2 czerwca 2017

Złoty róg

Lektury

Biorąc do ręki książkę, która ma zawierać opis naszego chorego systemu ochrony zdrowia, trzeba mieć sporo nadziei. Po pierwsze, że dowiemy się z niej czegoś nowego, z czego jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, choć tkwimy w tym systemie po uszy. Ale przede wszystkim – że nie znudzą nas powtarzane po raz setny recepty na poprawę sytuacji. Ja nie wierzę w żadną kolejną dobrą zmianę, która zmieniłaby ten system, ani w to, że potrafimy wyciągać wnioski ze złych doświadczeń. Z takim nastawieniem trudno zabierać się za lekturę, zwłaszcza że na okładce bije po oczach pytanie: „Jak pokonać chory system?”. Przecież nie da się go pokonać! Czy to nie daremny trud? Małgorzata Solecka nie ma aspiracji do udzielania pouczeń. Dokonała raczej analizy sytuacji i to tylko w wybranych przez siebie obszarach, takich jak: pensje lekarzy i pielęgniarek, porody, choroby rzadkie, kardiologia, kolejki do specjalistów, leczenie nowotworów, farmacja, opieka senioralna. Nie dziwię się, że te właśnie zagadnienia zainteresowały ją najbardziej, bo są najżywiej komentowane w mediach.

„Partie polityczne nie ułatwiają nam zadania – pisze autorka. – Przed wyborami obietnice, populistyczne hasła. Po wyborach – rozczarowanie. Nagle się okazuje, że jednak nie można. Nie można przez 8 lat przeprowadzić żadnych zasadniczych, obiecanych zmian (Platforma Obywatelska). Nie można dołożyć pieniędzy na zdrowie, co miało towarzyszyć zmianom systemowym (Prawo i Sprawiedliwość)”. Dużą zaletą wszystkich rozdziałów jest spojrzenie na poszczególne problemy w kontekście historycznym, ale jednocześnie doprowadzenie każdego tematu do możliwie najbardziej aktualnego okresu, tuż sprzed oddania rękopisu do druku. Mamy tu też przykłady zmieniających się poglądów Konstantego Radziwiłła na lecznictwo. Solecka ma dobrą pamięć i przytacza wypowiedzi ministra sprzed kilku lat, konfrontując je z jego obecnymi opiniami. Ale nie jest to jedyny polityk, którego recenzuje. I do którego ma stosunek krytyczny, jak większość publicystów i obywateli. Wbrew temu, jak reklamuje książkę jej wydawca – iż jest to „wyczerpujący i najbardziej przystępny przewodnik po polskim systemie opieki zdrowotnej” – autorka szczęśliwie nic nam takiego nie proponuje. Przewodnik byłby nudnym spisem wskazówek i przestróg, a otrzymaliśmy zgrabnie napisane teksty, w których kompetentna dziennikarka nie waha się cytować własnych źródeł, przedstawiać osobistych opinii, a przy tym zachowuje swój styl (znany m.in. z „Rzeczpospolitej”, „Służby Zdrowia” i „Pulsu”). Zdecydowanie to nie żaden poradnik, lecz osobliwe studium chorego systemu, odsłaniające kulisy wielu politycznych decyzji, które wywarły wpływ na sytuację, jaką w ochronie zdrowia mamy od wielu lat. Nasze narzekania sprowadzają się zawsze do tego, że jest za mało: lekarzy, lekarstw i oczywiście pieniędzy, ale zazwyczaj brakuje odpowiedzialnych za istniejący stan rzeczy. Autorka próbuje ich wskazać, jest w tym dość bezkompromisowa: „Politycy wszystkich opcji od lat tworzą system, w którym prawdopodobieństwo otrzymania pomocy jest niewiele większe niż jej nieotrzymania. Wiedzą, że mają polisę ubezpieczeniową od nieotrzymania pomocy lub otrzymania jej z opóźnieniem w gorszym standardzie. Polisę, czyli numery telefonów do dyrektorów, profesorów, ordynatorów. Niezależnie od tego, czy są w opozycji, czy w rządzie, codziennie zdają się powtarzać: my się wyleczymy! A przeciętny pacjent?”.  

Chyba najlepiej czytać tę książkę z oddali (łatwiej wtedy wpaść w zdumienie, że jest w Europie kraj, który od lat nie potrafi zarządzać swoją ochroną zdrowia i traci jej największy potencjał). Być może wielu lekarzy zdziwi się, skąd przytoczone dane o tak wysokich zarobkach, inni będą mieli pretensję za przypomnienie skandali, o których już zapomniano. Część malkontentów powie, że przecież z absurdami tego chorego systemu ma do czynienia codziennie, więc zna je od podszewki. Ale zabierzcie tę książkę na urlop, najlepiej na drugi koniec świata, i otwórzcie ją dopiero tam. Jeśli wakacje zaczną Was nudzić, mimo wszystko nie będziecie chcieli z nich wracać. 

Paweł Walewski

Wydawnictwo WAM, Kraków 2017.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum