15 lipca 2005

Będzie walka między potencjalnymi koalicjantami

Co dalej z ochroną zdrowia? Szykują się targi między typowanymi obecnie na zwycięzców partiami: Prawem i Sprawiedliwością oraz Platformą Obywatelską. Ich programy poprawy ochrony zdrowia mają bowiem bardzo niewiele punktów wspólnych, zaś w pryncypiach są wręcz przeciwstawne. Platforma stawia na decentralizację, PiS na centralizację, PO chce jak największej konkurencji na każdym szczeblu, PiS chce ją trochę ograniczać.
„Narodowy Fundusz Zdrowia należy decentralizować, a następnie, w etapie późniejszym – wprowadzić konkurencję między płatnikami” – mówi Elżbieta Radziszewska (PO). Platforma bowiem zakłada, w późniejszym okresie, wejście na polski rynek alternatywnych ubezpieczeń zdrowotnych. Kiedy – na razie nie wiadomo. Jak powiedziała posłanka, musi to być poprzedzone dokładnymi analizami.
„Opowiadamy się za modelem budżetowym” – deklaruje Bolesław Piecha (PiS). Czyli jego partia chce, by poziom nakładów na ochronę zdrowia określał rząd w ustawie budżetowej. Tym samym PiS chce likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia. Chce jednak zachować konkurs ofert – na poziomie województw oraz Ministerstwa Zdrowia. „Kontraktowanie musi zostać uproszczone, a zasada fee for service – ograniczona jedynie do wybranych procedur wysokospecjalistycznych” – mówi B. Piecha.
Platforma chce rozliczania świadczeń na podstawie jednorodnych grup pacjentów, czyli stawek ustalonych jako średnia kosztów przy stosowaniu różnych metod leczenia tych samych schorzeń.
PiS uważa za błąd, że obecnie jest tyle podmiotów będących organami założycielskimi szpitali. Zdaniem B. Piechy, szpitale powinny podlegać albo województwom, albo resortom.

W pomysłach partii na ochronę zdrowia jest kilka punktów wspólnych. Obydwie partie chcą wprowadzić Rejestr Usług Medycznych, postulują utworzenie sieci szpitali, koszyka świadczeń i jako jego konsekwencji – ubezpieczeń dodatkowych. Obie partie chcą też utworzyć niezależny instytut, który zajmowałby się standaryzacją świadczeń.

Jak będzie? Nie wiadomo – prawdopodobnie zwycięzca będzie miał większe pole manewru w forsowaniu swojej koncepcji. Podobna sytuacja panowała, kiedy do władzy doszła koalicja AWS i UW. Zakończyło się to obcięciem funduszy na ochronę zdrowia i strajkiem anestezjologów. Na razie problemem dla wyborców jest to, że żadna partia nie przedstawiła dokładnej drogi dochodzenia do swoich celów oraz oceny potencjalnych efektów. A diabeł tkwi
przecież w szczegółach, a nie w najbardziej nawet słusznych hasłach. Ü

Pola DYCHALSKA

Archiwum