14 maja 2012

Podwyżki w Czechach i na Słowacji – skrócona historia protestu lekarzy

Maciej Jędrzejowski przewodniczący Zespołu ds. Wynagrodzeń ORL w Warszawie, członek ORL w Warszawie

W 2011 r. przeprowadzone zostały dwie spektakularne akcje protestacyjne lekarzy w Czechach i na Słowacji. Polegały na zorganizowanym wypowiadaniu umów o pracę i zakończyły się podpisaniem porozumień gwarantujących wzrost wynagrodzeń. Czy możliwe jest przeprowadzenie podobnej akcji w Polsce?

Dziękujemy, odchodzimy
Wynagrodzenia lekarzy w Czechach do niedawna kształtowały się na poziomie zarobków lekarzy w Polsce. W podstawowym czasie pracy lekarze ze specjalizacją zarabiali przeciętnie 23 000 koron brutto (ok. 3680 zł), łącznie z dyżurami ok. 50 000 koron (8000 zł). Podejmowane próby wynegocjowania wzrostu wynagrodzeń okazywały się nieskuteczne.

Akcję powszechnego składania wypowiedzeń przez lekarzy w Czechach „Dziękujemy, odchodzimy” zorganizował związek zawodowy LOK pod przewodnictwem Martina Engela, przy wsparciu Izby Lekarskiej, której prezesem był Milan Kubek, poprzedni przewodniczący związku.
Przygotowania do protestu rozpoczęto na początku 2010 r. od kampanii medialnej, mającej na celu nagłośnienie planowanego złożenia wypowiedzeń. Symbolem akcji stał się kupiony przez organizatorów ambulans, przemalowany w połowie na czarny karawan, z napisem „Náš exodus – váš exitus”. Pojazdem tym poruszali się po terenie Czech lekarze, których rolą było występowanie w mediach oraz organizowanie w szpitalach spotkań informacyjnych. Uruchomiono również licznik odmierzający czas pozostały do exodusu. Informacje na temat protestu zamieszczano na specjalnej stronie internetowej http://www.dekujeme-odchazime.cz (nadal aktywnej).
Na jesieni 2010 r. czeski rząd przystąpił do kontrofensywy medialnej, zarzucając lekarzom nieetyczne postępowanie. Pojawiły się znane nam z czasów strajków w Polsce oskarżenia o łamanie przysięgi Hipokratesa czy wykorzystywanie chorych dzieci jako zakładników. W szpitalach prowadzono akcję zastraszania lekarzy planujących złożenie wypowiedzeń, co wpłynęło na ograniczenie zasięgu akcji. Ostatecznie z końcem 2010 r. na rozwiązanie umów o pracę z zachowaniem dwumiesięcznego okresu wypowiedzenia zdecydowało się 3837 lekarzy (1/4 zatrudnionych w publicznej służbie zdrowia). Najwięcej wypowiedzeń złożono w najuboższych województwach: śląskomorawskim i na Wysoczyźnie.
Pierwsze tygodnie 2011 r. upłynęły pod znakiem wewnętrznych tarć w koalicji rządzącej. Ostatecznie zwyciężyła opcja kompromisu, co prawdopodobnie wynikało z realnej groźby paraliżu służby zdrowia na Wysoczyźnie, gdzie wypowiedzenia złożyło aż 80 proc. lekarzy. 21.02.2011 r. podpisano z przedstawicielami związku zawodowego porozumienie określające plan wprowadzenia podwyżek dla lekarzy. Zgodnie z porozumieniem lekarze otrzymali od 1.03.2011 r. podwyżkę 5000-8000 koron (800-1280 zł). W 2012 r. zaplanowano dalsze 10-proc. zwiększenie wynagrodzeń, a w 2013 r. kolejne – do poziomu trzykrotności średniej krajowej.

