27 czerwca 2005

Okiem Adama Galewskiego (rewizora)

Kampania wyborcza, czyli wybór delegatów na okręgowy zjazd lekarzy, w toku. To chyba najważniejszy moment w działalności naszej korporacji. Delegaci wybiorą władze Izby. Ordynacja wyborcza jest tak skonstruowana, aby zachowane były zasady demokracji. Wybory od najniższego szczebla są tajne. Mamy obowiązek przyjść na zebranie swojego koła i głosować. Mamy też prawo zapytać kończących kadencję, co osiągnęli i co zrobili dla nas, swoich wyborców. Ja robię taki rachunek sumienia. Uważam, że każdy z funkcyjnych zobligowany jest do złożenia sprawozdania.
Opinie o izbach są różne. Większość z nas goni za pieniądzem. Zarobki są głodowe. Uczyć się trzeba do końca swojego lekarskiego życia, gdzie więc czas na działalność w izbach. A jednak znajdują się chętni i chwała im za to. O ile nie zapominają o swoich wyborcach, a Izby nie traktują tylko jako miejsca zarobków (wysokich). Agituję więc za czynnym udziałem w zebraniach i za głosowaniem na najlepszych.
Mieliśmy niezły system uzyskiwania specjalizacji, czyli nauki w interesie pacjenta. Oczywiście, pseudoreformatorzy musieli go zepsuć – jak wiele innych modeli. To nasza narodowa specjalność. Mądre i bogate kraje europejskie przy zmianie ekip rządzących nie reformują rzeczy sprawdzonych i dobrze funkcjonujących, a każde „ulepszenie” musi być gruntownie przemyślane i akceptowane przez tych, których ono dotyczy. W naszym przypadku pacjentów. O USA nie wspomnę, wystarczy popatrzeć na listę noblistów i postęp nauk medycznych.
7 maja uczestniczyłem w świetnej krajowej konferencji, przygotowanej przez OIL. Wymowny był już sam tytuł – „Miejsce i rola doskonalenia zawodowego lekarzy i lekarzy dentystów jako element bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli”. Chwała tym, którzy przyczynili się do tak znakomitej organizacji.
Ośrodek Doskonalenia Zawodowego naszej Izby jest aktywny i pożyteczny. Moim zdaniem rolą izb jest właśnie dbanie o właściwy poziom wiedzy i umiejętności lekarzy. Przyszła władza, która teraz szuka u nas sojuszników, musi wiedzieć, że najlepszym sposobem na to jest oddanie w ręce naszej korporacji spraw doskonalenia lekarzy. I zapewnienie odpowiedniego finansowania. Nie na poziomie 46%, Kolego Ministrze, bo tyle wysoki urząd zwraca nam za to, co w jego imieniu wykonujemy. Nie ma wyjścia, wzorem innych izb trzeba sprawę oddać do sądu, Kolego Przewodniczący warszawskiej Izby. Korporacja lekarska wraz z dentystami to ponad 140 tys. wyborców. Dodać też trzeba potężną armię innych pracowników tworzących biały personel. A wybory parlamentarne wkrótce. Warto o ten elektorat zawalczyć. Dlatego aktywność polityków wzrasta. Wszyscy obiecują. Wiedzą, że obecny system ochrony zdrowia jest zły i chyli się ku upadkowi. Nie da się jednak zreformować złego systemu. Najlepiej, żeby wreszcie padł. Wielokrotnie pisałem, że straciliśmy 16 lat, a skutki ustroju totalitarnego odczuwamy do dziś – kwitnie korupcja i kradzież dobra wspólnego.
Zdrowie narodu, każdego obywatela i jego rodziny, jest sprawą dla niego najważniejszą. I to on właśnie sam ma się o nie troszczyć, a państwo, na którego aparat płaci podatki, musi nam w tym pomóc i zagwarantować skutecznie działania w razie zachorowania czy wypadku. Nie ma w Polsce dobrego systemu ratowania życia i zdrowia obywateli. Trzeba stworzyć model uwzględniający zarówno interesy chorego, jak i personelu służby zdrowia.
To wstyd, żeby nasi lekarze zarabiali najgorzej w Europie. Zapytajcie kandydatów na posłów i senatorów, szczególnie tych z pierwszych miejsc na listach wyborczych: Jak długo jeszcze mamy czekać na danie nam możliwości godnego życia? Na to, by pacjent opłacał nas za dobrze wykonaną pracę, za skuteczne leczenie, za uratowanie przez nas życia.
22 kwietnia uczestniczyłem w walnym zebraniu spółki córki „Medbroker”. Odnotowuję, że bilans jest prawidłowy. Zysk jest. Zarząd uzyskał absolutorium. Szykują się zmiany kadrowe.
Okręgowa Komisja Rewizyjna rozpoczęła kontrolę zakupu działki pod budowę siedziby Izby na Służewcu koło Wyścigów Konnych, blisko lotniska, przy ul. Łączyny. Chcemy wiedzieć, czy lepiej ją sprzedać i kupić coś bliżej centrum (rysują się takie możliwości), czy też położyć kamień węgielny. Czas nagli. Największa Izba gnieździ się i płaci za wynajem lokali już w trzech miejscach stolicy.
Na zakończenie raz jeszcze dziękuję tym Koleżankom i Kolegom, którzy mi ostatnio skutecznie pomagali i leczyli mnie. Chodzi o Klinikę Kardiologii prof. Grzegorza Opolskiego, pod którego opieką pozostaję. Mój kolega z „Medyka”, prof. Bogdan Suwalski, również powiedział mi, że jest do dyspozycji. Dziękuję także koledze z Izby – dr. Stanisławowi Niemczykowi.
Z przerażeniem patrzę, co się dzieje z młodymi lekarzami, którzy właśnie zdali LEP. Egzamin był nieco ostrzejszy. Brak etatów, rezydentur za mało. To jest kolejny temat dla działaczy izbowych i na zebrania wyborcze, te parlamentarne też. Czeka nas więc gorące lato. Powodzenia. Ü

Archiwum