23 lipca 2004

Gwoli ścisłości

Artykuł kol. R. Majkowskiego „O stażach podyplomowych lekarzy stomatologów” trudno pozostawić bez komentarza. Autor przedstawia głównie punkt widzenia lekarza stomatologa, właściciela niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej, który zatrudnia lekarzy stażystów, a nie samorządu lekarskiego, współodpowiedzialnego za merytoryczny aspekt szkolenia podyplomowego, jakim jest staż podyplomowy.
Po pierwsze: na liście marszałka województwa mazowieckiego podmiotów uprawnionych do prowadzenia stażu podyplomowego lekarza stomatologa znajdują się 62 jednostki, obejmujące zarówno publiczne, jak i niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej oraz indywidualne praktyki lekarsko-stomatologiczne mające 193 miejsca stażowe. Do izby nadal wpływają wnioski NZOZ-ów i lekarzy indywidualnie praktykujących zamierzających szkolić stażystów.
Po drugie: program staż podyplomowego obejmuje pogłębienie wiedzy teoretycznej oraz praktyczną naukę udzielania świadczeń zdrowotnych w dziedzinie stomatologii ogólnej, z uwzględnieniem stomatologii zachowawczej, stomatologii dziecięcej, periodontologii, ortodoncji, chirurgii stomatologicznej, protetyki stomatologicznej oraz w dziedzinie intensywnej terapii medycyny ratunkowej. Jednocześnie lekarz stomatolog odbywa staż na podstawie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego obejmującego realizację programu stażu (art. 15 ust. 3d ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty). Nie jest więc słuszne stwierdzenie, że lekarz stomatolog odbywa staż po to, aby realizować dodatkowe świadczenia wynikające z kontraktu zawartego z NFZ, ponieważ nie w tym celu jest zatrudniony i nie w tym celu koszt jego zatrudnienia refunduje budżet państwa. Kontrakt z NFZ ułatwia – zakładowi opieki zdrowotnej lub indywidualnie praktykującemu lekarzowi – szkolenie lekarza stażysty, lecz nie jest warunkiem prowadzenia stażu. Podmiot występujący o wpis na listę marszałka dobrowolnie zobowiązuje się do realizacji programu stażu w swoim gabinecie, a jednocześnie do nadzoru merytorycznego, tzn. nauczania i nadzoru w zakresie jego realizacji. Nie jest to więc żadne dzielenie się z lekarzem stażystą częścią etatu czy też świadczeniami refundowanymi lub nierefundowanymi, lecz zobowiązanie się lekarza stomatologa do prowadzenia kształcenia podyplomowego młodszego kolegi w celu przygotowania go do samodzielnego wykonywania zawodu, co wiąże się zawsze z pewnymi kosztami ekonomicznymi tak udzielanego świadczenia zdrowotnego (zasada ta, skądinąd wpisana do Kodeksu Etyki Lekarskiej, obowiązuje w nauczaniu zawodu od setek lat). Przedstawione przez kol. R. Majkowskiego argumenty dotyczące wpływu prowadzenia stażu na ekonomikę gabinetu wynikają więc z postawy właściciela.
Uwagi na temat przepływu środków finansowych z Urzędu Marszałkowskiego do podmiotów prowadzących staż – słuszne, jednakże wynikające z „odwiecznej” praktyki administracji rządowej (Ministerstwo Finansów) oraz samorządowej realizacji zadań ze środków publicznych oraz wymagające zmian przepisów na poziomie ustawowym – powinny być kierowane do ustawodawcy. Natomiast postulat rekompensaty, przynajmniej częściowej, kosztów amortyzacji, naprawy sprzętu czy też kosztów materiałów zużywanych do leczenia, a także wynagrodzenia dla lekarza opiekuna – jest podnoszony od 6 lat przez samorząd lekarski i powinien być nagłaśniany przy każdej okazji. Ü

Ładysław NEKANDA-TREPKA
zastępca sekretarza ORL

Archiwum