21 października 2011

Uzależnienie od komputera i Internetu (siecioholizm)

Komputer służy do tego, aby ułatwić Ci pracę, której bez niego w ogóle byś nie miał.
Prawo Murphy’ego1

Bohdan T. Woronowicz, Ośrodek Terapii Uzależnień, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

Podchodząc do problemów związanych z korzystaniem z komputera i Internetu tak samo jak patrzymy na inne uzależnienia, do objawów przemawiających za uzależnieniem powinniśmy zaliczyć:
      • spędzanie przy komputerze coraz większej ilości czasu kosztem innych dotychczasowych zainteresowań,
      • zaniedbywanie obowiązków rodzinnych, zawodowych lub szkolnych spowodowane zbyt długim przesiadywaniem przed komputerem,
      • pojawianie się konfliktów rodzinnych w związku z komputerem,
      • kłamstwa w kwestii ilości czasu spędzonego przy komputerze,
      • podejmowanie (najczęściej nieudanych) prób kontrolowania czasu spędzanego przy komputerze,
      • reagowanie rozdrażnieniem lub agresją w sytuacjach, kiedy korzystanie z komputera jest utrudnione bądź niemożliwe,
      • przeznaczanie coraz większej ilości pieniędzy na zakup sprzętu komputerowego, oprogramowania, akcesoriów, książek i czasopism o tematyce komputerowej.
O możliwości uzależnienia się od Internetu jako pierwszy zaczął mówić już w 1995 r. amerykański psychiatra Ivan Goldberg. Z kolei Kimberly Young, psycholog z University of Pittsburgh (USA), zaproponowała jako pierwsza w 1996 r., aby uzależnienie od Internetu zacząć traktować jako chorobę. Swoją propozycją naraziła się zwolennikom poglądu, że uzależnić się można jedynie od substancji chemicznych. Wkrótce przedstawiła propozycję pytań ułatwiających postawienie diagnozy uzależnienia od Internetu (Internet Addiction Disorder). Zdaniem autorki udzielenie twierdzącej odpowiedzi na pięć spośród ośmiu pytań przemawia za istnieniem patologicznego uzależnienia od Internetu. Oto pytania:
      1. Czy czuje się Pan/i zaabsorbowana/y Internetem do tego stopnia, że ciągle rozmyśla o odbytych sesjach internetowych i/lub nie może doczekać się kolejnych sesji?
      2. Czy odczuwa Pan/i potrzebę zwiększenia ilości czasu spędzanego w Internecie, aby uzyskać większe zadowolenie (mieć więcej satysfakcji)?
      3. Czy podejmował/a Pan/i wielokrotnie nieudane próby kontrolowania, ograniczania lub zaprzestania korzystania z Internetu?
      4. Czy odczuwał/a Pan/i wewnętrzny niepokój, miał/a nastrój depresyjny albo był/a rozdrażniona/y wówczas, kiedy próbował/a Pan/i ograniczać lub przerwać korzystanie z Internetu?
      5. Czy zdarza się Panu/i spędzać w Internecie więcej czasu niż pierwotnie Pan/i planował/a?
      6. Czy kiedykolwiek ryzykował/a Pan/i utratą bliskiej osoby, ważnych relacji z innymi ludźmi, pracy, nauki albo kariery zawodowej w związku ze spędzaniem zbyt dużej ilości czasu w Internecie?
      7. Czy kiedykolwiek skłamał/a Pan/i swoim bliskim, terapeutom albo komuś innemu w celu ukrycia swego nadmiernego zainteresowania Internetem?
      8. Czy używa Pan/i Internetu w celu ucieczki od problemów albo uniknięcia nieprzyjemnych uczuć (np. poczucia bezradności, winy, niepokoju lub depresji)?
Kimberly Young wyróżniła pięć podtypów uzależnienia związanego z komputerem. Należą do nich erotomania internetowa (cyberseksual addiction), np. oglądanie filmów i zdjęć o charakterze pornograficznym, uczestniczenie w czatach o tematyce seksualnej, oraz socjomania internetowa, czyli uzależnienie od internetowych kontaktów społecznych (cyber-relationship addiction), np. chat-roomów, grup dyskusyjnych, poczty elektronicznej, które zastępują rodzinę i przyjaciół. Osoba uzależniona sprawdza obsesyjnie, czy pojawił się ktoś nowy w chat-roomie bądź na forum grupy albo sprawdza skrzynkę e-mailową. Jednocześnie wpada w niepokój, a nawet w panikę, kiedy nie ma dostępu do Internetu. Z badań wynika na przykład, że są osoby, które potrafiły wysłać nawet 350 i otrzymać 400 e-maili w ciągu jednego dnia.
Trzeci podtyp to uzależnienie od sieci internetowej (net compulsions), np. od gier hazardowych (internetowy patologiczny hazard w kasynach sieciowych), sieciowych (przeciwnik jest żywym człowiekiem, który również siedzi w tym momencie przy monitorze), od aukcji czy zakupów on-line, czwarty – przeciążenie informacyjne, czyli przymus pobierania informacji (information overload), np. poszukiwanie nowych informacji, przeszukiwanie baz danych. I wreszcie piątym podtypem jest uzależnienie od komputera (computer addicion), np. gier komputerowych.
Do tych podtypów można dodać jeszcze uzależnienie od blogów, polegające na śledzeniu cudzych historii życia opisywanych na stronach internetowych lub opisywaniu własnych historii. Jako formę uzależnienia od Internetu można także traktować hakerstwo.
Inny badacz problemu, profesor psychologii z Uniwersytetu w Buffalo John Suler, wyróżnia dwa typy uzależnienia od Internetu: niespołeczny, charakteryzujący się głównie poszukiwaniem informacji, oraz społeczny, związany z korzystaniem z komunikatorów, poczty e-mail, czatów czy IRC. Jednocześnie, poszukując różnicy między realnym a wirtualnym światem, stwierdził, że przebywanie w wirtualnej rzeczywistości jest swego rodzaju specyficznym doświadczeniem, które charakteryzuje się m.in.: ograniczeniem doświadczeń sensorycznych (Limited sensory experience), elastycznością (płynnością) tożsamości, anonimowością (Identity flexibility and anonymity), zrównaniem statusów (Equalization of status), przekraczaniem ograniczeń przestrzennych (Transcending spatial boundarie), rozciąganiem i skracaniem czasu (Time stretching and condensation), możliwością nawiązywania wielu kontaktów (Access to numerous relationships) oraz ich dokumentowania.
Rozwój uzależniania od Internetu, podobnie jak inne uzależnienia, cechuje się swoistą dynamiką i można w nim wyróżnić kolejne etapy:
      1. zetknięcie się z Internetem i zafascynowanie nim jako nowością, poznawanie jego możliwości, „wejście” w nową rzeczywistość, poczucie „więzi z całym światem” lub „braku granic”,
      2. zwrócenie uwagi na fakt, że korzystanie z Internetu ułatwia odprężenie się i pomaga w zredukowaniu dyskomfortu (napięcia, poczucia samotności itp.),
      3. coraz bardziej regularne korzystanie z Internetu w celu regulowania swoich stanów emocjonalnych,
      4. postępujące ograniczanie kontaktów z bliskim otoczeniem (wycofywanie się ze świata realnego, zobojętnienie społeczne) na rzecz kontaktów wirtualnych i poświęcanie im coraz większej ilości czasu,
      5. poczucie dyskomfortu w sytuacjach ograniczonego dostępu do Internetu,
      6. pojawienie się problemów społecznych, zdrowotnych, finansowych itp., których związek z korzystaniem z Internetu nie ulega wątpliwości.
Pojawia się często pytanie, kto może być bardziej podatny na uzależnienie od Internetu? Można wymienić całą listę takich osób. Bardziej zagrożone będą osoby młode, sfrustrowane i zagubione w świecie dorosłych, osoby z problemami emocjonalnymi czy z zaburzeniami afektywnymi, osoby mające problem z bezpośrednim kontaktowaniem się z innymi, osoby z poczuciem niskiej wartości potrzebujące dowartościowania, osoby poszukujące przyjaźni, romansu, niezadowolone ze swojego związku i narzekające na swojego męża lub żonę, osoby z nieleczonymi dysfunkcjami seksualnymi, a także osoby cierpiące na inne uzależnienia, które traktują Internet jako „bezpieczną” używkę.
Ponieważ uzależnienie od Internetu jest jeszcze w Polsce bardzo mało znane i nie ma jednowyrazowej nazwy, poddałem przed laty pod dyskusję propozycję przypisania temu uzależnieniu polskiej nazwy – siecioholizm, zamiast obco brzmiących: netoholizm, IRCoholizm, weboholizm, infoholizm czy internetoholizm.

1 Prawa Murphy’ego (także prawa Finagle’a lub prawa Soda) to zbiór popularnych, często humorystycznych powiedzeń.

Archiwum