5 stycznia 2004

Twórca programu Światowej Organizacji Zdrowia

Profesor Jan Venulet jest powszechnie uważany za ojca programu Międzynarodowego Monitorowania Leków w Światowej Organizacji Zdrowia. Mieszka w pobliżu Genewy. Swymi refleksjami na temat monitorowania powikłań polekowych podzielił się ze Stenem Olssonem.

Jan Venulet urodził się w Polsce w roku 1921. Dzieciństwo spędził w Warszawie. Studia medyczne rozpoczął w czasie okupacji niemieckiej – w podziemnym uniwersytecie. Ukończył je na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Później był zastępcą profesora farmakologii na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, kierownikiem Pracowni Farmakologicznej Instytutu Gruźlicy oraz Zakładu Farmakologii Instytutu Leków w Warszawie. Doświadczenie naukowe zdobywał w Budapeszcie, Londynie, Bazylei. Przez trzy lata był profesorem farmakologii w Damaszku, w Syrii.
Pracę w Światowej Organizacji Zdrowia rozpoczął jako profesor farmakologii w Rabacie, w Maroku, oraz w Bangkoku, w Tajlandii. W 1967 r. zaproponowano mu zorganizowanie WHO-wskiego programu monitorowania leków. Trzyletnia, wstępna faza badawcza programu miała miejsce w Aleksandrii, w stanie Wirginia, w USA. Było to szczególne przeżycie i wyzwanie. Zespół 12 osób pochodzących z 10 państw niewiele wiedzących na temat zastosowania komputerów, planujących i rozwijających, prawie od podstaw, terminologię powikłań polekowych i słownik leków. Oba dokumenty są i dziś, po tylu latach, w swym układzie i koncepcji, w minimalnie jedynie zmienionej formie, nadal wydawane.
Projekt został pozytywnie zaopiniowany przez Zgromadzenie Ogólne WHO, stał się częścią programu organizacji i przeniesiony do Genewy. Jan Venulet od 1968 r. był szefem tego projektu, odpowiedzialnym za całokształt jego rozwoju.
Raporty sygnalizacyjne rejestrowały meldunki dotyczące określonych leków, kombinacji: lek/działanie uboczne, informacji dotąd w bazie danych niewystępujących (pierwsze doniesienia odnośnie jakiegoś leku), powikłań polekowych lub kombinacji: lek/powikłanie polekowe. Inne sygnały dotyczyły leków najczęściej będących przedmiotem meldunków o zgonie ze wskazaniem na lek jako przyczynę. Sygnały te były analizowane i komentowane przez pracowników programu lub narodowe ośrodki monitorowania i rozsyłane do współpracujących ośrodków narodowych (prof. Venulet wciągnął Polskę do uczestnictwa w tym programie). W wyniku tej działalności władze wielu państw wycofywały jakieś leki, ograniczały ich stosowanie itp.
W 1975 r. władze polskie nie wyraziły zgody na dalszą pracę J. Venuleta w WHO. Został profesorem wizytującym farmakologii klinicznej na uniwersytecie w Genewie. Potem przez 10 lat pracował w firmie Ciba-Geigy jako szef intensywnego monitorowania leków. Po przejściu na emeryturę kontynuuje działalność konsultacyjną, głównie w CIOMS (Radzie dla Międzynarodowych Organizacji Nauk Medycznych).
Ocena, czy dany lek jest przyczyną powikłania, to według Venuleta najbardziej kontrowersyjna sprawa w rozważaniach nad bezpieczeństwem leków. Wyniki badań epidemiologicznych są znacznie mniej kontrowersyjne, ponieważ ewentualny związek przyczynowy oparty jest na wynikach oceny statystycznej. Nie mówią one nic o poszczególnych przypadkach. Ocena związku przyczynowego indywidualnego przypadku różni się zasadniczo i opiera na innych przesłankach. Jej wynik łatwo może się przerodzić w niekończącą się dyskusję. Niemniej ocena taka codziennie ma miejsce w zaciszu firm farmaceutycznych. Zazwyczaj dokonywana jest w sposób nieustrukturyzowany. Osoba oceniająca opiera się na opisie przypadku i ocenia go na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia (które – jak wiadomo – może się znacznie różnić). Postępowanie ustrukturyzowane (ocena standaryzowana) rozpatruje każdy przypadek w ten sam sposób, tj. zgodnie z wymogami określonej metody. Według profesora Venuleta ocena nieustrukturyzowana oznacza: Wziąłem wszystko pod uwagę, wykorzystałem całą moją wiedzę i moja ocena jest następująca (między ekspertami często nie ma zgody). Ocena standaryzowana mówi: Ten przypadek odpowiada kryteriom oceny będącym częściom metody, co sugeruje taki to a taki stopień związku przyczynowego – i na tym koniec. Ocena standaryzowana stanowi narzędzie bardziej obiektywne niż wynik oceny indywidualnej i w jakimś sensie jest bezpieczniejsza z punktu widzenia odpowiedzialności.
