26 stycznia 2024

Analiza przypadku. Powikłania w postaci zakażenia pacjenta spowodowane niedopełnieniem obowiązków

We wrześniu 2013 r. pacjentka zerwała więzadło krzyżowe przednie w stawie kolanowym. W badaniu USG stwierdzono ostre, całkowite uszkodzenie więzadła krzyżowego. 2 stycznia 2014 r. pacjentka została przyjęta na operację do szpitala i podpisała zgodę na wykonanie rekonstrukcji kolana. Potwierdziła, że została poinformowana przez lekarza m.in. o ryzyku typowych i nietypowych następstw zabiegu i powikłań (w szczególności zakażeń). Podczas pobytu na oddziale pacjentce wykonano rekonstrukcję więzadła krzyżowego, stosowano profilaktykę przeciwzakrzepową, nie wystąpiły powikłania.

 

Po powrocie pacjentki ze szpitala jej stan się pogorszył, wystąpiła podwyższona temperatura. Po tygodniu pacjentka zgłosiła się na wizytę kontrolną do lekarza ortopedy, podczas której stwierdzono występowanie płynu w obrębie stawu kolanowego, co bardzo zaniepokoiło lekarza. Podejrzewał infekcję. Wykonał punkcję, a pobrany płyn przekazał do badania laboratoryjnego. Lekarze skontaktowali się z pacjentką z prośbą o niezwłoczne stawienie się w szpitalu.

 

autorki: KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA, adwokat
ALEKSANDRA POWIERŻA, radca prawny

Od 17 do 22 stycznia 2014 r. pacjentka przebywała na oddziale z rozpoznaniem bakteryjnego zapalenia jedno- lub wielostawowego, infekcji stawu kolanowego prawego po artroskopowej rekonstrukcji zerwanego więzadła krzyżowego przedniego. Ponownie wykonano punkcję oraz artroskopię stawu, usunięto skrzepliny i przeprowadzono płukanie jamy stawu. W przebiegu leczenia około- i pooperacyjnego stosowano osłonę antybiotykową oraz profilaktykę przeciwzakrzepową. Powikłania nie wystąpiły. Od 5 do 13 lutego 2014 r. pacjentka kolejny raz przebywała w szpitalu, z tym samym rozpoznaniem. Podczas tego pobytu wykonano artroskopowe płukanie stawu kolanowego prawego. W posiewie z płynu stawowego nie stwierdzono wzrostu drobnoustrojów po pięciu dobach w warunkach tlenowych i beztlenowych. Zastosowano osłonę antybiotykową, a także profilaktykę przeciwzakrzepową. Infekcja została uznana za umiarkowaną. Jej leczenie wydłużyło rehabilitację pacjentki o prawie trzy miesiące. W rejestrze zakażeń szpitalnych obejmującym okres styczeń – luty 2014 r. wpisano m.in. zakażenie pacjentki bakterią S. viridans w czasie jej pobytu w szpitalu w okresie 5–13 lutego 2014 r.

 

Przed zabiegiem rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego nie podano pacjentce żadnego antybiotyku. Brak profilaktyki okołooperacyjnej był prawdopodobną przyczyną zakażenia pacjentki, a infekcja – następstwem przebytego zabiegu rekonstrukcji więzadła. W związku z wydłużeniem leczenia pacjentka została skierowana na urlop zdrowotny na uczelni i nie mogła podejść do sesji w trybie zwykłym. W opisie badania USG jej stawu kolanowego z 11 grudnia 2014 r. wskazano: „stan po rekonstrukcji; przeszczep niemożliwy do oceny ze względu na przerosty maziówkowe/zmiany włókniste w jego otoczeniu; konieczne badanie MR”. Natomiast w badaniu MR z 26 lutego 2015 r. stwierdzono m.in. stan po rekonstrukcji, całkowite uszkodzenie przeszczepu. Uszczerbek na zdrowiu pacjentki w znacznie większym stopniu wynika z przebytego uszkodzenia i jego rekonstrukcji niż powikłania pooperacyjnego.

 

Pacjentka złożyła pozew do sądu. Po przeprowadzonym postępowaniu sąd okręgowy stanął po stronie skarżącej. W jego ocenie fakt, że błąd medyczny zaistniał, jest bezdyskusyjny. Z wiarygodnych dowodów wynika, że nie zastosowano u powódki przed zabiegiem profilaktycznej antybiotykoterapii, co biegły określił przeoczeniem, niedopatrzeniem, zaniedbaniem. Zakażenie skutkowało dodatkowym cierpieniem, wydłużonym okresem rehabilitacji, szkodą majątkową w postaci wydatków na leki i zabiegi. W wyniku zakażenia zdaniem pacjentki nie tylko uszkodzone zostało przeszczepione więzadło krzyżowe, ale doszło do uszkodzeń rzepki, obu łąkotek, zmian chondromalacyjnych w całym stawie oraz uszkodzeń więzadeł. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd, uwzględniając cierpienia pacjentki, zasądził zadośćuczynienie za krzywdę wysokości 20 tys. zł oraz 1415,86 zł odszkodowania za poniesione koszty leków, rehabilitacji i wizyt lekarskich. Sąd okręgowy uznał, że krzywda pacjentki była odczuwalna ze względu na cierpienie spowodowane dwoma dodatkowymi zabiegami oraz wydłużeniem okresu rekonwalescencji o blisko trzy miesiące. Pacjentka jest osobą młodą, uprawia czynnie sport. Sąd wziął pod uwagę, że była zaangażowana w rozgrywki ligowe, kontuzja i jej powikłanie wyeliminowało kobietę z dalszej gry. Szkoda majątkowa została udowodniona przedstawionymi fakturami. Sąd obniżył wnioskowaną kwotę odszkodowania, wskazując, że w toku procesu nie udowodniono konieczności przeprowadzenia dodatkowych zabiegów operacyjnych. Biegły wskazał, że mimo infekcji stawu kolanowego prawego funkcja kończyny jest dobra i nie ma wskazań do jej poprawiania jakąkolwiek terapią, a zakresy ruchomości stawów kolanowych są jednakowe. Sąd uznał za zasadne ustalenie odpowiedzialności pozwanego za następstwa infekcji w przyszłości.

 

Obie strony złożyły apelacje dotyczące części orzeczenia. Sąd odwoławczy potwierdził ustalenia faktyczne sądu I instancji, jako mające oparcie w materiale dowodowym. Jednak częściowo zmienił orzeczenie, uznał bowiem, że należy podwyższyć zadośćuczynienie do kwoty 30 tys. zł, uwzględniając okoliczności sprawy.

 

Pytanie redakcji: W jaki sposób sąd bada wysokość szkody majątkowej pacjenta?

 

Odpowiedź prawnika lekarza: Szkoda majątkowa to koszty, jakie pacjent poniósł w związku ze zdarzeniem, za które odpowiedzialność ponosi pozwany, np. wydatki na leki, rehabilitację, prywatne wizyty lekarskie. Poszkodowany jest zobowiązany wykazać przed sądem, że faktycznie poniósł takie koszty. Zwykle przedstawia faktury, paragony, potwierdzenia zapłaty. Należy jednak pamiętać, że sąd bada, czy faktycznie zakupione leki służyły do leczenia i czy były związane ze skutkiem zdarzenia szkodzącego.

 

Pytanie redakcji: Czy zawsze pacjent musi dowieść, że do zakażenia doszło w konkretnym podmiocie podczas wskazanego świadczenia?

 

Odpowiedź prawnika lekarza: W przypadku procesów o zakażenie pacjenta sądy uznają, że wystarczające jest uprawdopodobnienie, iż do zdarzenia doszło właśnie w tym podmiocie. Związek przyczynowy między zaniedbaniem w postępowaniu leczniczym a jego negatywnymi następstwami w sferze zdrowia pacjenta nie jest konieczny do przypisania odpowiedzialności. Dla sądów wystarczające jest wysokie prawdopodobieństwo jego wykazania.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum