9 maja 2018

Bank wiedzy i tradycji

Główna Biblioteka Lekarska

Z dr. n. przyr. Wojciechem Giermaziakiem, dyrektorem Głównej Biblioteki Lekarskiej, rozmawia Anetta Chęcińska.

Współczesna biblioteka to nie tylko tradycyjny księgozbiór. Z jakimi zadaniami mierzy się i co oferuje lekarzom Główna Biblioteka Lekarska, instytucja o ponad 70-letniej historii?

GBL jest ośrodkiem naukowym i bankiem wiedzy. Od 2010 r. znacząco wzbogaciliśmy nasze zasoby. Obecnie dysponujemy księgozbiorem liczącym 700 tys. woluminów. Dokumentujemy dorobek naukowy pokoleń lekarzy polskich i polskiego pochodzenia, także pracujących poza granicami kraju, ich prace naukowe – artykuły, doktoraty i habilitacje. W zasobach GBL znajduje się ponadto wiele baz naukowych o różnorodnej tematyce, oferowanych w formie elektronicznej, które kupujemy z myślą o wszystkich lekarzach w Polsce. Przykładem jest program dla lekarzy specjalistów z gotowym planem postępowania, od badań diagnostycznych po wybór opcji leczenia, w zależności od stanu pacjenta i symptomów choroby. Przekazaliśmy go bezpłatnie do korzystania lekarzom w różnych placówkach medycznych w całym kraju. Został oceniony przez nich jako bardzo pomocny w pracy. Reprezentujemy Polskę w National Library of Medicine (Bethesda, USA), która rozpowszechnia informacje o naszych zbiorach i osiągnięciach polskiej medycyny. Jesteśmy również przedstawicielem NLM w Polsce i umożliwiamy dystrybucję informacji z jej zasobów za pośrednictwem serwerów GBL. Odeszliśmy od koncepcji biblioteki, w której tylko wypożycza się książki. Dzięki łączności elektronicznej docieramy do małych ośrodków medycznych, do lekarzy na wsi. Wychodzimy z własną inicjatywą programową, ale również słuchamy głosu środowiska medycznego o jego oczekiwaniach.

Jaki jest dostęp do zasobów biblioteki i czy korzystanie z programów, o których pan wspomina, wymaga opłaty?

Dostęp do wszystkich posiadanych przez nas baz jest bezpłatny w siedzibie GBL w Warszawie i jej oddziałach terenowych. GBL ma 16 oddziałów, które dawniej mieściły się w siedzibach okręgowych izb lekarskich, obecnie działają częściej na terenie ośrodków uniwersyteckich. Z naszej oferty korzysta kadra naukowa, pracownicy medyczni, studenci, a także młodzież ze szkół ponadpodstawowych. Instytucje akademickie, placówki ochrony zdrowia, podmioty publiczne i komercyjne płacą za niektóre elektroniczne programy własne GBL, np. Polską Bibliografię Lekarską, natomiast słownik terminów medycznych w języku polskim i angielskim Tez-MeSH jest udostępniany bezpłatnie. Dla wszystkich, którzy tworzą wiedzę medyczną i którzy z tej wiedzy korzystają, mamy bogatą ofertę. Można ją poznać na stronie internetowej GBL. W naszej działalności ważne jest rozszerzanie kontaktów. Podpisaliśmy umowy bilateralne z Polską Akademią Nauk, Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego, współpracujemy z ośrodkami uniwersyteckimi w Polsce i na świecie, m.in. z Papieskim Uniwersytetem Salezjańskim w Rzymie. Zbieramy informacje dotyczące medycyny i dziedzin pokrewnych z całego świata.

To ogrom wiadomości. Jak często bazy biblioteczne są aktualizowane?

Powołałem w GBL Centrum Informacji Medycznej z zespołem specjalistów z różnych dziedzin nauk medycznych: medycyny, pielęgniarstwa, farmacji, diagnostyki laboratoryjnej, weterynarii, ze znajomością języków obcych. Oni opracowują dane wprowadzane do Polskiej Bibliografii Lekarskiej. Baza jest aktualizowana osiem razy w roku.

Czym jeszcze zajmuje się GBL?

Przygotowujemy własne publikacje, średnio trzy, cztery kwartalnie. Autorami większości są nasi pracownicy naukowi. Publikujemy systematycznie na łamach Forum Bibliotek Medycznych, a także w czasopismach naukowych nadających punkty KBN i impact factor. To prace różnego rodzaju: naukowe, naukowo-badawcze i poglądowe. Zajmujemy się zagadnieniami z zakresu nauk medycznych i ochrony zdrowia. Jesteśmy również ośrodkiem opiniodawczym, ale – zaznaczam – nie lobbingowym. Na zlecenie różnych instytucji, także Ministerstwa Zdrowia, przygotowujemy opinie na wskazany temat. Za ich wydanie biorę osobiście odpowiedzialność, autoryzując pracę zespołu. Prowadzimy także Centrum Dokumentacji WHO i generalne archiwum Zakonu Maltańskiego w Polsce. Obecnie przygotowujemy wydanie publikacji dokumentującej historię Szpitala Maltańskiego.

Jaką rolę pełni w GBL Dział Starej Książki Medycznej na Jazdowie?

Budynek, w którym dział się znajduje, jest zabytkiem, musimy przeprowadzać remonty, a potrzebne są do tego pozwolenia budowlane i konserwatorskie. Najważniejszą sprawą są grunty. Naszym marzeniem, marzeniem środowiska lekarskiego, jest uregulowanie tych kwestii i uzyskanie przez GBL prawa własności do ziemi pod budynkiem. To długotrwałe i trudne procedury, wymagające rozwiązań administracyjnych i prawnych oraz porozumienia na szczeblu rządowym. Zbiory działu są szczególne. Nie stanowią, na co zwracam uwagę, zasobu Biblioteki Narodowej, pozostają tylko w jej rejestrze. Oprócz starodruków i 440 tys. publikacji XIX-wiecznych mamy inne ciekawe eksponaty. Obok książek i czasopism posiadamy też zbiory rodowe – listy gratulacyjne, patenty oficerskie, zbiory medalierskie, meble, obrazy i ozdoby, osobiste biblioteki luminarzy wiedzy. To nie są zbiory państwowe, ale dary rodów lekarskich II Rzeczypospolitej, zachowane po II wojnie światowej pamiątki przekazane naszej bibliotece. Potomkowie rodzin sprawdzają, czy te przedmioty pozostają w naszym posiadaniu. Zbiory są konserwowane i dokumentowane, w wersji elektronicznej umieszczamy je w Internecie. Mamy nowoczesny sprzęt, m.in. komorę fumigacyjną do chemicznego czyszczenia i odgrzybiania eksponatów. Jedynie niewielka część zbiorów jest eksponowana na Jazdowie, reszta pozostaje w magazynach. Od lat przygotowujemy wystawy tematyczne, nie tylko związane z medycyną, ale również o charakterze patriotycznym.

Czy GBL włączy się w obchody 100-lecia niepodległości?

Włączamy się w obchody wielu ważnych rocznic, przygotowaliśmy np. dwie wystawy poświęcone Henrykowi Sienkiewiczowi w 100. rocznicę jego śmierci. Jesienią tego roku przewidujemy wystawę związaną z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Organizujemy też spotkania patriotyczne z udziałem grup rekonstrukcyjnych. Pamiętajmy, że budynek na Jazdowie to dawny obiekt szpitalny. Działał w nim również szpital powstańczy w 1944 r.

Obecnie przed nami Noc Muzeów i wystawa poświęcona higienie, połączona z warsztatami mydlarskimi i kosmetycznymi.

Rodziny lekarzy chętnie przekazują pamiątki do biblioteki?

Czasami dary nie mają muzealnej wartości, ale nikomu nie odmawiamy. Każdy, kto przyniesie do nas pamiątki, nawet gdy będą to stare podręczniki z okresu studiów na wydziale lekarskim, otrzyma zaświadczenie, kiedy i co podarował, z podziękowaniem. Natomiast dziwi mnie i boli rozdzielanie zbiorów, które zdarza się po śmierci znakomitego profesora, doktora, luminarza wiedzy medycznej, gdy jego dorobek naukowy jest rozrywany przez różne osoby i instytucje. Już dość dawno z prof. Jerzym Jurkiewiczem, przewodniczącym Rady Naukowej GBL, apelowaliśmy do wszystkich instytucji akademickich (a większość z nich prowadzi ośrodki o charakterze muzealnym lub izby pamięci), aby przekazały do GBL elektroniczne kopie posiadanych przedmiotów i dokumentów. Nie chcemy zarządzać cudzymi zbiorami ani ich zabierać, ale powinniśmy gromadzić wiedzę o nich. W GBL mamy spisany zalążek majątku, który może być podstawą narodowego muzeum medycyny, którego dotąd w Polsce nie ma. To ważny projekt, wymagający działań legislacyjnych, z inicjatywą poselską i rządową, bardzo potrzebny całemu społeczeństwu. Potrzebny także po to, aby podtrzymywać tradycje polskiej inteligencji. Działalność GBL i moja temu celowi służą. <

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum