28 lutego 2024

Depresja – rodzaj myślenia

tekst Łukasz Święcicki

 

Depresja jest często postrzegana jako choroba emocji. Można się sprzeczać, czy nastrój w depresji jest smutny, obniżony czy też, jak ja się upieram, po prostu depresyjny, ale tak czy owak ten nastrój jest uznawany za podstawę problemu lub nawet za cały problem. Jestem pewien, że tak nie jest.

 

Chyba u wszystkich pacjentów z depresją, których spotkałem, występowały różnie nasilone zaburzenia myślenia. Dotyczyły głównie postrzegania znaczenia czy roli pacjenta w rodzinie lub społeczeństwie. Chory na depresję miał przekonanie, że jest winny, postąpił niewłaściwie, doprowadził do niedobrej sytuacji. Warto zauważyć, że z jednej strony pacjenci uważają się za gorszych, winnych, zasługujących na karę. Z drugiej – wyolbrzymiają swoje znaczenie nieraz do groteskowych granic, widząc swą znaczącą rolę w sytuacjach, w których właściwie nie uczestniczą.

 

Świetną ilustracją myślenia depresyjnego jest dowcip o facecie, który zgłosił się do lekarza, bo zjadł pizzę razem z pudełkiem. – Czy ja umrę panie doktorze? – zapytał pacjent. – Wszyscy umrzemy – odpowiedział zgodnie z prawdą lekarz. – O Boże, co ja zrobiłem?! – zawołał przerażony pacjent. Chorzy na depresję gotowi są sądzić, że wszyscy umrą dlatego tylko, że oni zjedli pudełko.

 

Ludziom zdrowym trudno nawet dostrzec zaburzenia myślenia występujące u chorych na depresję, a co dopiero ujrzeć ich głębię! W przeciwieństwie do chorych na schizofrenię, pacjenci z depresją wypowiadają się pozornie logicznie i spójnie, a poważnych zaburzeń logiki procesu myślowego trzeba uważnie szukać między wierszami. Ważne jest jednak, aby takie błędy myślowe wychwytywać, ponieważ właśnie one często stanowią motywację podejmowania różnych działań, a mam na myśli zwłaszcza zamiary i próby samobójcze.

 

Jedna z moich pacjentek, przygotowując się do samobójstwa, założyła odświętny strój, a następnie poszła na cmentarz i tam próbowała się otruć przy grobowcu rodzinnym. Motywem tego dziwacznego zachowania była chęć „zaoszczędzenia rodzinie fatygi”. Chora uważała się za osobę bez wartości, uznała zatem, że wożenie jej ciała na cmentarz przysporzyłoby bliskim zbędnego trudu i chciała im tego zaoszczędzić. Nikt nie zauważył, że jest chora, bo do dnia próby samobójczej chodziła do pracy i prowadziła gospodarstwo domowe. Pacjentka była osobą wykształconą i inteligentną. Mimo to nie brała pod uwagę, że znalezione na cmentarzu ciało nie może być po prostu zepchnięte pod ziemię. Przeprowadzona przez nią akcja sprawiłaby, gdyby się powiodła, jedynie znacznie większy, a nie mniejszy problem. Opisany przypadek wcale nie jest wyjątkowy. Tak myśli większość chorych na depresję, tylko na ogół nie daje się to tak łatwo zauważyć!

 

Często spotykam się z powątpiewaniem, czy rzeczywiście depresja jest chorobą psychiczną. Niedowierzający przypuszczają, że chorzy na depresję „coś sobie wymyślają”.

 

Nawet szamani z Mpumulanga w Afryce Południowej, a więc osoby zajmujące się medycyną zawodowo, choć może niezbyt ortodoksyjnie, pytani o zdanie na temat depresji dość zgodnie odpowiedzieli, że takimi sprawami się nie zajmują, ponieważ nie jest to choroba, tylko problem z nadmiernym myśleniem…* Taki pogląd rozpowszechnił się w różnych kręgach zawodowych, cywilizacyjnych i geograficznych.

 

Jednym z argumentów na rzecz tezy, że depresja nie jest chorobą psychiczną, ma być rzekomy brak zaburzeń myślenia w przebiegu tej choroby (lub zdaniem zwolenników tego poglądu tej „niechoroby”). Mówiąc bardzo kolokwialnie i niegrzecznie: chorzy na schizofrenię są chorzy, „bo mówią bez sensu”, a pacjenci z depresją udają, „bo mówią z sensem”. Obie części tego twierdzenia nie są jednak prawdziwe! Nawet w bardzo rozkojarzonych wypowiedziach osób chorych na schizofrenię można znaleźć wiele sensu, choć jest to często czasochłonne zajęcie. Ale tak samo w pozornie sensownych wypowiedziach chorych na depresję można się doszukać wielu treści zupełnie nielogicznych, choć sprawiających niezłe wrażenie. Myśląc o depresji, trzeba o tym zawsze pamiętać, żeby nie powtórzyć błędu cytowanych szamanów.


 

* K.R. Sorsdahl, A.J. Flisher, Z. Wilson, D.J. Stein, Explanatory models of mental disorders and treatment practices among traditional healers in Mpumulanga, South Africa, Afr J Psychiat. 2010 Sep;13(4):284-90. doi: 10.4314/ajpsy.v13i4.618787.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum