4 października 2008

Bez znieczulenia

Sejmowa Komisja Zdrowia zakończyła prace nad pakietem ustaw zdrowotnych. Ostatnim projektem rozpatrywanym przez Komisję były tzw. przepisy wprowadzające ustawy z zakresu ochrony zdrowia. To one określą terminy wejścia w życie nowych rozwiązań, zasady przekształcania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki handlowe oraz zakres pomocy publicznej dla placówek objętych przekształceniem. Gdy dodamy do tego jeszcze kilkadziesiąt zmian w innych ustawach o charakterze dostosowującym, jasno widać, że przepisy wprowadzające będą kluczową ustawą wpływającą na ostateczne rezultaty tej reformy. Dlatego warto się im bliżej przyjrzeć.
Pakiet ustaw zdrowotnych, z wyjątkiem niektórych przepisów, ma wejść w życie 1 stycznia 2009 r. Jednak ostateczny termin przekształcenia publicznych ZOZ-ów w spółki wyznaczono na koniec 2010 r. Tak więc okres przejściowy ma trwać dwa lata. ZOZ-y, które się w tym czasie nie przekształcą w spółki, zostaną zlikwidowane. Stanowisko organu założycielskiego czy też pracowników nie będzie miało tu żadnego znaczenia. Projekt przewiduje natomiast marchewkę dla tych ZOZ-ów, które będą chciały przekształcić się wcześniej. Do końca 2010 r. będą zwolnione z podatku dochodowego.
Są też inne zachęty. Maksymalne wynagrodzenie członków zarządów spółek z przewagą kapitału publicznego będzie o 50% wyższe niż dzisiejszych dyrektorów szpitali, którzy lokują się na coraz to dalszych pozycjach na listach płac w swoich placówkach. A to nie sprzyja pozytywnemu doborowi menedżerów.
Jest oczywiste, że zadłużone placówki będą wymagać jakiegoś wsparcia przed ich przekształceniem w spółkę, aby szybko nie ogłaszały upadłości po 1 stycznia 2011 r. Rozwiązania zawarte w projekcie są wzorowane na ustawie o pomocy publicznej z 2005 r. Zaskakuje jednak ich niespójność z kalendarzem przekształceń. Długi publicznoprawne (ZUS, PFRON itp.) mają być umorzone według stanu na koniec 2007 r. A co z długami, które powstaną do końca 2010 r.? Przecież dopiero forma spółki ma uniemożliwić dalsze zadłużanie się ZOZ-ów. Podobnie jest z długami wobec dostawców. Zawierane ugody mają dotyczyć stanu na koniec 2008 r.
W tej sytuacji tym bardziej dziwi brak w projekcie specjalnych regulacji w Prawie upadłościowym i naprawczym uwzględniających specyfikę opieki zdrowotnej i chroniących ZOZ-y przed niekontrolowanymi upadłościami. Odrzucono np. postulat ogłaszania przez sąd w pierwszej kolejności upadłości z możliwością zawarcia układu, a dopiero kiedy do zawarcia układu nie dojdzie – upadłości obejmującej likwidację majątku spółki. Chronić trzeba zwłaszcza szpitale. Jestem przekonany, że kilkanaście spektakularnych upadłości większych szpitali i wynikające z tego perturbacje spowodują odpowiednie zmiany w prawie – w myśl zasady „mądry Polak po szkodzie”.
Ustawy zdrowotne mają być przyjęte przez Sejm w ramach legislacyjnej „rewolucji październikowej” przygotowanej już przez rząd. Oby rewolucyjny pośpiech nie zakończył się równie szybką kontrrewolucją za dwa lata.

Marek BALICKI

Archiwum