5 kwietnia 2006

Spod kociej łapy


O jakości życia i poczuciu godności piszą (…) lekarze na branżowych forach internetowych. „Nie chodzi o to, by zarabiać dużo. Chodzi o to, by zarabiać godnie” – pisze jeden z nich. A drugi dodaje: „Jak długo będziemy wierzyć, że od samego narzekania nasza sytuacja się poprawi, nic się w Polsce nie zmieni. Trzeba uciekać, może wtedy władze się opamiętają”.

„Rzeczpospolita”,
8 marca 2006 r.

(…) To jest na razie moja propozycja, ale myślę, że będzie poparta
– żeby podwyżka w służbie zdrowia wynosiła nie 30%, ale 100%. To jest absolutny skandal, żeby lekarz po 20 latach pracy zarabiał tysiąc złotych. Jeżeli tego się nie zmieni, jeżeli w służbie zdrowia tak będzie to wyglądało, to po prostu grozi nam gruntowna zapaść. To już czas wreszcie głośno powiedzieć: stuprocentowe podwyżki w służbie zdrowia są konieczne. W ogóle inaczej nie ma
o czym mówić.

Stefan Niesiołowski,
„Za, a nawet przeciw”,
Trójka, Polskie Radio,
21 marca 2006 r.

Pan poseł Sopliński z PSL zapytał: Czy mogę potwierdzić lub zaprzeczyć słowom pana premiera Ludwika Dorna? Nie zaprzeczam i nie potwierdzam. Nie wiem, czy są kamasze i czy się je szyje. Natomiast jest pewne, że rząd jest odpowiedzialny konstytucyjnie wspólnie z innymi organami władzy publicznej, a takimi są w Polsce również samorządy, za zapewnienie ochrony zdrowia. W przypadku zatem sytuacji kryzysowej i rząd, i samorządy muszą zgromadzić wszystkie możliwie dostępne środki, żeby zabezpieczyć pacjenta w stanie zagrożenia życia lub utraty zdrowia, które może spowodować inwalidztwo czy coś jeszcze gorszego.

Bolesław Piecha,
sekretarz stanu w MZ,
13. posiedzenie Sejmu,
24 marca 2006 r.

Archiwum