Stan wyjątkowy na Słowacji
Wynagrodzenia lekarzy na Słowacji przed protestem były jeszcze niższe niż w Czechach. Wynagrodzenie brutto w podstawowym czasie pracy wynosiło ok. 800 euro (3200 zł), z uwzględnieniem godzin dodatkowych – ok. 1500 euro (6000 zł). Sukces akcji „Dziękujemy, odchodzimy” szybko zainspirował słowackich lekarzy do podjęcia podobnych działań.
W kwietniu lekarski związek zawodowy LOZ skierował do rządu ultimatum, w którym domagał się zwiększenia wynagrodzeń do trzykrotności średniej krajowej (2400 euro) i wstrzymania przekształceń szpitali w spółki. Wobec niespełnienia postulatów, na początku czerwca podjęto decyzję o przeprowadzeniu akcji zbiorowego składania wypowiedzeń. Do końca września wymówienia umów o pracę z dwumiesięcznym okresem wypowiedzenia złożyło 2411 lekarzy z ogólnej liczby 7 tys. zatrudnionych w publicznej służbie zdrowia.
Podjęte przez przewodniczącego LOZ Mariana Kollara rozmowy z rządem odbywały się w atmosferze napięcia i konfrontacji. Wobec problemów budżetowych i zawirowań w strefie euro rząd Ivety Radičovej forsował twarde stanowisko i przygotował scenariusz awaryjny. Zaplanowano łączenie oddziałów, przesunięcia personelu między szpitalami, zatrudnienie lekarzy z Ukrainy i ostatecznie wprowadzenie stanu wyjątkowego. W finałowej fazie rozmów strona rządowa zaproponowała podwyżkę rzędu 300 euro dla lekarzy, którzy wycofają złożone wypowiedzenia. Oferta ta spowodowała rozbicie jedności środowiska, ponieważ skorzystała z niej blisko połowa protestujących.
Ostatecznie 1.12.2011 r. ze szpitali odeszło 1200 lekarzy. Wobec problemów z zatrudnieniem lekarzy z zagranicy (wsparcie w postaci przysłania 30 lekarzy wojskowych zaoferował jedynie rząd Czech) 29.11.2011 r. słowacki rząd podjął bezprecedensową decyzję o ogłoszeniu w kilkunastu szpitalach stanu wyjątkowego, dzięki czemu możliwe stało się ograniczenie praw obywatelskich i wprowadzenie obowiązku pracy dla lekarzy.
Wbrew nadziejom rządu posunięcie to nie zapewniło sprawnego funkcjonowania szpitali. Większość protestujących lekarzy nie stawiła się w pracy z powodu zwolnień lekarskich, urlopów opiekuńczych lub nieodebrania powiadomień o nakazie pracy. Pozostały w placówkach personel został zmuszony do przedłużonej pracy, hospitalizacje ograniczono do ostrych wskazań, a część oddziałów zamknięto.
W atmosferze stopniowo narastającego paraliżu ochrony zdrowia 3.12.2011 r. zawarto porozumienie między LOZ a rządem. Ustalono, że wynagrodzenia lekarzy wzrosną o 300 euro od 1.01.2012 r., a następnie będą stopniowo zwiększane do wysokości 1,9 średniej krajowej w lipcu 2012 r. i 2,3 średniej krajowej w 2013 r. W porozumieniu zagwarantowano lekarzom powrót na dotychczasowe stanowiska pracy.

Co z tą Polską?
Wielu lekarzy w Polsce zapewne zadaje sobie pytanie, czy możliwe jest powtórzenie akcji zbiorowego składania wypowiedzeń w naszym kraju. Odpowiedź zależy od poziomu frustracji finansowej lekarzy zatrudnionych w szpitalach. Przez ostatnie trzy lata było to raczej mało prawdopodobne.
W 2010 r. OZZL opracował zasady zbiorowego składania wypowiedzeń z wykorzystaniem art. 23′ kodeksu pracy w szpitalach przekształcanych w spółki. Są nadal aktualne, szczególnie w kontekście uchwalonej ustawy o działalności leczniczej i stałego zadłużania się niedofinansowanych szpitali. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby opracowany plan zmodyfikować i przeprowadzić na skalę ogólnopolską. Zależy to od oczekiwań i nastawienia środowiska lekarskiego. Kontakt do OZZL jest powszechnie znany: ozzl@ozzl.org.pl.

m.jedrzejowski@oilwaw.org.pl

Archiwum