29 października 2021

Słowa na zdrowie. Perspektywa

Łacińska perspectiva to była ‘sztuka optyki’, łaciński perspectus był imiesłowem od perspicere, czyli ‘przenikać wzrokiem, przepatrywać’. Optycznym i geometrycznym (częstym w malarstwie) terminem perspektywa pozostała, ale zrobiła też ogromną karierę w mówieniu o naszym widzeniu świata i jego spraw, i to o tym widzeniu rozpatrywanym z wielu perspektyw.

Prof. Jerzy Bralczyk

Łacińska perspectiva to była ‘sztuka optyki’, łaciński perspectus był imiesłowem od perspicere, czyli ‘przenikać wzrokiem, przepatrywać’. Optycznym i geometrycznym (częstym w malarstwie) terminem perspektywa pozostała, ale zrobiła też ogromną karierę w mówieniu o naszym widzeniu świata i jego spraw, i to o tym widzeniu rozpatrywanym z wielu perspektyw.

Przede wszystkim: z perspektywy miejsca i czasu, ale też z perspektywy naszych obaw i interesów, naszych możliwości i zagrożeń. Z perspektywy językowej jest jeszcze perspektywa o tyle interesująca, że jej liczba mnoga nie jest, by tak rzec, symetryczna do liczby pojedynczej. Możemy więc mieć przed sobą perspektywę różnych rzeczy i spraw, czasem dobrych, czasem złych, ale też po prostu mnogie gramatycznie perspektywy, bez dodatkowych określeń, i wtedy myślimy o nich dobrze. Dobrze mieć perspektywy, tak w ogóle.

Najpierw, jak to bywa, jest w znaczeniu słowa przestrzeń, czas dopiero potem, zazwyczaj zresztą metaforycznie – za to użycie czasowe takich metafor jest zwykle częstsze niż przestrzenne. Perspektywa to ‘widok’, może być szeroka, daleka, rozległa, otwarta – widzimy wtedy dalej i szerzej. Ale chyba rzadziej mówimy tak o tym, co widzimy oczami, o tym widzianym widoku.

Za to coraz częściej tak mówimy o tym, co widzimy myślami: wtedy też może perspektywa być odległa i rozległa, ale dotyczy już innych spraw. Można mieć przed sobą pomyślne i najlepsze perspektywy, ale i straszne (przypomnijmy, że gdy same perspektywy, to są w porządku). Nowe perspektywy to coś, co się na ogół otwiera – choć o tych perspektywach, co się zamykają, nie myślimy jako o starych. I gramatycznie może być różnie: można mieć perspektywę awansu, ale też perspektywę na awans. Nie wiadomo, co lepsze. Ale na szczęście tylko perspektywę, powiedzmy, wpadki. Na wpadkę już nie.

Perspektywa sukcesu i klęski, rozwoju i upadku, podróży i przygody wiążą się z przyszłością, te perspektywy są przed nami dopiero, w związku z nimi, uwzględniając je, dokonywać powinniśmy jakichś wyborów i decyzji. I z takich perspektyw możemy na rzeczy patrzeć. Ale chyba częściej jeszcze, jeżeli na coś patrzymy z jakiejś perspektywy, myślimy raczej o spojrzeniu wstecz. Właśnie z perspektywy czasu możemy coś oceniać, coś, co przeszło. I zazwyczaj potrzebujemy większej perspektywy. Bo gdy coś np. oceniamy na gorąco, od razu, to przecież mówimy, że brak nam odpowiedniej perspektywy

Bo perspektywa to ‘sposób widzenia’, a także ‘ukazywania, przedstawiania’. Patrząc z bliska (tu przestrzeń jest źródłem metafory), możemy tracić perspektywę (tu lepsza jest dalsza) i niewłaściwie widzieć.

Perspektywa jest widziana z różnych perspektyw. A czasem wymaga nieco pleonastycznych dopowiedzeń. Bo dlaczego mówimy np., że ktoś ma przed sobą jak najlepsze perspektywy na przyszłość? Czyżby mógł mieć je za sobą? I, co ciekawsze jeszcze, na przeszłość? Z perspektywy logiki wydaje się to co najmniej problematyczne.

Ale tak już bywa, że jak coś chcemy powiedzieć bardziej, to mówimy za bardzo.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum