5 lutego 2013

SMS z Krakowa

Czym innym widok na Wawel, budzący zachwyt wielu estetów, a czym innym widok z Wawelu, zdominowany przez dwa barbarzyńsko użyteczne mosty i ogromny modernistyczny szkielet dawnego hotelu Forum, który – jak wspominają miłośnicy Krakowa – dłużej był budowany niż eksploatowany. W 2004 r., w wyniku machlojek, hotel zamknięto. I odtąd niszczeje. Ale wrósł już w krajobraz, ma wyrazistą dynamikę, niebanalną estetykę. Gdyby go porównywać z wybudowanym opodal, po drugiej stronie jezdni, hotelem Hilton Garden Inn, pewnie wypadałoby go zaliczyć do cudów świata.
W każdym razie Kraków funduje sobie kolekcję „szkieletorów” i gdy do najwyższego w Krakowie obiektu – biurowca przy rondzie Mogilskim, i hotelu Cracovia dołączy obok Forum stadion Wisły, co wydaje się nieuchronne, będzie można ułożyć wcale zgrabną trasę turystyczną oraz poprowadzić cykl edukacyjny dla adeptów architektury bądź agentów CBA.
Tyle z Krakowa, zbuntowanego do szczętu zamiarem likwidacji 14 szkół, niczym Warszawa likwidacją nocnych kursów metra.
A w sferze medycznej, po zaskakującym odwołaniu szefa jednej z klinik uniwersyteckich ze stanowiska za nepotyzm (tego jeszcze w świetle jupiterów nie było), cisza. Wyrok skazujący członka naszej krakowskiej izby, dr. Mirosława G., nikogo specjalnie nie zaskoczył. Niespodzianką okazała się raczej osobowość sędziego Tulei, bo stanowi dowód, że w Polsce żyją jeszcze ludzie obdarzeni odwagą cywilną.
Wydarzeniem równie doniosłym, choć kompletnie niedocenionym przez media, był pierwszy Kongres Polskiego Towarzystwa Prawa Medycznego. Już nazwiska profesorów: Jerzego Stępnia, Elżbiety Traple, Andrzeja Zolla, wskazały na niezwykle cenną możliwość stworzenia wspólnej platformy dyskusji środowiska lekarskiego i prawniczego. Jolanta Orłowska-Heitzman – naczelny rzecznik i prezes PTPM, może sobie pogratulować stworzenia forum autentycznej wymiany myśli, a nie komunałów.
A w krakowskiej izbie dominują przygotowania do VIII Światowego Kongresu Polonii Medycznej. Zgłoszenia wciąż napływają, więc nie ma sensu mamić czytelników liczbami. Śmierć głównej księgowej izby – mgr Barbary Klec, pracującej na tym stanowisku od 22 lat, wprowadziła wiele zamieszania, bo dla funkcjonowania samorządu sprawna administracja i służby finansowe są jak tlen. Analogicznie, toute proportion gardée, odejście prof. Michała Kuleszy jest dla samorządu lekarskiego ogromną stratą.
No i trwają oczywiście przygotowania zjazdowe oraz wyborcze – według nowej ordynacji. VI kadencja samorządu dobiega końca. Czy idzie „nowe”, trudno przesądzić…

Wasz Cyrulik z Rynku Głównego

Archiwum