16 października 2002

Marek Lejk – Kandydat na radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego

Gdy wyjeżdżam np. do Przasnysza i tam widzę nowy budynek ZUS-u, sądu, nowy piękny szpital na ponad 200 łóżek – to myślę, że można wiele zrobić dla swojego regionu, miasta, wsi. Trzeba tylko chcieć.
Dr n. med. Marek Lejk – absolwent Akademii Medycznej w Warszawie (1974). Specjalizacje II stopnia z chirurgii urazowej i ortopedii oraz II stopnia – z organizacji ochrony zdrowia. Pracował w wielu warszawskich szpitalach. Najdłużej – 17 lat – w Szpitalu Bielańskim. Następnie – 10 lat był dyrektorem szpitala przy ul. Barskiej. Od roku 1999 jest dyrektorem Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Województwa Mazowieckiego.

Rozmowa „Pulsu”

Dlaczego Pan – lekarz, człowiek, którego powołaniem jest pomoc, leczenie, opieka nad chorym – angażuje się w sprawy jakby pozaszpitalne, poza łóżkiem chorego, i kandyduje na radnego?
Angażuję się, zawsze się angażowałem w sprawy – można by powiedzieć – ogólnospołeczne, nie tylko wtedy, kiedy zbliżają się wybory. Było tak również wtedy, gdy pracowałem w warszawskich szpitalach. Później zacząłem działać w samorządzie. Każdy lekarz jest przecież społecznikiem i humanistą. Po wielu latach pracy w szpitalu wydaje mi się, że przyszedł czas, bym sprawdził się w trochę innej roli niż bezpośrednio przy łóżku chorego, w roli lekarza medycyny społecznej.
Teraz kandyduję na radnego, mając kontakt zarówno ze środowiskiem pacjentów, jak i środowiskiem lekarzy, pielęgniarek, całym środowiskiem medycznym. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jestem otwarty wobec ludzi, chcę coś dla nich robić, chcę spożytkować swą wiedzę, którą zdobyłem, pracując wiele lat jako chirurg ortopeda.

Jakie sprawy – Pana zdaniem – są najważniejsze w tej chwili do wykonania, innymi słowy: jaki jest Pana program?
– Trzeba pomyśleć o szybkim zwiększeniu opieki nad ludźmi starszymi. Wiemy doskonale, że za mało jest ośrodków opiekuńczych, trzeba otoczyć ludzi starszych lepszą opieką ambulatoryjną i domową. Trzeba zwiększyć opiekę nad matką i dzieckiem. Wszystkie dane wskazują na to, że w województwie mazowieckim rodzi się mało dzieci. Następna sprawa to opieka nad dziećmi w wieku szkolnym. Pamiętamy, jak zlikwidowano gabinety lekarskie, etaty pielęgniarskie w szkołach. Teraz widzimy tego skutki. Wiele dzieci nie przechodzi szczepień ochronnych, nie ma regularnych badań, nie dba o zęby itd. Moim zdaniem są to ważne sprawy dotyczące zdrowia. Trzeba zwiększyć dochody samorządów tak, by było za co budować nowe szpitale, obiekty sportowe i by więcej pieniędzy wpływało do placówek służby zdrowia.
Jeśli chodzi o dzielnicę – będzie mi przyświecało następujące hasło: „Praga to ważna dzielnica Warszawy”. Patrząc na to, co dzieje się w innych dzielnicach, a głównie w centrum miasta – festyny, happeningi, koncerty – warto by pomyśleć też o tym, by podobne imprezy miały miejsce również w tej części miasta. Gdy mówi się o Pradze, starej dzielnicy Warszawy, myśli się o jej niedostatkach. Przez cztery lata przyjeżdżam na Pragę do pracy i widzę, jak się ta dzielnica zmienia, ile jest pozytywnych inicjatyw, jak tworzy się lepsza jakość życia. Chcę jeszcze wiele zrobić dla tej dzielnicy. Na pewno będę popierał dofinansowanie budowy obiektów sportowych, takich jak np. pływalnia na Targówku. Ważną sprawą jest zorganizowanie Narodowego Instytutu Chorób Układu Krążenia w Szpitalu w Mię-dzylesiu, we współpracy z Instytutem Kardiologii w Aninie. Chciałbym też utworzyć szkołę promocji zdrowia na Pradze. Są już takie w Płocku, Sied-lcach, Ciechanowie, Ostrołęce, Radomiu i w Warszawie. Kształci się w nich 400 uczniów, liderów promocji zdrowia. Następną sprawą jest obiekt sportowo-widowiskowy dla Akademii Medycznej w Warszawie. Gorąco popieram projekt wybudowania takiego obiektu.

Czy to, że jest Pan lekarzem, pomoże Panu w uzyskaniu głosów wyborców?
Jako lekarz muszę być optymistą i z zasady nim jestem. Jak może lekarz nie być optymistą, skoro wierzy, że wyleczy, że pomoże choremu dojść do zdrowia?

Czy liczy Pan na poparcie środowiska lekarskiego?
Myślę, że mogę liczyć na poparcie swoich koleżanek i kolegów. Do tej pory często spotykałem się ze środowiskiem medycznym w wojewódz-twie, interesowałem się jego problemami. A moje programy pre-zentowałem na wielu zjazdach lekarskich. To, co robię, często poddaję dyskusji w moim środowisku. Są to sprawy dotyczące szpitali, przycho-dni, funkcjonowania służby zdrowia. Nasze wspólne problemy będziemy nadal rozwiązywali wspólnie.

Co ze szpitalami w województwie mazowieckim?
W Warszawie powinien powstać nowoczesny, choćby niewielki, szpital z prawdziwego zdarzenia. Przez całe lata łatano, remontowano i nie wybudowano żadnego nowego obiektu. Będzie to bardzo trudne zadanie. Musimy o tym myśleć. Wkrótce wejdziemy do Unii Europejskiej. Służba zdrowia musi być nowoczesna. Trzeba pomyśleć o stworzeniu rezerw dla masowych zdarzeń medycznych w tak dużej aglomeracji, o zdrowiu coraz liczniejszych mieszkańców Warszawy. Obecnie trwa dyskusja na temat sieci szpitali w Polsce. Samorząd województwa w zapisach projektów dokumentów rządowych ma wziąć udział w tworzeniu takiej sieci. Buduje się w województwie nowe szpitale. Oddane zostaną wkrótce nowoczesne szpitale w Przasnyszu, Grodzisku Mazowieckim i Radomiu. Kolejne – to szpitale w Pułtusku, Ostrołęce i rozbudowa szpitali w Garwolinie i Płońsku. Poprawi to jakość opieki medycznej, zwiększy również liczbę miejsc pracy.

Archiwum