18 listopada 2013

Profesor Henryk Skarżyński odznaczony przez dzieci

„Przyrzekam być pogodnym i radość dzieciom przynosić” – tymi słowami prof. Henryk Skarżyński dziękował najmłodszym pacjentom i ich rodzicom zgromadzonym w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach podczas uroczystości nadania mu zaszczytnego tytułu Kawalera Orderu Uśmiechu. To wyjątkowe odznaczenie przyznawane wyłącznie przez dzieci wręczył prof. Skarżyńskiemu Marek Michalak, kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu i rzecznik praw dziecka.

Orderem Uśmiechu dzieci nagrodziły ponad 900 osób z ponad 40 krajów świata. W laudacji czytamy: „My, zgromadzone tu dzieciaki, chcemy zwyczajnie i tak jak umiemy najlepiej podziękować. Nasi rodzice mówią, że słuch to podstawa komunikacji, ale większość z nas nie bardzo to słowo rozumie. Za to cieszymy się, że możemy rozmawiać z nauczycielami w szkole, pobawić się z kolegami czy zaśpiewać piosenkę. Fajnie jest usłyszeć szczekanie psa i obejrzeć ulubiony film bez czytania napisów. To dzięki Pana pracy uczymy się języków obcych i gramy na różnych instrumentach, a nie tylko na nerwach naszych opiekunów. Sprawił Pan, że możemy usłyszeć cały świat i właśnie za to bardzo Panu Profesorowi dziękujemy. (…) Dziękujemy za wszystkie ťślimakiŤ w naszych uszach i godziny, które nam Pan poświęca, abyśmy wracali do zdrowia. Jest Pan najfajniejszym profesorem od uszu!”.
– Dzieci są tak bezbronne, a jednocześnie potrafią być tak naturalnie wdzięczne. Dlatego wśród wszystkich nagród i wyróżnień – a otrzymałem już ich ponad 200 – Order Uśmiechu cenię wyjątkowo – mówił prof. Skarżyński. – Zawsze starałem się, by kierowany przeze mnie Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu, w którym – jak w każdym szpitalu – trzeba nieraz wykonywać niezbyt przyjemne zabiegi czy badania, był dla najmłodszych pacjentów przyjaznym miejscem. Bym nie był dla nich nieznajomym w białym fartuchu, ale doktorem, na uśmiech którego zawsze mogą liczyć. Ogromnie się więc cieszę, że dzieci, typując mnie do odznaczenia, ten uśmiech odwzajemniły.
Na pomysł nadawania orderu wpadła w 1968 r. redakcja „Kuriera Polskiego”, a inspiracją był wywiad z Wandą Chotomską z okazji 5-lecia dobranocki „Jacek i Agatka”. Pisarka opowiedziała w nim o chłopcu ze szpitala rehabilitacyjnego pod Warszawą, który chciał nadać jakieś odznaczenie od dzieci. Dziennikarze uznali, że to może być inicjatywa samych dzieci, żeby nagradzać dobrą pracę dorosłych, więc ogłoszono ogólnopolski konkurs na projekt odznaczenia.

Renata Korneluk

Archiwum