19 października 2005

Spod kociej łapy


To żadne odkrycie, że w każdym państwie prawo jest regulatorem wszelkich dziedzin życia. U nas jednak nie reguluje, lecz dezorganizuje, nie upraszcza, lecz gmatwa, nie rozjaśnia, lecz zaciemnia. (…)
Krystyna Chrupkowa,
„Rzeczpospolita”,
20 września 2005 r.

Frustrujące przy każdych wyborach jest to, że nie wybiera się programu, który potem będzie realizowany. Nie ma wyborców zwycięzców, są tylko zwycięskie partie. I nie chodzi tu tylko o niedotrzymywanie obietnic, jak się to często politykom zarzuca, ale o to, że materia rządzenia, personalne układy, zagraniczne zależności są silniejsze niż kartka z wyborczymi deklaracjami. (…)
Eksperci twierdzą, że polityka coraz bardziej się „marketinguje”. Decyduje wizerunek, opakowanie, kosztowna kampania, a motywacje wyborców bywają nieprzewidywalne i zadziwiające. To częściowo prawda, ale jednak trzeba pamiętać, że za tym reklamowym obrazkiem kryją się później realne, zmieniające rzeczywistość, a czasem indywidualne losy ludzi, decyzje polityków. Marketing kończy się w dniu wyborów, wybrani ludzie pozostają, zdejmują modne krawaty, zmywają makijaż i zaczynają rządzić, jak umieją. Od tego, jak świadomego wyboru dokonamy, będzie zależeć jakość polskiej polityki. (…)
Mariusz Janicki,
„Polityka”, 24 września 2005 r.

Pod łódzkim szpitalem im. Kopernika działa roznosiciel ulotek. Przechodniom, a tymi najczęściej są pacjenci lub ich rodziny, daje kontakt do osoby, która – cytuję za „Gazetą Wyborczą” – „potrafi skutecznie dochodzić roszczeń z tytułu błędów i zaniedbań
w sztuce lekarskiej”. Tą osobą jest miejscowy adwokat prowadzący kancelarię wyspecjalizowaną w takich sprawach. Warunki są całkiem przystępne – oddaje się tylko 10% z kwoty wyprocesowanego odszkodowania, bez żadnych opłat z góry. Pan mecenas jest zadowolony z efektów niekonwencjonalnej akwizycji, planuje rozszerzyć ofertę na Warszawę. (…)
Intruz,
„Gabinet Prywatny” nr 8/2005

Archiwum