5 marca 2021

Nowotwory kobiece w liczbach

Polska wciąż wyprzedza kraje Europy Zachodniej, jeśli chodzi o ponure statystyki śmierci z powodu nowotworów kobiecych. O ile w zakresie zwalczania nowotworów piersi nie różnimy się zbytnio od Francji czy Holandii, o tyle w przypadku nowotworów macicy czy szyjki macicy dzieli nas od poziomu krajów zachodnich prawdziwa przepaść. By ukazać istniejący stan rzeczy, prezentujemy dane dotyczące profilaktyki nowotworów zebrane w ubiegłym roku przez agencję badawczą IQS dla fundacji Kwiat Kobiecości.

  • 62 proc. kobiet odwiedza ginekologa co najmniej raz w roku.
  • Z tej grupy 47 proc. rozmawiało na temat profilaktyki chorób kobiecych w gabinecie ginekologicznym.
  • 41 proc. co najmniej raz w roku wykonuje cytologię.
  • 37 proc. raz na rok wykonuje USG dopochwowe.
  • 18 proc. raz na rok wykonuje USG jamy brzusznej.
  • 22 proc. raz na rok wykonuje USG piersi.
  • 7 proc. wykonuje raz w roku test na HPV.
  • 68 proc. kobiet, wiedząc, że ma predyspozycje genetyczne do zachorowania na raka piersi lub jajników, zrobiłoby wszystko, by zapobiec chorobie, ale aż 20 proc. woli nie wiedzieć, że ma predyspozycje genetyczne do zachorowania na nowotwór.
  • Nic dziwnego, że najczęstszą przyczyną niepodejmowania działań profilaktycznych jest lęk przed wykryciem choroby. Deklarowało go 65 proc. ankietowanych. 49 proc. stwierdziło, że brakuje im pieniędzy na prywatnego lekarza, a dla 38 proc. barierą był zbyt długi czas oczekiwania na wizytę u lekarza.
  • 58 proc. pacjentek w ubiegłym roku działania profilaktyczne utrudniła pandemia. Najczęściej wskazywały, że na skutek komplikacji związanych z działaniem ochrony zdrowia w trybie awaryjnym przepadła im wizyta lub w ogóle nie udało im się umówić do ginekologa.
  • Ponad połowa kobiet twierdzi, że mało wie na temat nowotworów jajnika, szyjki macicy i piersi. Dużą wiedzę deklaruje nieco ponad 10 proc.

Autorzy badania analizowali także podejście lekarzy do zgłaszania przez pacjentki dolegliwości. Analiza dotyczyła objawów gastrycznych mogących wskazywać na obecność raka jajnika. Fundacja Kwiat Kobiecości ocenia, że zbyt rzadko w takich przypadkach pacjentki kierowane są na badania USG.

Niemal co druga kobieta skarżąca się na uczucie ciężkości w jamie brzusznej, wzdęcia i niestrawność otrzymuje zalecenie zmiany diety. W przypadku rozwolnienia odsetek ten wynosi 37 proc.

Jedna na cztery pacjentki zgłaszające uczucie ciężkości w jamie brzusznej i wzdęcia jest kierowana na USG. Ze skarżących się na niestrawność skierowanie na to badanie otrzymuje 14 proc., a na rozwolnienia – 18 proc.

Badanie w formie wywiadu internetowego zostało zrealizowane przez IQS w sierpniu 2020 r. Wzięły w nim udział kobiety w wieku 15–55 lat. Cały raport zamieszczony jest pod adresem: https://diagnostykajajnika.pl/.

Fundacja Kwiat Kobiecości prowadzi szóstą edycję kampanii „Diagnostyka jajnika” i zwraca szczególną uwagę na rolę lekarzy pierwszego kontaktu w doprowadzeniu do rozpoznania zmian nowotworowych. „Chcemy ich zmobilizować do pogłębiania diagnostyki ginekologicznej, by przyspieszyć i skrócić drogę kierowania na USG transwaginalne, szczególnie w przypadku kobiet z grupy podwyższonego ryzyka” – informuje Kwiat Kobiecości. Eksperci fundacji zwracają uwagę, że u 70 proc. osób z pozytywnym rozpoznaniem diagnoza stawiana jest zbyt późno. Organizatorzy kampanii podkreślają, że problem prawdopodobnie się nasili w związku z kłopotami z korzystaniem z opieki medycznej w wyniku pandemii.

mn

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum