27 czerwca 2018

Leki biologiczne i biologiczne biopodobne w gastroenterologii szansą na zwiększenie dostępności leczenia

Artykuł sponsorowany

Leki biologiczne, w tym przeciwciała monoklonalne, wpływają na ogromny postęp w leczeniu wielu zapalnych chorób o podłożu immunologicznym, także nieswoistych zapalnych chorób jelit (NChZJ), wrzodziejącego zapalenia jelita grubego (WZJG) oraz choroby Leśniowskiego-Crohna (chL-C). Leki te, dzięki lepszej kontroli procesu zapalnego, mogą modyfikować naturalny przebieg chorób, ograniczając stosowanie steroidoterapii, zmniejszając liczbę hospitalizacji, interwencji chirurgicznych, a także poprawiając jakość życia leczonych. W NChZJ stosowane powszechnie leki biologiczne to monoklonalne przeciwciała antyTNFa, np. inflixymab i adalimumab. Stosunkowo niedawno zarejestrowano także wedolizumab – pierwszy lek antyintegrynowy, oraz ustekinumab – preparat o działaniu antycytokinowym. Ich skuteczność nie podlega dyskusji, problemem pozostaje natomiast wysoka najczęściej cena, a co za tym idzie mała dostępność.

W ostatnich latach na rynki wielu krajów wprowadzono także leki biologiczne biopodobne – cząsteczki będące odpowiednikami leków biologicznych referencyjnych. W NChZJ dotyczy to jedynie inflixymabu, niemniej jednak już w przyszłym roku wprowadzone będą również biopodobne cząsteczki adalimumabu.

Biopodobny inflixymab jest pierwszym dopuszczonym do stosowania przeciwciałem monoklonalnym. Nic więc dziwnego, że taka decyzja wywołała wiele emocji w środowisku gastroenterologów, tym bardziej że badania nowych biopodobnych przeciwciał monoklonalnych dotyczyły początkowo wyłącznie populacji pacjentów reumatologicznych, a ekstrapolacja wyników na grupę chorych z NChZJ wzbudzała pewne obawy. Polskie Towarzystwo Gastroenterologii w roku 2013, opierając się na istniejących wówczas badaniach, zaakceptowało stosowanie biopodobnego inflixymabu w NChZJ, z jednym zastrzeżeniem dotyczącym automatycznej zamiany w trakcie leczenia. Eksperci zwracali jednak uwagę na konieczność przeprowadzenia badań również w populacji pacjentów gastroenterologicznych oraz skrupulatnego monitorowania bezpieczeństwa nowych cząsteczek.

Po kilku latach wykorzystywania leków biopodobnych pojawiły się prace retrospektywne dotyczące ich skuteczności i bezpieczeństwa w NChZJ. Potwierdziły to doświadczenia naszego ośrodka. Wyniki retrospektywnego badania w grupie 176 pacjentów z chL-C oraz 67 z WZJG, poddanych terapii w ramach programu leczenia biologicznego, świadczą o porównywalnej skuteczności klinicznej oraz bezpieczeństwie stosowania leku biopodobnego i biologicznego referencyjnego. Roczna obserwacja po zakończeniu leczenia wykazała również podobną liczbę nawrotów w przypadku obu terapii.

Ciekawe są wyniki ankiety opublikowanej przez ekspertów European Crohn and Colits Organisation: już po dwóch latach stosowania leków biopodobnych znacznie zmniejszyła się nieufność gastroenterologów wobec takiego leczenia. W roku 2013 tylko 5 proc. ankietowanych było przekonanych, że leki biopodobne są bezpieczne, po dwóch latach już prawie 30 proc.

Kolejnym ważnym problemem, który przewijał się w dyskusjach gastroenterologów, była automatyczna zamiana leku referencyjnego na biopodobny (z czasem być może także odwrotnie), uzasadniona jedynie procedurami zakupowymi, dokonywana bez wiedzy i zgody pacjenta, a także lekarza. Takiej zamiany nie rekomendowała nawet Europejska Agencja Leków (EMA), pozostawiając decyzję lekarzom prowadzącym. Szczególnie mało uzasadniona nie tylko medycznie, ale także ekonomicznie jest zamiana w trakcie terapii, którą w warunkach polskich prowadzi się krótko – maksymalnie rok w przypadku WZJG i dwa lata w chL-C. W dodatku ceny inflixymabu referencyjnego i preparatów biopodobnych są obecnie zbliżone. Wprawdzie norweskie badania (NorSwitch Study), wymuszone również regulacjami na etapie płatnika, wykazały bezpieczeństwo wspomnianej procedury, jednak była to zamiana jednorazowa. Nadal nie wiemy, czy stosowanie wielu leków biopodobnych, w najgorszym wypadku zmienianych u tego samego chorego co kilka czy kilkanaście miesięcy, zależnie jedynie od procedury zakupu, nie miewa negatywnego wpływu na immunogenność w dalszej perspektywie. Zatem mimo udokumentowanego bezpieczeństwa zamiany leków referencyjnych i biopodobnych, biorąc pod uwagę rejestrowane kolejne nowe leki, a także potrzebę ścisłego monitorowania bezpieczeństwa leczenia biologicznego, nadal wydaje się bardziej uzasadniona kontynuacja leczenia (szczególnie rozpatrywanego w terminie miesięcy, a nie lat) tym samym preparatem.

Czas płynie, mamy coraz bogatsze doświadczenie i niewątpliwie większość praktyków zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie biopodobnych przeciwciał monoklonalnych antyTNFa jest nadzieją na zwiększenie dostępności leczenia biologicznego, co może zmienić krajobraz terapii zarówno WZJG, jak i chL-C. Wiemy również, że około 30 proc. pacjentów nie odpowiada na leczenie antyTNFa już po roku terapii. Zmniejszenie kosztów leczenia to także nadzieja dla pacjentów na dostępność zarejestrowanych nowych cząsteczek, takich jak wspomniane już wedolizumab i ustekinumab. <

Grażyna Rydzewska

Klinika Chorób Wewnętrznych i Gastroenterologii z Pododdziałem Leczenia Nieswoistych Chorób Zapalnych Jelit, CSK MSWiA, Warszawa

Wydział Lekarski i Nauk o Zdrowiu, UJK, Kielce

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum