16 maja 2009

Okiem młodego lekarza dentysty

Studia na Oddziale Stomatologicznym I Wydziału Lekarskiego mijają szybko. Z perspektywy czasu tych 5 lat wydaje się odległą chwilą. Życie studenckie bezlitośnie przechodzi w prawdziwe życie. W tym momencie pojawia się pytanie: co dalej? Czy kontynuować swój rozwój zawodowy i naukowy? Specjalizacja? A może doktorat? Jedno jest pewne: każdy absolwent musi odbyć staż podyplomowy, żeby otrzymać pełne prawo wykonywania zawodu.

Staż podyplomowy to 12 miesięcy, podczas których młody lekarz dentysta prowadzi leczenie w ograniczonym zakresie. Okręgowe izby lekarskie zapewniają miejsca stażowe wszystkim absolwentom; można go odbywać w szpitalach klinicznych, przychodniach i NZOZ, które uzyskały akredytację OIL. Staż jest prowadzony zgodnie z planem ramowym; ściśle określony jest czas, który należy przeznaczyć na dany dział stomatologii. Młodzi dentyści pracują pod nadzorem doświadczonych klinicystów, mają możliwość konsultacji i wyjaśnienia swoich wątpliwości związanych z leczeniem. Po zakończeniu stażu dużo łatwiej jest podjąć w pełni samodzielne leczenie.

W ostatnim czasie pojawiły się głosy domagające się zniesienia stażu podyplomowego. W środowisku studenckim rozgorzała dyskusja. Zdecydowana większość studentów IV i V roku była niezadowolona z tej propozycji. W ich ocenie, taka decyzja wymaga zwiększenia liczby zajęć klinicznych podczas studiów. Wymaga to przemyślanych zmian, wprowadzanych stopniowo.
Po zakończonym stażu wystarczy już tylko zdać Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Państwowy (LDEP) i trzymając w ręku zasłużone, pełne prawo wykonywania zawodu, można podjąć pracę w gabinecie stomatologicznym. Większość młodych lekarzy na tym poprzestaje. Z upływem czasu zdobywają coraz większą liczbę pacjentów i coraz więcej czasu poświęcają pracy, niejednokrotnie kosztem życia prywatnego i rodziny.
Istnieje również ograniczona liczba miejsc na etatach szpitalnych i akademickich, ale o te naprawdę trudno. Jest to pewnego rodzaju paradoks. W szpitalach brakuje odpowiedniego sprzętu stomatologicznego i materiałów, a mimo to młodzi ludzie próbują uzyskać zatrudnienie. Decydujący jest tu niewątpliwie poziom edukacyjny – w ciągu kilku lat pracy można zdobyć niemałą wiedzę i doświadczenie zawodowe. Wysoko oceniane jest również ciągłe doskonalenie umiejętności na kursach, szkoleniach i sympozjach.

Tylko nieliczni młodzi lekarze dentyści decydują się na kolejne etapy kształcenia. Dlaczego tak niewielu? Powód jest prosty. Specjalizacja i doktorat nie są łatwo osiągalne, wymagają kolejnych lat ciężkiej pracy, a rozpoczęcie obu trybów jest bardzo trudne ze względu na ograniczoną liczbę miejsc.
O przyjęciu na specjalizację z danej dziedziny stomatologii decyduje obecnie jedynie wynik LDEP. Warunki przyjęcia na specjalizację zmieniły się w ciągu ostatnich kilku lat. Początkowo był to odrębny egzamin specjalizacyjny, następnie wynik LDEP i rozmowa kwalifikacyjna, a ostatecznie pozostał sam wynik LDEP. Zasada ta wprowadza równość wszystkich kandydatów, nie zmienia jednak faktu, że liczba miejsc specjalizacyjnych jest nadal ta sama. Z powodu braków finansowych nie można utworzyć nowych miejsc, tym samym odcina się drogę otwarcia specjalizacji nawet lekarzom pracującym kilka lat w danym zakładzie czy klinice. Miejsca specjalizacyjne stają się dostępne wówczas, gdy specjalizujący się lekarz zakończy szkolenie.
Sytuacja taka trwa od wielu lat. Lekarza dentystę nadal traktuje się jako osobę w pełni przygotowaną do pracy w zawodzie. Uważa się, że specjalizacja z danego zakresu nie jest mu nieodzowna. Szkoda, że system ten nie funkcjonuje podobnie jak w przypadku lekarzy ogólnych, którzy wręcz muszą zrobić specjalizację. Stomatologia, a zwłaszcza niektóre jej dyscypliny, to wbrew pozorom rozległe zagadnienia, a niektóre formy leczenia, zwłaszcza chirurgicznego, powinny być prowadzone przez wyspecjalizowanych dentystów. Należy się spodziewać sytuacji, w której za kilka lat nastąpi deficyt specjalistów.
Alternatywą dla osób niemogących uzyskać specjalizacji stają się programy zdobywania umiejętności, np. w wąskich dziedzinach medycyny. Cechuje je interdyscyplinarność i nowoczesność. W stomatologii zaproponowano implantologię, radiologię szczękowo-twarzową oraz stomatologiczną. Realizacja programu umiejętności odbywa się pod auspicjami komisji programowej, powołanej przez Ministerstwo Zdrowia oraz Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego. Komisja, składająca się głównie z profesorów uniwersytetów medycznych, ustala szczegółowy 2-letni program nauczania i nabywania umiejętności na bazie istniejącego towarzystwa (np. Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej – OSIS). Ośrodki akredytacyjne ds. umiejętności znajdują się obecnie w Warszawie, Sopocie, Gdańsku, Krakowie, Białymstoku, Poznaniu, Bydgoszczy i Łodzi. W ośrodkach tych prowadzone są kursy. Pierwsze certyfikaty, po przeprowadzeniu egzaminów wewnętrznych, zostaną wręczone jeszcze w tym roku, na VIII Kongresie OSIS EDI w Juracie. Należy mieć nadzieję, że certyfikaty te zostaną w przyszłości zweryfikowane przez komisje powołane przez Ministerstwo Zdrowia.
Pomysł, aby specjalizacjami kierowały izby lekarskie, budzi kontrowersje. Dotyczą one głównie odpowiedzialności za kształcenie specjalistów i sposobów finansowania, zwłaszcza w zakresie umiejętności. Obecnie zdobywanie umiejętności jest w całości finansowane z prywatnych funduszy lekarzy.

Dentysta, który podejmie się prowadzenia własnych badań naukowych, opublikuje odpowiednią ilość prac i przedstawi gotową pracę doktorską, ma szansę uzyskać tytuł doktora nauk medycznych. Wymaga to oczywiście spełnienia wielu kryteriów stawianych rozprawom doktorskim. Najbardziej prestiżową formą zdobycia tego tytułu są studia doktoranckie. Trwają one 4 lata. Program studiów jest ułożony bardzo liberalnie; większa część aktywności doktoranta koncentruje się na działaniach naukowych i klinicznych w jednostce macierzystej – klinice lub zakładzie, którym podlega. Warunkiem przyjęcia na studia doktoranckie jest przedstawienie własnego planu badań i zdanie egzaminu wstępnego. Corocznie odbywają się sesje sprawozdawcze, podczas których prezentuje się wyniki dotychczasowych badań.
Studia doktoranckie pozwalają zrozumieć mechanizmy świata nauki od podstaw, a okres ich trwania jest wystarczający do przeprowadzenia własnego badania doktorskiego. Pojawia się jednak pewien problem: źródła finansowania. Studia doktoranckie nie zapewniają przyznania jakichkolwiek funduszy stałych, z wyłączeniem comiesięcznego stypendium. Są oczywiście dostępne granty, w ograniczonym zakresie, jednak ich ilość nie pokrywa zapotrzebowania wszystkich doktorantów. Zewnętrze formy finansowania, poza uczelnią macierzystą, są również trudne do pozyskania. Wymagają niejednokrotnie przedłożenia wyników dotychczasowych badań, co dyskwalifikuje osoby rozpoczynające studia. Nadal jednak można spotkać na swojej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy wykonają badania laboratoryjne w ramach współpracy między klinikami i zakładami. Nie da się jednak pozyskać niezbędnego sprzętu i odczynników bez pieniędzy.
Uzyskanie specjalizacji i doktoratu daje niewątpliwie ogromną satysfakcję, która rekompensuje wszystkie napotkane trudności.

Każdy lekarz dentysta, bez względu na to, czy kontynuuje swoje kształcenie podyplomowe, czy tylko pracuje czynnie w zawodzie, jest zobligowany do podnoszenia swoich umiejętności. Branża stomatologiczna co roku zasypuje nas nowościami, zmieniają się poglądy na temat przebiegu różnych procedur. Warto inwestować w kursy i szkolenia rozszerzające tę wiedzę. W dobie kryzysu można być pewnym tylko jednej inwestycji – inwestycji w swój rozwój.

Piotr WESOŁOWSKI

Archiwum