9 maja 2018

Kronika cierpienia

To sporo jak na jedną pacjentkę: wewnętrzny krwotok, wstrząs septyczny, udar, guz wątroby, rozdzierające serce, poronienie w siódmym miesiącu ciąży. Aż trudno uwierzyć, że wszystkie te okropieństwa spadły na młodą lekarkę Ranę Awdish z Detroit, która postanowiła swoje doświadczenia opisać w książce „W szoku”.

Walka dr Awdish o życie okazała się warta upamiętnienia, ponieważ leczenie, jakie przeszła, odmieniło jej spojrzenie na relację lekarzy z chorymi. Autorka spędziła miesiące na szpitalnych łóżkach, ocierając się często o śmierć, doświadczyła też wielu upokorzeń w roli chorej kobiety, ale miała szansę spojrzeć na pracę lekarzy z innej perspektywy, odczuwając z ich strony znieczulicę, obojętność, a nieraz lekceważenie. Książka w tłumaczeniu Rafała Śmietany jest przerażająco sugestywna i pięknie napisana, pozwala czytelnikowi przemienić się razem z Awdish w pacjentkę i obserwować to, co ona odkrywa w szpitalnej codzienności.

Amerykańska ochrona zdrowia znacząco różni się od polskiej, ale zachowanie lekarzy względem chorych, empatia, sposób traktowania to przecież wartości uniwersalne. Tak jak wskazówki, które otrzymują na studiach adepci medycyny, by pacjenci mogli później uważać ich za dobrych lekarzy. Wiedza ze studiów znacząco różni się jednak od praktyki. Emocjonalna więź między lekarzem a pacjentem gdzieś wyparowuje. Dysfunkcja tych wzajemnych relacji, jej przyczyny, ale i możliwości naprawy, to główna treść opowieści osnutej na autentycznych przeżyciach.

Autorka powróciła do życia, więc mimo krytyki, którą hojnie obdzieliła swoich kolegów po fachu, sporo im zawdzięcza. Realia szpitalne z perspektywy pacjenta są inne niż widziane z dyżurki. A zgłaszane skargi zazwyczaj przykre dla personelu medycznego, odczuwającego przepracowanie i zbiurokratyzowanie systemu. Brak czasu to najczęstsza wymówka, mająca wytłumaczyć niedostatek empatii lub proste błędy, nieraz nawet niezauważalne dla chorych. Lekarz ze swoją wiedzą zawsze przecież ma nad pacjentem przewagę. Ale co, jeśli na oddział, OIOM lub stół operacyjny trafia inny doktor?

Raczej nikt z Państwa nie chciałby mieć takiej spostrzegawczej i trudnej pacjentki, jaką była dr Awdish. Nauczyć się być chorym to dla lekarza, jak się okazuje, trudne zadanie. Ale ten przykład dowodzi, że wielce pouczające. < pw

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum