12 września 2017

Honor i pamięć

Refleksje

Paweł Kowal

Na przedwojennych uroczystościach państwowych istniał zwyczaj zapraszania na trybunę honorową powstańców styczniowych. Byli otoczeni powszechnym szacunkiem, choć trzeba przyznać, że doczekali się tego dopiero pod koniec swego życia, gdy została ich już tylko garstka. Ale wcześniej Polska była pod zaborami. Powstanie poniosło klęskę i nie ustawały debaty, czy istniała szansa na zwycięstwo, czy warto było poświęcać młodych w walce. Z każdym rokiem weteranów ubywało. Z taką samą sekwencją zdarzeń i z takimi samymi ocenami spotykali się powstańcy warszawscy. W pierwszych latach III Rzeczypospolitej pamiętano wprawdzie o Powstaniu Warszawskim, mówiono jednak o nim niechętnie, jakby z przymusu. Rozważania intelektualistów „czy było warto” zastąpiły podziękowanie bohaterom i ich uhonorowanie, a uroczystości w rocznice wybuchu powstania miały charakter sztucznych akademii. Jedynie spotkania na Powązkach były – jak na czasy PRL – pełne żarliwej pamięci. Warszawa niby wiedziała o swoich bohaterach, ale władze wspominały o nich jakoś tak półgębkiem. Zmiana przyszła po 2002 r. Lech Kaczyński, jako prezydent Warszawy, oddał szacunek powstańcom bez dwuznaczności, bez skrywania emocji. Weterani znaleźli godne miejsce na trybunie honorowej podczas świąt państwowych i manifestacji rocznicowych. Czyn powstańców, ich poświęcenie zostało upamiętnione w otwartym wówczas Muzeum Powstania Warszawskiego. Nazwiska tych, którzy zginęli, znalazły się na Murze Pamięci. Muzeum przywróciło też pamięć o pomordowanych cywilach. Już około 50 tys. warszawiaków wymordowanych przez Niemców „odzyskało” swoje imiona. Muzeum Powstania Warszawskiego jest fenomenem, do którego odwołuje się dzisiaj większość polskich muzeów historycznych i liczne zagraniczne. Jest jednym z najciekawszych ośrodków kreacji współczesnego patriotyzmu. Przywraca cześć nie tylko tym, którzy walczyli i zginęli, ale także tym, którzy przeżyli. Dobrze, że sędziwi weterani doczekali czasów sprawiedliwości. Dobrze, że istnieje muzeum, które przywraca i przechowuje pamięć o niezłomnej stolicy dla tych, co żyją dzisiaj, i dla tych, którzy się dopiero narodzą. Bez pamięci o 1944 r. bylibyśmy gorsi. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum