28 lutego 2019

Doniesienia naukowe

Statyny po 75. roku życia

Niektórzy lekarze uważają, że statyn nie warto już przepisywać sędziwym pacjentom, poza tym mogą mieć działania niepożądane. Prof. Colin Baigent z Oxford University twierdzi jednak, że to poważny błąd. Statyny powinny być przepisywane wszystkim osobom w starszym wieku.

Brytyjski specjalista powołuje się na 28 bardzo rzetelnych badań, którymi objęto 180 tys. osób mających więcej niż 55 lat, w tym seniorów po 75. roku życia. Ich wyniki dowodzą, że obniżenie poziomu cholesterolu we krwi o 1 mmol/l zmniejsza ryzyko zawału serca oraz udaru mózgu średnio o jedną czwartą.

Najlepsze efekty leczenia statynami uzyskano u pięćdziesięciolatków, co nie jest zaskoczeniem. Poziom cholesterolu spadł u nich o 30 proc. Ale u seniorów po 75. roku życia terapia statynami też dała znaczące rezultaty w postaci spadku stężenia tych lipidów o 20 proc. Baigent przyznaje jednak, że nie należy polegać jedynie na lekach, trzeba namawiać pacjentów w każdym wieku do odpowiedniej diety i wysiłku fizycznego. Bo statyny nie zastąpią zdrowego stylu życia.

Kardiolodzy w Polsce zgłaszają jeszcze inny problem: statyny często są u nas stosowane w zbyt małych dawkach. Według prof. Piotra Jankowskiego z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego zaleca się je 92 proc. hospitalizowanych pacjentów z podwyższonym cholesterolem, ale w dużej dawce są przepisywane jedynie 66 proc. chorych opuszczających szpital.

(„Lancet”, styczeń 2019)

Nowotwory związane z otyłością

Otyłość staje się równie groźnym czynnikiem ryzyka jak palenie tytoniu. Na dodatek coraz częściej związane z nią nowotwory atakują ludzi młodych. Wskazują na to najnowsze dane Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego (ACS). Wynika z nich, że na niektóre nowotwory częściej chorują ludzie otyli przed 50. rokiem życia, szczególnie tzw. milenialsi, czyli urodzeni w latach 1980–2000.

Chodzi o sześć nowotworów: jelita grubego, pęcherzyka żółciowego, trzustki, trzonu macicy, nerki oraz o szpiczaka mnogiego. Wyraźny jest wzrost zachorowań na te nowotwory, jakiego nie zaobserwowano w przypadku raka piersi, tarczycy, przełyku, wątroby oraz jajnika. Ludzie młodzi szczególnie często zapadają na raka jelita grubego, trzonu macicy oraz pęcherzyka żółciowego. U milenialsów ryzyko zachorowania z tego powodu jest nawet dwukrotnie większe niż było w tym samym wieku u starszego pokolenia, czyli osób, które obecnie mają 50–70 lat.

Powodem jest rozpowszechnianie się w ostatnich dziesięcioleciach w społeczeństwach dobrobytu otyłości już od najmłodszych lat, nawet u dzieci. Skutkiem tego są zaburzenia wydzielania hormonów i innych substancji sprzyjających powstawaniu raka. Należy zatem liczyć się z tym, że w przyszłości choroby nowotworowe, szczególnie przewodu pokarmowego, będą występowały jeszcze częściej niż do niedawna przewidywano.

(„Lancet Public Health”, luty 2019)

Czynniki ryzyka demencji mało znane

Lekarze powinni zwracać pacjentom większą uwagę na przyczyny demencji i przekonywać, że można jej zapobiegać. Sugeruje to sondaż, jaki przeprowadzono w Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że co drugi Brytyjczyk nie potrafi wymienić nawet jednego czynnika wpływającego na wystąpienie tej choroby.

Zaledwie 34 proc. badanych twierdziło, że można się bronić przed demencją, co piąty sądził, że jest chorobą wieku starczego, na którą nic nie można poradzić. Tylko 1 proc. ankietowanych potrafiło wymienić wszystkie czynniki wywołujące demencję: nadużywanie alkoholu, nadciśnienie tętnicze krwi, predyspozycje genetyczne (jedyny czynnik, na który nic nie można poradzić), a także palenie papierosów, depresja i cukrzyca.

Demencja jest wciąż gorzej postrzegana społecznie niż inne rozpowszechnione choroby. Natomiast 81 proc. Brytyjczyków wie, że cukrzycy w znacznym stopniu można zapobiegać, 77 proc. zna profilaktykę chorób serca.

(„BBC News”, 6 stycznia 2019)

E-papierosy na receptę?

Przed rokiem Public Health England oznajmił, że walczącym z nałogiem palenia tytoniu e-papierosy powinny być wydawane na receptę. Są bowiem pomocne w pozbyciu się nałogu.

Potwierdzają to najnowsze badania przeprowadzone przez prof. Petera Hajka z Queen Mary University of London. E-papierosy okazały się dwukrotnie bardziej skuteczne niż nikotynowa terapia zastępcza (NKT): po upływie roku do nałogu nie wróciło 18 proc. palaczy, którzy wspomagali się e-papierosami, oraz 9,9 proc. osób stosujących NKT. W próbie wzięło udział 886 palaczy papierosów.

E-papierosy mogą jednak zabijać. W tym roku na skutek eksplozji baterii w e-papierosie zginął 24-letni Teksańczyk. Wybuch był tak silny, że odłamki metalu rozerwały mu tętnicę szyjną.

Z raportu University of North Texas Health Science Center wynika, że w latach 2015–2017 w USA zanotowano ponad 2 tys. wybuchów e-papierosów.

(„New England Journal of Medicine”, styczeń 2019, „BBC News” 5 lutego 2019) 

Zbigniew Wojtasiński

„Miesięcznik OIL w Warszawie Puls” nr 3/2019

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum