18 maja 2003

Spod kociej łapy

Jest dla mnie oczywiste, że do polityki idzie się po najwyższe stanowiska. Prawdziwa władza jest w gabinecie premiera i tam jest cel każdego polityka. Jeśli ktoś sobie takiego planu nie zakłada, to znaczy, że się do tego nie nadaje.

Jan Rokita
„Polityka”, 12 kwietnia 2003 r.

Osłabiony urząd ministra zdrowia uniemożliwia porządkowanie systemu i pokonanie trudności.

Marek Balicki
„Przegląd”, 13 kwietnia 2003 r.

Nie dziwią mnie zadowolone miny kolejnych ministrów zdrowia. System, w którym działają, jest w stanie permanentnej zmiany. Nikt za nic nie odpowiada, nikogo za nic nie można rozliczyć, bo nie ma punktów odniesienia.

Magda Sowińska
„Puls Medycyny”,
16 kwietnia 2003 r.

Chociaż starzenie się jest jednym z największych triumfów nowoczesnego społeczeństwa, to ma ono reperkusje dla wszystkich aspektów rozwoju, w tym rozwoju gospodarczego, emerytur, zatrudnienia, rynków pracy, opieki zdrowotnej i opieki społecznej.

Janusz Krzyżowski
„Gabinet Prywatny”, nr 3/2003 r.

Starość po polsku często jest czekaniem na śmierć przed telewizorem albo wysiadywaniem kościelnych ławek. Czasem oparta łokciami o parapet karmi się namiastką życia zza okna. (…) by planować dobrą starość, trzeba ją najpierw wydobyć ze sfery tabu. Zapomniana, zepchnięta na margines świadomości, skwitowana stereotypem niedołęstwa i zacofania zamknie się w czterech ścianach pustego mieszkania i będzie podejrzliwie oglądać świat przez dziurkę judasza.

Joanna Podgórska
„Polityka”, 12 kwietnia 2003 r.

Archiwum