28 października 2015

Co koordynuje koordynator

Panie dyrektorze, jaka jest podstawa prawna działania koordynatorów ratownictwa medycznego, kto ich powołuje i jak wygląda organizacja ich pracy na Mazowszu?
Działania lekarzy koordynatorów ratownictwa medycznego reguluje rozporządzenie ministra zdrowia z 24 lutego 2009 r. w sprawie szczegółowego zakresu uprawnień i obowiązków lekarza koordynatora ratownictwa medycznego. Na Mazowszu pracują: powoływany przez wojewodę lekarz koordynator ratownictwa medycznego ? w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim, a w sześciu rejonach operacyjnych ? lekarze koordynatorzy centrum dyspozytorskiego, zatrudniani przez dyrektorów rejonów operacyjnych ratownictwa medycznego. Pracują w systemie dyżurowym, by byli do dyspozycji przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.
Żaden z nich nie ma i mieć nie może uprawnień do narzucania przyjęć pacjentów do szpitala. Jeżeli placówka odmówi z powodu braku miejsc lub innych uwarunkowań, a tak się zdarza, koordynator jej do przyjęcia chorego nie zmusi. Stosownie do zapisów art. 19 ustawy z 27 sierpnia 2013 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, to świadczeniodawca, w przypadku braku możliwości udzielenia pomocy, uzgadnia przyjęcie pacjenta z innym świadczeniodawcą. Koordynator nie ma prawa pośredniczyć. Nie wolno jednak przerzucać odpowiedzialności lekarzy dyżurnych szpitali na koordynatorów, na zasadzie ?nie mój problem?.
Lekarze koordynatorzy, jak również zespół dyspozytorów medycznych, korzystają z Systemu Informacji o Szpitalach, który zawiera wszystkie ?informacje krytyczne?. System działa bardzo dobrze, jeżeli oczywiście jest stale aktualizowany. Jednak przekazywanie informacji należy do szpitali!

W takim razie, co tak naprawdę koordynują koordynatorzy, kto i w jakich sytuacjach może się do nich zgłaszać i czy usprawniają system?
Lekarz koordynator ratownictwa medycznego sprawuje w imieniu wojewody nadzór nad systemem Państwowego Ratownictwa Medycznego w województwie. Do wojewody należy bowiem organizacja, koordynacja i nadzorowanie tego systemu, który tworzą nie tylko szpitalne oddziały ratunkowe, ale też zespoły ratownictwa medycznego.
Na obszarze województwa mazowieckiego działa 179 takich zespołów w 6 rejonach operacyjnych i w 127 miejscach wyczekiwania. To swoisty łańcuch ratunkowy, który rozpoczyna się od bardzo ważnego ogniwa, jakim są zespoły dyspozytorów medycznych, a prócz nich składa się z zespołów ratownictwa medycznego, szpitalnych oddziałów ratunkowych i izb przyjęć w szpitalach.
Zatem zadania lekarza koordynatora nie ograniczają się do nadzoru 29 szpitalnych oddziałów ratunkowych i współpracy z nimi. Trzeba podkreślić, że wielokrotnie jego działania wykraczają poza zapisy rozporządzenia, bowiem pomaga w różnych sytuacjach i rozwiązuje nietypowe problemy w granicach swoich możliwości i obowiązującego prawa. Z problemami zwracają się do niego nie tylko lekarze funkcjonujący w systemie ratownictwa. Stanowisko koordynatora praktycznie można dzisiaj porównać z dawną funkcją lekarza dyżurnego województwa.
W województwie mazowieckim lekarze koordynatorzy od paru lat stanowią stabilny, bardzo doświadczony i bardzo dobrze działający zespół. Utworzenie tego stanowiska można dzisiaj uznać za zdecydowanie trafne. Ich działania porządkują system, a sygnalizowane w raportach nieprawidłowości oraz wnioski nie pozostają bez odpowiedzi, co z kolei znacznie usprawnia system.
Zespoły ratownictwa medycznego, stosownie do zapisów ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, transportują pacjenta do najbliższego szpitala z właściwym oddziałem.
Należy pamiętać, że nie każdy chory jest hospitalizowany, a zatem brak miejsc nie może być powodem odmowy udzielenia świadczenia.

Jest wielu krytyków systemu ratownictwa medycznego w Polsce. Czy podziela pan stawiane przez nich (np. przez konsultanta wojewódzkiego) zarzuty? A może według pana system działa dobrze?
W ciągu ostatnich lat udało się zrobić bardzo dużo, by system ratownictwa medycznego na Mazowszu działał dobrze. Zwiększyliśmy liczbę szpitalnych oddziałów ratunkowych i miejsc wyczekiwania zespołów ratownictwa medycznego, zmniejszyliśmy liczbę rejonów operacyjnych z 48 do 6, co spowodowało zdecydowaną poprawę kierowania zespołami w centrach dyspozytorskich. To z kolei znacznie skróciło czas dojazdu do pacjentów. Wprowadziliśmy unikatowe rozwiązania w skali kraju: System Informacji o Szpitalach, funkcję lekarzy koordynatorów centrów dyspozytorskich, wspomagających dyspozytorów medycznych i ratowników medycznych itd. Podzielam stanowisko dr. Grzegorza Michalaka dotyczące braku lekarzy medycyny ratunkowej. Istotnie obserwujemy małe zainteresowanie podjęciem tej trudnej specjalizacji, mimo dość dużej liczby miejsc akredytowanych ? szkoleniowych. Problem dotyczy głównie Warszawy, gdzie niektóre szpitalne oddziały ratunkowe są szczególnie obciążone pracą.
Czy przeniesienie lekarzy z innych województw dałoby pożądany efekt? Nie sądzę. Lekarze posiadający specjalizację w dziedzinie medycyny ratunkowej ?uciekają? bowiem z Warszawy do innych miast, mimo dość dobrych warunków finansowych. Spośród dziesięciu lekarzy, z którymi na co dzień współpracuję, żaden nie dyżuruje w Warszawie, choć tu mieszkają.
Trudno mi się dzisiaj odnieść do zmiany finansowania szpitalnych oddziałów ratunkowych od 1 lipca 2015 r. Jestem zdania, że jest korzystna dla wszystkich szpitali mających w swojej strukturze szpitalny oddział ratunkowy. Będzie to można w pełni ocenić po co najmniej sześciu miesiącach, czyli w grudniu. Oddziały ratunkowe będące w strukturach szpitali Bródnowskiego i Bielańskiego oraz Szpitala MSW są szczególnie obciążone pracą i czasami przestają być wydolne. Ale nie jest to efekt przywożenia przez zespoły ratownictwa medycznego pacjentów, w przypadku których stwierdzono ?nagłe zagrożenie zdrowotne?. Problem dotyczy pacjentów zgłaszających się spontanicznie, w sytuacjach wymagających nie pilnej interwencji na SOR-ze, lecz wizyty u lekarza POZ.
Podczas gdy ambulatoryjna nocna i świąteczna opieka zdrowotna w całym województwie mazowieckim funkcjonuje dość dobrze, wyjazdowa ? jedynie dostatecznie. Zgłoszenia są permanentnie przerzucane na zespoły ratownictwa medycznego, w efekcie ratownik medyczny transportuje pacjenta z temperaturą do SOR-u. Do jednego ze szpitalnych oddziałów ratunkowych w Warszawie pacjent w ciągu miesiąca zgłosił się 11 razy. Ani razu powodem zgłoszenia nie było nagłe zagrożenie zdrowotne…
Reasumując: zespoły ratownictwa medycznego na obszarze województwa mazowieckiego w każdym miesiącu przyjmują około 38 tys. zgłoszeń, z tego aż 40 proc. nie wymaga tej formy pomocy. Poprawa dostępności POZ oraz nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej znacznie usprawni funkcjonowanie systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Wtedy cały system w województwie mazowieckim będzie działał bardzo dobrze.

Pytała Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk

Archiwum