzenie głosowania korespondencyjnego może budzić obawy przed manipulacjami wyborczymi. Pamiętać jednak należy, że wybory organizowane są przez niezależne komisje wyborcze, a za poświadczanie nieprawdy grozi odpowiedzialność karna. Wybory korespondencyjne z powodzeniem funkcjonują w samorządach lekarskich innych krajów.

Nie marudź, kandyduj
Udział w wyborach nie rozwiąże automatycznie problemów właściwej reprezentacji naszego środowiska. Potrzebni są lekarze, którzy zdecydują się na kandydowanie na delegatów oraz do organów izby. Najlepiej, aby były to osoby z zacięciem społecznym, konsekwentne, posiadające podstawową umiejętność analizy aktów prawnych. Powinny mieć również wizję funkcjonowania środowiska lekarskiego.
Uzyskanie mandatu delegata na zjazd okręgowy nie musi wcale oznaczać skutecznego działania, często bowiem pojedyncze głosy lekarzy giną w kilkusetosobowej zbiorowości. Sposobem uniknięcia marginalizacji jest poszukanie osób o podobnych poglądach i wspólne wyrażanie opinii. Na zjazd należy przygotować propozycje konkretnych uchwał i stanowisk. Oprócz udziału w wyborach istotne znaczenie ma dalsza działalność w trakcie kadencji.

m.jedrzejowski21@gmail.com

Archiwum