26 marca 2019

Poczytajmy o wątrobie

W dzisiejszych czasach pacjenci zdobywają szeroką wiedzę o chorobach, na które się leczą, z Internetu. Nie są to jednak zazwyczaj informacje rzetelne, ponieważ dr Google nie kończył medycyny na żadnym uniwersytecie i wie tylko tyle, ile podpowiedzą mu postronni ludzie. Częściej jest to niestety sąsiadka Goździkowa niż profesor z wiarygodnym dorobkiem. Byłoby lepiej, gdyby laicy, chcący dowiedzieć się czegoś rozsądnego na temat zdrowia, sięgali do dobrych popularyzujących zasady dbania o zdrowie książek, których autorami są lekarze i znawcy trudnej sztuki leczenia. Można im taką lekturę uczciwie polecić. Zwracam więc Państwa uwagę na książkę „Nie wątp w wątrobę” prof. Gabriela Perlemutera, który jest znanym francuskim hepatologiem i o tym ważnym narządzie napisał ze znawstwem, ale też z dużym kunsztem popularyzatora wiedzy. Autor nazywa wątrobę „bardzo dyskretną bohaterką”, która potrafi odrodzić się jak feniks z popiołów. Jest zarówno fabryką w naszym ciele, jak i narządem, który można porównać ze śmietnikiem. Dziś na stan wątroby ma wpływ wiele czynników środowiskowych, co pacjentom niestety trudno zrozumieć. W gabinecie nie ma czasu na udzielanie korepetycji, więc odesłanie ich do książki Perlemutera jest najlepszym wyjściem. Zwłaszcza że dzięki tłumaczeniu Agnieszki Podolskiej żaden czytelnik nie znudzi się lekturą, w dodatku wyniesie z niej naprawdę mnóstwo cennych informacji przydatnych nawet lekarzom i studentom medycyny. Zatem dodatkowym atutem książki, obecnie nieczęstym, jest umiejętne połączenie stylu i języka, który nie zrazi prostotą fachowców, a jednocześnie nie odstraszy nieobeznanych z medycyną amatorów.

W przeciwieństwie do serca, wokół którego koncentrują się najczęściej rozmowy z lekarzami, wątroba pracuje bezszelestnie i dlatego rzadko o niej pamiętamy. Lecz gdybyśmy musieli stale wsłuchiwać się w jej pracę, szum filtrowanej krwi, łoskot produkcji białek oraz hałas niszczenia toksyn i odkładania zapasów nie dawałby nam spokoju przez okrągłą dobę. O wątrobie warto więc czytać, wiedzieć, jak o nią dbać i czym jej nie szkodzić. Wszystkie rady prof. Perlemutera są również dlatego warte powielenia, że z niczym nie przesadza – wie, kiedy trzeba chorych postraszyć, a kiedy można przymknąć oko na ich nie zawsze higieniczny tryb życia.

Paweł Walewski

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum