23 czerwca 2013

Transgraniczna opieka zdrowotna w Polsce

Od października za leczenie zagranicą koszty zwróci NFZ
W październiku upływa termin wdrożenia przez państwa członkowskie, w tym Polskę, nowych przepisów unijnych w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej (Dyrektywa 2011//24/UE). Głównym celem dyrektywy jest zapewnienie realizacji zasady swobody świadczenia usług w sferze opieki zdrowotnej. Wprowadzane przepisy zagwarantują pacjentom korzystanie ze świadczeń opieki zdrowotnej w innych państwach członkowskich, z możliwością zrefundowania kosztów tych świadczeń przez publiczny system ubezpieczenia zdrowotnego, któremu pacjent podlega.
Na razie brak jeszcze projektu ustawy, która miałaby implementować dyrektywę, ale na stronie Ministerstwa Zdrowia pojawiły się założenia do projektu stosownej ustawy zmieniającej ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zgodnie z założeniami, zmiany w polskim prawie miałyby wejść w życie 1 października 2013 r.

Co to oznacza w praktyce?
Pacjent podlegający systemowi ubezpieczenia zdrowotnego w jednym z państw członkowskich Unii Europejskiej (ubezpieczony) będzie mógł otrzymać zwrot kosztów, poniesionych w związku z uzyskanymi zagranicą świadczeniami zdrowotnymi, co do zasady bez potrzeby uzyskania uprzedniej zgody na skorzystanie z tych świadczeń (w dyrektywie przewidziane są wyjątki od tej zasady, w przypadku których konieczne będzie uzyskanie zgody płatnika). Kwota zwrotu, jaką otrzyma pacjent, będzie równa stawce stosowanej przez jego rodzimą instytucję ubezpieczeniową (w Polsce przez odpowiedni oddział wojewódzki NFZ). Warunkiem uzyskania zwrotu jest, by dane świadczenie wchodziło w zakres świadczeń gwarantowanych w kraju ubezpieczenia (w przypadku Polski – by było świadczeniem opieki zdrowotnej finansowanym w całości lub w części ze środków publicznych). Zwrot kosztów ma być dokonywany na podstawie rachunku wystawionego w miejscu udzielania świadczenia ze wskazaniem udzielonych świadczeń oraz ich cen.

Placówki bez umowy z NFZ – nie wszyscy mogą z nich korzystać
Uprawnienie do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej, z możliwością otrzymania (przynajmniej częściowego) zwrotu kosztów od rodzimego ubezpieczyciela publicznego, rozciąga się na wszystkich dostawców usług zdrowotnych w innych państwach członkowskich, a więc także działających w pełni komercyjnie, poza publicznymi systemami opieki zdrowotnej.
Co za tym idzie, przykładowo obywatel Niemiec będzie mógł uzyskać świadczenie zdrowotne w polskiej placówce nieposiadającej umowy z funduszem, za co otrzyma zwrot kosztów od płatnika niemieckiego. W przypadku, gdyby z usług tego samego, prywatnego podmiotu leczniczego korzystał obywatel Polski, takiej możliwości mieć już nie będzie.
Z drugiej strony NFZ zwróci pacjentowi koszty poniesione w związku z uzyskaniem świadczenia zdrowotnego w komercyjnej placówce w innym kraju Unii Europejskiej, ale nie w Polsce.

Uznawanie ważności recept lekarskich
Dyrektywa przewiduje uznawanie ważności recept lekarskich sporządzonych w innym państwie członkowskim pod warunkiem, że dany lek będzie dopuszczony do obrotu na terytorium państwa uznającego receptę. Przewidziane są także szczególne regulacje w zakresie elementów, które mają zawierać recepty wystawione na prośbę pacjentów zamierzających wykorzystać je w innym państwie członkowskim (m.in. dane kontaktowe osoby wystawiającej receptę, adres e-mail, numer telefonu lub faksu z prefiksem międzynarodowym, adres miejsca pracy).

Nowe obowiązki świadczeniodawców
Od października świadczeniodawcy będą zobowiązani informować pacjentów, zarówno polskich, jak i zagranicznych, o możliwości i dostępności leczenia u danego świadczeniodawcy, jego jakości i bezpieczeństwie, posiadanych przez świadczeniodawcę zezwoleniach na działalność leczniczą, wpisach do rejestrów, a także posiadanym ubezpieczeniu. Ponadto w miejscu udzielania świadczeń oraz na stronie internetowej podmiotu mają zostać umieszczone informacje dotyczące rodzaju działalności leczniczej oraz zakresu udzielanych świadczeń zdrowotnych, wysokości opłat za udostępnienie dokumentacji medycznej oraz za świadczenia zdrowotne (które muszą być jednakowe dla pacjentów zagranicznych i krajowych).
Świadczeniodawca, z którego usług skorzysta zagraniczny pacjent, będzie zobowiązany do wystawienia mu rachunku z wyszczególnieniem udzielonych świadczeń oraz ich cen. Konieczne będzie także prowadzenie dokumentacji medycznej takiego pacjenta (pisemnej lub elektronicznej), z tym, że zarówno przepisy unijne, jak i założenia do przepisów krajowych nie zawierają precyzyjnych regulacji w tym zakresie. Nie wiadomo chociażby, w jakim języku ma być prowadzona dokumentacja medyczna, ani jakich dokumentów powinien od zagranicznego pacjenta wymagać polski świadczeniodawca. Świadczeniodawca będzie również zobowiązany do zapewnienia zagranicznemu pacjentowi – na życzenie – przynajmniej jednej kopii jego dokumentacji medycznej.

Uwagi do zmian proponowanych przez Ministerstwo Zdrowia
Projekt ustawy, która ma implementować dyrektywę do polskiego porządku prawnego, jeszcze nie został opublikowany, a już zgłoszono uwagi i zastrzeżenia do jego założeń. Większości trudno odmówić racji.
Przede wszystkim za niezgodny z postanowieniami dyrektywy należy uznać sposób dokonywania zwrotu kosztów poniesionych przez polskich pacjentów z tytułu leczenia zagranicą. Założenia do projektu ustawy przewidują, że kwota zwrotu ma odpowiadać średniej kwocie refundacji w danym oddziale wojewódzkim NFZ. W praktyce będzie to oznaczać, że pacjenci z różnych województw otrzymają za te same świadczenia uzyskane w tym samym zagranicznym ośrodku różne kwoty zwrotu.
Za chybione należy także uznać przewidziane w założeniach do projektu wymogi posiadania przez pacjentów odpowiednich skierowań, recept lub zaleceń, które wprawdzie obowiązują w Polsce, ale już w innych państwach Unii Europejskiej mogą nie być wymagane. Sprzeczne z postanowieniami dyrektywy jest też wyłączenie z zakresu kosztów podlegających zwrotowi zakupu leku w innym kraju Unii Europejskiej, jeżeli lek ten jest refundowany w Polsce tylko w ramach programu lekowego. Dyrektywa wyraźnie wskazuje, jakie świadczenia znajdują się poza jej zakresem, i leki z programów lekowych do tych wyjątków nie należą. Podobnie jest w przypadku wymogu uzyskania zgody prezesa funduszu na leczenie zagranicą w przypadku, gdy świadczenie może zostać udzielone w Polsce w czasie nieprzekraczającym dopuszczalnego maksymalnego czasu oczekiwania. Kryterium to, które miałoby być wprowadzone do polskiego prawa, nie zostało przewidziane w dyrektywie.
Co istotne, projekt założeń do zmian w polskim prawie zakłada administracyjny tryb dochodzenia ewentualnych roszczeń pacjentów z tytułu odmowy zwrotu kosztów leczenia, nie cywilnoprawny, mimo ewidentnie cywilnego charakteru ewentualnego sporu. Tryb administracyjny będzie z pewnością mniej korzystny i efektywny dla pacjentów.

Skutki nowych regulacji
Do wejścia w życie przepisów dotyczących praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej zostało jeszcze kilka miesięcy. Być może w finalnym projekcie ustawy Ministerstwo Zdrowia uwzględni uwagi zgłoszone do założeń w celu uniknięcia niezgodności przepisów krajowych z unijną dyrektywą.
Przewidywane skutki obowiązywania dyrektywy to przede wszystkim wzrost tzw. turystyki medycznej (w szczególności w zakresie stomatologii, medycyny estetycznej, leczenia uzdrowiskowego) i napływ dodatkowych pacjentów, a wraz z nimi kapitału, do Polski. Jest to związane ze stosunkowo niskimi kosztami i wysoką jakością świadczeń opieki zdrowotnej oferowanych w naszym kraju. Zgodnie z założeniami projektu około 18% ubezpieczonych Polaków skorzysta z transgranicznej opieki zdrowotnej. Optymiści przewidują, że skutkiem wejścia w życie nowych przepisów będzie skrócenie czasu oczekiwania na świadczenia zdrowotne w naszym kraju. Wątpliwości budzą jednak kwestie związane ze zwiększeniem liczby oczekujących w Polsce na świadczenia zdrowotne, co z kolei może nawet wydłużyć czas oczekiwania na nie. Niewyjaśniona pozostaje także sprawa dochodzenia roszczeń z tytułu błędów lekarskich. Jakie jednak w rzeczywistości będą skutki wprowadzenia dyrektywy dla polskich pacjentów i świadczeniodawców, okaże się dopiero za kilka miesięcy.

Katarzyna Czyżewska, adwokat
Joanna Gwarda, aplikant radcowski
Czyżewscy Kancelaria Adwokacka s.c.

Archiwum