W czasie gdy pracowałem w Cibie, każdy przypadek oceniano oboma sposobami, a wyniki były rejestrowane. Jeżeli różnica pomiędzy nimi przekraczała jeden stopień (np. prawdopodobne/ niezwiązane), wówczas osoba oceniająca analizowała przypadek powtórnie i potwierdzała lub zmieniała pierwotną ocenę związku przyczynowego. Ocena standaryzowana poprawia wzajemne rozumienie się użytkowników, wskazuje, jak doszło do danej oceny, a sama ocena jest bardziej oczywista. Powtarzalność ocen jest znacznie lepsza. Oczywiście wszystko zależy od metody, którą się posługujesz. Ta, którą opracowałem wraz z moimi kolegami, należała do najczęściej stosowanych.
Venulet jest przytłoczony liczbą 70.000 terminów medycznych w MedDRA (Medical Dictionary for Regulatory Activities): Nigdy nie spotkałem się z problemem związanym z bezpieczeństwem leków, niezauważonym z powodu wad w WHO-ART (terminologia powikłań polekowych opracowana przez WHO). Co jest potrzebne, zarówno w MedDRA, jak i w WHO-ART, to definicje pojęć i kryteria ich stosowania, stanowiące integralną część terminologii – to jest właśnie to, co robiliśmy w CIOMS. Ale myśl opracowania uzgodnionych, standaryzowanych schematów wyszukiwania informacji z bazy danych jest słuszna.
W życiu zawodowym Jana Venuleta krąg wykonywanych czynności i zainteresowań był niezmiernie różnorodny, poczynając od prac badawczych i nauczania, ocenę leków i udział w procesie dopuszczania do obrotu, po pracę w WHO i przemyśle farmaceutycznym. Od farmakologii doświadczalnej przeszedł on do farmakologii klinicznej i stosowania przy ocenie leków metod epidemiologicznych. Różnorodne doświadczenia nasunęły mu myśl, że stosowanie metod epidemiologicznych w badaniach leków stanowią nową gałąź wiedzy, zasługującą na większą uwagę. Napisał pierwszą polską książkę o powikłaniach polekowych w 1964 r. Jeszcze w czasie pracy w WHO, w 1974 r., opublikował artykuł, w którym dwa słowa: epidemiologiczna farmakologia (farmakoepidemiologia) zostały po raz pierwszy użyte razem. Zdefiniował tę nową gałąź nauki (już wówczas przez wielu praktykowaną – ale nazwa była nowa) jako dziedzinę zajmującą się wpływem substancji czynnych biologicznie na populacje pozostające w kontakcie z takimi substancjami, bez względu na przyczyny takich kontaktów – terapeutyczne lub przypadkowe, doświadczalne czy też wynikające z lekozależności. W następnych latach opublikował jeszcze dwie prace na ten temat.
Jan Venulet nigdy nie przypuszczał, że jego program rozwinie się na skalę ośrodka w Uppsali. Stale widzi on problem polegający na niedostatecznym zgłaszaniu przypadków powikłań polekowych, jakości meldunków i braku odpowiednich narzędzi do uwiarygodnienia treści meldunku i jego oceny. Dotychczasowy wpływ monitorowania na bezpieczeństwo leków uważa za dosyć ograniczony. Dla lekarza istnieje problem psychologiczny związany z dopuszczeniem myśli, że jego wysiłki dopomożenia choremu nie powiodły się i spowodowały dodatkowe komplikacje. Poza tym lekarze na ogół nie są wyszkoleni w postrzeganiu powikłań polekowych. Interakcje lekowe wzbudzają jeszcze mniej uwagi.
Profesor Venulet widzi możliwości zwiększenia bezpieczeństwa leków w wykorzystaniu wiedzy o podłożu genetycznym powikłań polekowych oraz w pełniejszym monitorowaniu leków w krajach rozwijających się – przede wszystkim w związku z patologiami w tych krajach.

tłum. i oprac. ER

Na podst. tekstu Profile of Jan Venulet, Uppsala Reports, April 2003, s. 14-15 (Uppsala Reports wydawane są przez Uppsala Monitoring Centre, będące częścią Międzynarodowego Programu Monitorowania Leków w Światowej Organizacji Zdrowia – przyp. tłum.).
Bibligrafia: From experimental to social pharmacology – Natural history of pharmacology. International Journal of Clinical Pharmacology, 1974; 10: 203-205.

Archiwum