28 października 2024

To tylko pozory

Chcemy żyć długo i w zdrowiu, ale droga, jaką podążamy do tego celu, czasami jest dość kręta, żeby nie powiedzieć pokrętna. Na początku pandemii drżeliśmy, gdy ktoś zakaszlał w autobusie, wyczekiwaliśmy szczepionki, dezynfekowaliśmy ręce na potęgę, nawet nosiliśmy maseczki (pomijam grupę „niewierzących”, coraz liczniejszą niestety, bo nie o niej tutaj mowa). Z czasem zainteresowanie szczepieniami spadło, a koronawirus nam spowszedniał, bo i kto by się przejmował kilkudniową chorobą, może mało przyjemną, ale coraz mniej groźną.

Tekst ALEKSANDRA SOKALSKA, redaktor naczelna „Pulsu”

Tymczasem dr n. med. Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, w rozmowie ze mną przekonuje, że choć COVID-19 rzeczywiście przebiega dużo łagodniej, „może pozostawiać w naszych organizmach wręcz bezprecedensowy ślad. Nie ma bowiem innego wirusa, który by dawał tak szeroki wachlarz efektów ubocznych”. Gorąco polecam lekturę tego wywiadu, ponieważ uzmysławia, jak bardzo jeszcze SARS-CoV-2 może nas zaskoczyć i jak niewiele jeszcze o nim wiemy.

I choć koronawirus przestał zaprzątać nam głowy, Polacy nadal entuzjastycznie „dbają o zdrowie”, co wyraża się liczbą przyjmowanych suplementów. Paweł Walewski w swoim felietonie przytacza dane raportu „Rynek suplementów diety w Polsce 2023”, według którego „nawet trzy czwarte dorosłych Polaków zadeklarowało zakup w ubiegłym roku przynajmniej jednego tego typu produktu. W porównaniu z danymi z 2019 r. nastąpił 3,5-krotny wzrost sprzedaży”. Tymczasem „Codzienne stosowanie suplementów i witamin nie wydłuża życia. Może nawet je skrócić” – pisze Paweł Walewski. Tylko że my, bombardowani zewsząd reklamami obiecującymi życie długie i w zdrowiu, wierzymy, iż tabletki magicznie to nam zapewnią. Nie trzeba będzie trzymać diety, codziennie się ruszać, robić kontrolnych badań, bo wystarczy zaaplikować sobie pigułkę, ewentualnie poprawić kropelkami i po sprawie.

Dbanie o zdrowie wydaje się jednak kończyć w tym momencie, w którym pojawia się w ręku papieros. Piszę przewrotnie, ale celowo: „wydaje się”, bo Hanna Odziemska w swoim artykule cytuje tłumaczenie jednego z palących lekarzy: „Trzeba jakoś rozładować stres, to pomaga”. Rzeczywiście „dym tytoniowy zawiera blokery monoaminooksydazy, powodując wzrost poziomu dopaminy i stymulację układu nagrody”. Można by zatem uznać, że palacze dbają o swoje zdrowie psychiczne. Tylko jak w to dbanie wpisać paskudne składniki rakotwórcze? A jednak… wielu Polaków wpisuje je bezbłędnie! Mimo powszechnej wiedzy, że papierosy szkodzą, zgodnie z badaniami Polskiej Akademii Nauk z 2023 r. w Polsce pali prawie co trzeci dorosły.

Z jednej strony szczepienia, z drugiej suplementy diety, z trzeciej papierosy, z czwartej… Obrana przez nas droga do długiego życia naprawdę bywa pokrętna i czasem niestety pozorna. A pozory, jak wiemy, lubią mylić.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum