27 listopada 2024

36,6

To nie tylko wartość temperatury ciała, którą chcielibyśmy widzieć podczas badania pacjentów, ale także – według danych Eurostatu – aktualna liczba mieszkańców Polski wyrażona w milionach. Powszechnie wciąż mówi się o „38 milionach Polaków”, ale niestety to już tylko wspomnienie. Demograficzna rzeczywistość jest niepokojąca.

tekst Krzysztof Herman, wiceprezes ORL w Warszawie, przewodniczący Komisji Sportu

Z roku na rok liczba urodzeń spada. W pierwszych trzech kwartałach 2024 r. zarejestrowano około 192 tys. urodzeń, gdy w analogicznym okresie 2023 (z którego dane już były alarmujące) – znacznie więcej, bo 210 tys. Tendencja spadkowa utrzymuje się nieprzerwanie od 2017 r., gdy zanotowano ponad 400 tys. urodzeń. Sytuacja ta coraz silniej wpływa na różne aspekty życia społecznego oraz gospodarczego. Jednym z takich obszarów jest oczywiście system ochrony zdrowia, szczególnie oddziały położnicze, które jeszcze niedawno tętniły życiem, a dziś coraz częściej stają przed widmem likwidacji z powodu niskiej liczby pacjentek.

Znikające oddziały położnicze

Między 2016 a 2023 r. w Polsce zamknięto aż 82 oddziały porodowe. Jeżeli spadku liczby urodzeń nie uda się powstrzymać, znikną kolejne jednostki. Niedawno szeroko dyskutowany był pomysł wprowadzenia minimalnego progu liczby porodów na poziomie 400 rocznie, jako kryterium utrzymania oddziału. Choć oznacza to przyjęcie mniej więcej jednego porodu dziennie, warunku nie spełnia aż jedna trzecia oddziałów w kraju.

Ostatnie informacje płynące z ul. Miodowej mówią jednak o rezygnacji z wprowadzenia owego progu na rzecz indywidualnej oceny zasadności funkcjonowania oddziałów. Zajmować się tym będzie specjalny zespół, w którego skład wchodzić mają m.in.: wojewoda, przedstawiciel organu założycielskiego i konsultant wojewódzki ds. ginekologii. Z jednej strony, takie rozwiązanie daje szansę na utrzymanie oddziałów w miejscach, gdzie ich zamknięcie byłoby równoznaczne z koniecznością odbywania przez pacjentki długiej i potencjalnie niebezpiecznej podróży. Z drugiej strony, brak konkretnych systemowych zmian może prowadzić do utrzymywania oddziałów z powodów politycznych, a nie rzeczywistych potrzeb zdrowotnych.

Konieczne wielowymiarowe działania

Rozwiązanie problemu wymaga podejścia wieloaspektowego. Kluczowe są zarówno inwestycje podnoszące jakość i dostępność usług położniczych, jak i lepsze rozmieszczenie oddziałów w kraju. Jednak działania na poziomie ochrony zdrowia to tylko część szerszej układanki. Aby zahamować kryzys demograficzny, konieczne są zmiany w szeroko pojętej polityce prorodzinnej. Dostępność żłobków i mieszkań, stabilność zatrudnienia to tylko niektóre obszary wymagające pilnej uwagi. Samo przekazywanie środków pieniężnych to za mało, standardowy program 500+ (obecnie 800+) nie przyniósł spodziewanego efektu. Roczna kwota świadczenia wystarcza obecnie na zakup zaledwie 0,5 mkw. mieszkania w Warszawie.

Lekarska iskierka optymizmu

Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie od kilku lat realizuje program becikowego dla lekarzy-rodziców. W ostatnich trzech latach notowaliśmy spadek wypłacanych świadczeń (w 2021 r. – 613, 2022 – 607, 2023 – 589). W 2024 r., do końca października, rozpatrzono już 557 wniosków. Daje to nadzieję, że finalnie, w ujęciu rocznym uda się odwrócić spadkowy trend. Oby w 2025 r. ten kierunek się utrzymał! Przynajmniej w naszym lekarskim środowisku.

 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum