4 października 2007

Spod kociej łapy

W służbie zdrowia musimy zrobić rewolucję. Oczywiście, rewolucja taka powinna przebiegać stopniowo. Dlatego sformułowany został 10-punktowy memoriał, w którym zawarłem założenia reformy. Obecnie program ten jest rozwijany przez zespół kierowany przez p. prof. Ewelinę Nojszewską ze Szkoły Głównej Handlowej. (…) jestem obywatelem naszego państwa, zarazem urzędnikiem państwowym, który ma prawo do wyrażania własnego zdania. (…) Zdarzyła się natomiast wypowiedź jednego z podsekretarzy stanu Ministerstwa Zdrowia, który stwierdził, że Rzecznik Praw Obywatelskich wchodzi na nie swoją działkę. Natomiast marszałek Sejmu zapytał mnie, czy tworzenie założeń programu reform należy do moich kompetencji? Ludwik Dorn zapytał mnie także o środki wydatkowane na takie cele, a następnie – choć nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego – pojawiła się w urzędzie RPO kontrola Najwyższej Izby Kontroli.

Janusz Kochanowski, RPO,
w rozmowie z Januszem Michalakiem
i Jackiem Łukomskim,
„Menedżer Zdrowia” nr 6/2007

Poznanie granic własnych możliwości to także „dorobek” protestu lekarzy i mam nadzieję, że zaowocuje środowiskowym, realnym projektem reform zaakceptowanym przez całe środowisko (zarówno establishment, jak i pozostałych lekarzy) oraz pacjentów. Tak więc sukcesem strajku nie są „pieniądze”, lecz samoświadomość wewnętrznych, tkwiących w środowisku barier oraz zewnętrznych ograniczeń. To dużo, mówimy w końcu nie o „roszczeniowych rolnikach”, lecz świetnie wykształconej, relatywnie zamożnej elicie polskiego społeczeństwa.

Barbara Fedyszak-Radziejowska,
socjolog,
„Puls Medycyny”, 19 września 2007 r.

Mój plan jest taki, by jeszcze przez rok uporządkować tę instytucję [NFZ – przyp. red.], a następnie namówić polityków, aby spokojnie przystąpić do jej decentralizacji
i ostatecznej likwidacji. NFZ w obecnej postaci jest tworem ociężałym i nigdy nie będzie dobrze funkcjonował, bo jest zbyt duży. Na jego miejscu widziałbym kilka mniejszych autonomicznych oddziałów, skupiających po kilka milionów ubezpieczonych. Na rynku usług medycznych naprawdę potrzebna jest decentralizacja.

Andrzej Sośnierz, prezes NFZ,
w rozmowie z Pawłem Walewskim,
„Polityka”, 29 września 2007 r.

Archiwum